Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Jak walczono o szkołę. Kalendarium wydarzeń!

LUBIN. 22 dni trwał protest rodziców (to ważne w związku z zarzutami, że to nauczyciele bronili "swoich stołków"), nauczycieli i uczniów. Nie godzili się oni na naruszanie prawa i manipulowanie rekrutacją do ich szkoły. W rezultacie zawartego kompromisu powstaną 2 klasy. Jak doszło do protestu i jaki był jego przebieg? Oto kalendarium tego wydarzenia.

Jak walczono o szkołę. Kalendarium wydarzeń!

Liceum Ogólnokształcące Nr 3 powstało w Lubinie rok temu. Przejęło uczniów zlikwidowanego Gimnazjum Nr 4. Nieprawdą od samego początku jest narracja prowadzona przez media zależne od prezydenta Raczyńskiego o tym, że nauczyciele walczą o powstanie tej szkoły. Szkoła istnieje i uczy młodzież – jak na razie zlikwidowanego gimnazjum. Pracuje w niej doskonała kadra mającą na koncie wychowanie wielu olimpijczyków – ta młodzież zasilała od lat I i II Liceum Ogólnokształcące przyczyniając się do ich renomy. Paradoksalnie, ta dobra praca kadry przyczyniła się do obecnych problemów. Już w roku ubiegłym, Liceum miało problem z naborem do klas Licealnych. Jako pierwszy wybór szkołę wybrało ok. 40 uczniów. W związku z tym, miasto postanowiło nie przeprowadzać naboru do tej szkoły, nie czekając na wyniki faktycznego naboru. Nauczyciele, wprawdzie rozgoryczeni takim postępowaniem, nie protestowali gwałtownie. Komisja rekrutacyjna rozwiązała się, potencjalni uczniowie trafili do innych szkół. W kilku przypadkach były to szkoły poza Lubinem.

W tym roku sytuacja miała być inna. Miasto uzgodniło z dyrekcją, że wprawdzie do tzw. arkusza organizacyjnego wpisze się tylko jedną klasę, ale szkoła może prowadzić organizacyjnie nabór do 4 oddziałów. Miały to być klasy, których nie oferowały dwa licea na teranie miasta. Największą nowością miała się być klasa „mundurowa” – przygotowująca młodzież do studiów policyjnych, służb celnych, wojskowych i strażackich. Klasa matematyczno – informatyczna miała przygotowywać do studiów w zakresie IT. Klasa językowo – medialna miała być klasa dwujęzyczną, a klasa matematyczno-przyrodnicza przygotowywać do studiów z nauk ścisłych i przyrodniczych. Opracowano programy nauczania, nawiązano współpracę ze szkołami wyższymi, które były zainteresowane w przygotowaniu kandydatów. Przeprowadzono szeroką akcję promocyjną. Wszystko za wiedzą i aprobatą organu prowadzącego, czyli miasta. Miasto przeprowadziło nawet konkurs na dyrektora szkoły, który rozstrzygnął się pod koniec czerwca. Wszystko wydawało się w porządku – 73 uczniów wybrało szkołę w pierwszym wyborze. 360 zaś w drugim i trzecim. Wydawało się, że w tym roku bez problemu powstaną cztery oddziały. 3 lipca przeprowadzono tzw. symulację naboru. I wtedy bomba wybuchła.

