Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Równia - fascynujący świat tundry (FOTO)

REGION. Ten zachwycający, rozległy i płaski teren rozciąga się na wysokości od 1350 m n.p.m do 1450 m n.p.m i nie posiada dokładnie określonych granic. Przyjmuję się, że rozpościera się pomiędzy Śnieżką a Doliną Białej Łaby po czeskiej stronie. Od północy zaś granicę wytyczają Kotły Małego Stawu i Białego Jaru, a na południu Łomniczki. Równia pod Śnieżką po polskiej i czeskiej stronie to 9 kilometrów kwadratowych powierzchni przypominającej syberyjską tundrę, porośnięta kosodrzewiną i pokryta licznymi torfowiskami – łącznie jest 60 ha mokradeł. To tutaj rozpoczynają swój bieg Łomniczka, Łomnica, Upa oraz Biała Łaba. Teren objęty jest ścisłą ochroną – wiele roślin rzadko w innych rejonach lub tylko tu właśnie rośnie.

Równia - fascynujący świat tundry (FOTO)

Trasa na Równię pod Śnieżką chwilami do łatwych nie należy, ale zrezygnować z niej to pozbawić siebie cudowności – widoków niezapomnianych, wbijających w ziemię. Och, ach i wow – nie zapanujesz na tymi westchnieniami… Tym razem przejdziemy od strony Kotła Łomniczki.

Informacje praktyczne:

Auto zostawiamy na jednym z parkingów przy ulicy Olimpijskiej w Karpaczu, obok wejścia do Karkonoskiego Parku Narodowego i szlaku czerwonego, koszt 10 zł. Kupujemy bilet wstępu do Parku (8 zł.) i ruszamy w kierunku Kotła Łomniczki. Po ok 1.5 godziny marszu i przejściu 3.5 km docieramy do nieczynnego obecnie schroniska. Schronisko przechodzi gruntowny remont , ale obok otworzono punkt gastronomiczny, gdzie można się napić i coś zjeść. W weekendowe dni jest tu bardzo tłoczno i gwarnie.

Ruszamy dalej wzdłuż czerwonego szlaku. Po następnym kilometrze dochodzimy do wodospadu Łomniczki , który możemy podziwiać z mostka przerzuconego nad potokiem. Od tego momentu zaczniemy się wspinać, po przebiegającej zakosami, stromej i bardzo kamienistej ścieżce na ścianie Kotła. To najtrudniejszy i najbardziej męczący odcinek naszej wyprawy. Trud wchodzenia za to wynagradzają fantastyczne widoki i coraz bardziej rozległe panoramy. Po drodze możemy na chwilę przystanąć przy symbolicznym cmentarzu-pomniku ofiar gór, poświęconym przewodnikom i ratownikom, którzy zginęli w górach. Jeszcze trochę wysiłku i docieramy na grzbiet Karkonoszy, obok schroniska Dom Śląski. Tu również tłoczno, więc ruszamy dalej. Na lewo widać Śnieżkę, my skręcamy w prawo w dalszym ciągu trzymając się czerwonego szlaku. Idziemy teraz po płaskim terenie zwanym Równią po Śnieżką. Po kilkuset metrach dochodzimy do rozwidlenia szlaków, gdzie skręcamy w prawo , czarnym szlakiem w kierunku Kopy. Na Kopę prowadzi, zmodernizowany w latach 2017-2018 wyciąg krzesełkowy. Jeżeli jesteśmy już bardzo zmęczeni, możemy zjechać do Karpacza na wygodnej kanapie wyciągu.

Olbrzymia kolejka może jednak zniechęcić - rezygnujemy więc i ruszamy dalej w dół piechotą zostawiając za sobą górną stację kolejki. Idziemy w poprzek zbocza , cały czas trzymając się czarnego szlaku. Z prawej strony panoramy Karpacza i okolic. po przejściu około dwóch kilometrów od rozwidlenia szlaków dochodzimy do Białego Jaru , miejsca gdzie zimą bardzo często schodzą niebezpieczne lawiny. Skręcamy w prawo i dalej dosyć ostro w dół dochodzimy w pobliże dolnej stacji wyciągu na Kopę. Jeśli jeszcze mamy dość siły, możemy przejść kilkadziesiąt metrów w lewo, żeby oglądnąć wodospad na potoku Łomnica. Potem wracamy do samochodu.
Cała wyprawa to 11 km do przejścia i czas 4.5-5 godzin. Nie jest łatwo.

Fot.Ewa Jakubowska