Pałac, który chciała sieć Hiltona (FOTO)
REGION. Kilka lat temu zrobiło się głośno o tym miejscu, kiedy dwie sieci hotelowe, angielska i sam Hilton, zainteresowały się tym pięknym zespołem pałacowo-folwarcznym. Atutem tego obiektu jest jego położenie, harmonijnie wkomponowane w otaczający krajobraz. Bowiem pałac wraz zabudowaniami gospodarczymi posadowiono na 12 metrowej skale, poniżej której założono park ze stawem, niedaleko rzeki oraz wzgórz z lasami i strumykami. To cudeńko położone jest w powiecie lubańskim, w gminie Platerówka we wsi Włosień. Czy zrujnowany pałac z przylegającym doń potężnym areałem ziemskim odzyska swój blask i podobnie jak Zamek Kliczków, stanie się magnesem przyciągającym turystów? To zadanie wzięła na siebie polsko-angielska spółka, która za 90 mln złotych ma dokonać cudu na 100 ha ziemi.
Pierwotny budynek Pałacu we Włosieniu wybudowano w latach 1715-1720 dzięki marszałkowi zgorzeleckiemu Hansowi Gottlob von Gablenz’owi. Budowla powstała z kamienia i cegły na planie prostokąta i stanęła na kilkumetrowej skarpie, poniżej której założono spory park ze stawem. Ponadto w pobliżu stanęły zabudowania gospodarcze, które przetrwały do dziś, choć w nieciekawym stanie. Dzięki przebudowie w 1887r, którą kierował architekt Hülsenbeck, budowli nadano staroniemiecki styl, a do głównego wejścia dobudowano liczące 30 stopni schody. Lata świetności Pałacu we Włosieniu przypadły na okres, kiedy właścicielem został niemiecki hrabia Maksymilian von Sponeck (1931 – 1945). To wówczas zjeżdżała tam cała śmietanka towarzyska mocno imprezując, a wśród nich liczni dyplomaci zagraniczni – goszczono m.in irlandzkiego ambasadora Wornoca i brytyjskiego attache wojskowego Browna. Po II wojnie światowej pałac podzielił los podobnych zabytkowych obiektów. Ogołocony z cennych zbiorów przez szabrowników, pozostawiony na pastwę losu, dopiero w latach 1976 – 1978 doczekał renowacji z funduszy Sudeckiego Zjednoczenia Rolno – Przemysłowego i PGR Sulików. Wówczas w odremontowanym obiekcie powstał hotel. Długo jednak nie działał, gdyż w październiku 1979 r. w jednym z pomieszczeń hotelowych wybuchł pożar i całkowicie strawił pałac.
Światełko w tunelu dla Pałacu we Włosieniu zaświeciło, gdy zabytkiem zainteresowały się znane sieci hotelowe. Pojawił się plan zagospodarowania tego miejsca - stworzenie rezydencji w prawdziwym angielskim stylu z ogrodami, stawami hodowlanymi, potężnym parkiem pełnym atrakcji: strzelnicą, parkiem linowym, polami golfowych i miejscową destylarnią whiskey. Ale dla realizacji tej inwestycji hotele postawiły warunek : muszą mieć do dyspozycji 100 ha gruntu wokół pałacu z przeznaczeniem na tereny rekreacyjne. Jak się okazało, na razie wszystko się rozbiło o marne 18 ha gruntów rolnych, o które wciąż trwają starania o przekwalifikowanie z rolnych na tereny rekreacyjne.
Póki co, sprawa utknęła w Ministerstwie Rolnictwa, a ruina pałacu niszczeje. Na szczęście wzięto się za pałacowy park oraz stawy, które oczyszczono i zamontowano nawet drewniane kładki, oczyszczono ruiny zabytku. I warto tam zaglądnąć teraz, bo jest gdzie oko zawiesić. Poza tym jeśli inwestycja ruszy, dostępność do tego miejsca będzie mocno ograniczona. Więc jak jechać, to wkrótce...