Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Jak Ratusz "troszczy się" o protestujących...

LUBIN. „- Gdyby głupota miałaby skrzydła latałaby pani jak gołębica” – mówił dr Strosmayer do jednej z pracownic w niezapomnianym czeskim serialu „Szpital na peryferiach”. Dobrze, że głupota tych skrzydeł nie ma. Obawiam się bowiem, że musielibyśmy łapać niektórych urzędników z lubińskiego Urzędu Miejskiego. Rzecz jasna dotyczy to okupacji Ratusza...

Jak Ratusz "troszczy się" o protestujących...

 

Od dwóch tygodni trwa w nim protest dotyczący rekrutacji do III LO. Rodzice, nauczyciele i uczniowie protestują gdyż zablokowano im nabór do tej szkoły. Okupacja Urzędu przebiegała do tej pory spokojnie. I nagle urzędnicy zapragnęli wyrazić na nią zgodę. W tym celu dostarczyli protestującym pisma, w których zobowiązali ich do podania imienia i nazwiska każdego protestującego, jego peselu oraz… godzin i dni w których dana osoba ma zamiar prowadzić okupację. Dodatkowo każdy z okupujących ma wyrazić zgodę na przetwarzanie jego danych osobowych. To wszystko ma służyć zapewnieniu… bezpieczeństwa. Podkreślone jest, że podanie danych jest dobrowolne, ale jeśli nie nastąpi to Urząd nie wyraża zgody na… okupację.
Mistrzostwo świata nie uważacie Państwo? Okupant ma się przedstawić i wtedy okupowany wyrazi na okupacje zezwolenie! Czy znacie podobny przykład w historii? W historii jakiejkolwiek okupacji? Ba! Okupant musi się opowiedzieć w jakich godzinach będzie okupował. I oczywiście w jakich dniach!

Urzędnikom jakoś nie przychodzi do głowy, że okupant ma w głębokim poważaniu czy okupowany się na okupacje zgadza czy nie. I z definicji słowa „okupacja” wynika, że jest to czynione wbrew woli okupowanego. No ale jak zauważyłem na wstępie ”gdyby głupota…”

Piszę te słowa w sposób oczywiście sarkastyczny, jednak nie wszystko w tym piśmie można obśmiać. Nie można obśmiać zawoalowanej groźby gdyż zawiera ono fragment mówiący iż „ dane będą mogły być również przetwarzane niezależnie od wyrażonej zgody, w związku z dochodzeniem/obrona roszczeń”. O jakich roszczeniach mowa? Nie wiadomo dokładnie, ale brzmi to groźnie prawda? Okupowany będzie się czegoś od okupanta domagał. I chce wiedzieć od kogo konkretnie.

Nic dziwnego, że okupant nie ma zamiaru prosić o zgodę na okupację i pisemka zachowa jako swoiste urzędnicze kuriozum. A może zrobi z niego samolociki, które wypuści z okien urzędu. Żeby polatały. Jak głupota.