Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Dziesięć lat minęło - wstyd pozostał

Kiedy dziesięć lat temu na obchody 25 lecia Zbrodni Lubińskiej do miasta miał przyjechać Prezydent RP Lech Kaczyński, Rynek był całkowicie rozkopany. Dziura w Rynku już istniała. Za ażurowym ogrodzeniem straszyły wykopy i hałdy ziemi. Wyglądało to okropnie, a że Prezydent miał Rynek odwiedzić gdyż zaplanowano posiłek w restauracji znajdującej się w podziemiach ratusza, postanowiono działać.

Dziesięć lat minęło - wstyd pozostał

Mimo że teren nie należał do miasta, na koszt magistratu wprowadzono buldożery, które wyrównały teren zasypując wykopy. Dziura została zasypana i wyglądała jak zwyczajny plac budowy. W tym stanie przetrwała aż do tego roku. Zmienił się tylko płot - z ażurowego na nieprzejrzysty z blachy falistej - po co widok Dziury miał drażnić mieszkańców.

Minęło 10 lat, Lubin ponownie ma odwiedzić Prezydent RP. Tymczasem Dziura znowu straszy - rozpoczęte wiosną prace nad przebudowa Rynku zostały wstrzymane i nie wiadomo co będzie się dalej działo. Tym razem zakopać tego co jest w Rynku nie sposób - zniszczyłoby się już wykonane roboty. A zostawić tak jak jest? Wstyd. Jak dziesięć lat temu. Jeśli więc nie można Rynku wyrównać to może jakoś da się uniknąć żeby był widoczny? Oczywiście. Można go... zasłonić. Czym? Najlepiej czymś co da się szybko rozebrać. Postawiono więc od strony ratusza nowy przenośny płot i powieszono na nim fotogramy ze... Zbrodni Lubińskiej. Genialne w swojej prostocie. Przecież tłumaczenie będzie proste: ależ my niczego nie chcemy ukryć. Jest rocznica więc chcemy ją godnie uczcić, chcemy żeby wszyscy widzieli, żeby nie zapomnieli. 

Tyle, że mieszkańcy nie są głupi. Drodzy decydenci od ukrywania dziury - przespacerujcie się po Rynku i porozmawiajcie z ludźmi co o tym sądzą. Ręczę za jedno: uszy wam zwiędną od słów jakie usłyszycie na swój temat.