3 lipca. (Przeddzień rozpoczęcia protestu)
Przy uruchamianiu rekrutacji okazało się, że zostały zmienione jej warunki. Przede wszystkim zmieniono tzw. progi rekrutacyjne. Progi te miały Stanowic pomocnicze instrumenty, które miały zapewnić szkołom, że dostana się do nich uczniowie którzy osiągnęli najlepsze wyniki z egzaminów gimnazjalnych oraz na świadectwach szkolnych. Progi określały same szkoły. III LO zaplanowało, że do klasy mundurowej wystarczyło mieć 80 punktów. Do klasy medialnej 100 punktów, a do pozostałych 110 punktów. Tymczasem miasto samowolnie i bez wiedzy dyrekcji III LO podniosło progi do 110 we wszystkich klasach. Mało tego, utworzono dodatkowe oddziały – po jednym w I i II LO. Spowodowało to natychmiast drastyczny spadek uczniów, którzy mogli dostać się do III LO. Zapełniona została tylko jedna klasa – mundurowa. Reszta miała po kilku kandydatów – w sumie pozostało nieco ponad 50 uczniów. Miasto, stojąc na stanowisku, że nie będzie uruchamiało tak nielicznych klas stwierdziło, że wobec takiej sytuacji nie uruchomi także szkoły z jednym oddziałem i… wykluczyło III LO z systemu rekrutacji. Naczelnik Pudełko poinformował dyrekcję i nauczycieli, że III LO nie powstanie. Zbulwersowani takim traktowaniem nauczyciele postanowili porozmawiać o tym z prezydentem miasta. W sekretariacie, poinformowano, że prezydent za chwile ich przyjmie. Po chwili do nauczycieli przyszedł rzecznik prezydenta Jacek Mamiński poprosił ich, żeby udali się do Sali rady Miejskiej gdyż jest ich dużo. Obiecał, że prezydent zaraz do nich przyjdzie. Ktoś, żartem zapytał czy prezydent czasem nie ucieknie, co rzecznik skwitował właśnie jako żart i ponownie zapewnił, że prezydent za chwilę przyjdzie. Po kilku minutach oczekiwania do obecnych doszedł krzyk: ”’Ucieka! Prezydent ucieka!!!” Kiedy nauczyciele wybiegli z sali faktycznie dostrzegli prezydenta już w połowie schodów. Na ich usilne żądania zatrzymał się i nawet wszedł na górę, ale nie za bardzo chciał rozmawiać i wysłuchać nauczycieli. Powtarzał jedynie, że „to dzieci zdecydowały” i nie zważając na prośby o merytoryczną rozmowę ponownie zaczął schodzić ze schodów. Kiedy nauczyciele idąc za nim nalegali na pilne spotkanie powiedział, że zaprasza ich w… poniedziałek o 12:00 (przypomnijmy, był wtorek 2 lipca). Dziennikarze przekonywali go, że to będzie za późno na co prezydent odparł, że dla niego już jest za późno i nie zwracając uwagi na krzyki i prośby nauczycieli wyszedł z Ratusza. Wkrótce potem, do nauczycieli dotarło zaproszenie na następny dzień do Urzędu Miejskiego na spotkanie w sprawie rekrutacji.

4 lipca (pierwszy dzień protestu)
Sala nr 126 Urzędu Miejskiego to dawna sala posiedzeń Rady Miejskiej. Zebrało się tam ponad 130 nauczycieli, rodziców i potencjalnych uczniów III LO. Na spotkanie z nimi przyszedł naczelnik Wydziału Oświaty, Andrzej Pudełko i sekretarz miasta Damian Stawikowski. Obecni pytali o prezydenta i usłyszeli, że jest nieobecny w mieście. Atmosfera była bardzo gorąca. Urzędnicy przedstawiali statystyki, które miały udowodnić, że do III LO nie ma chętnych i stąd decyzja o zaprzestaniu rekrutacji. Urzędnicy zapewniają, że wszystkie dzieci mają zapewnione miejsca w szkołach. Zapominają jednak powiedzieć, że te szkoły są dalekie od zainteresowań uczniów. (kandydatka do klasy mundurowej marząca o tym by zostać policjantką otrzymuje miejsce w szkole fryzjerskiej, przyszły strażak w szkole mechatroniki itp.) Po trzech godzinach dyskusji obecni usłyszeli jasne stwierdzenie: nie ma miejsca dla II LO w Lubinie. To przelało czarę goryczy. Zainteresowani postanowili nie opuszczać Urzędu Miejskiego. Rozpoczął się protest okupacyjny.

5 lipca (2 dzień protestu)
Protestujący rozpoczęli zbiórkę podpisów pod apelem do prezydenta o umożliwienie rzetelnej rekrutacji. W Internecie ruszyła tez zbiórka podpisów pod petycja do prezydenta. Media ogólnopolskie (TVN 24, Polsat News, Polskie Radio) przekazały relacje o proteście. Donosiły o nim wszystkie media lokalne. Tylko te sprzyjające prezydentowi jednoznacznie twierdziły, że III LO nie powstanie z braku chętnych do niego. Protestujących wsparł poseł Kubów. Na jego prośbę sytuacją zainteresowało się Dolnośląskie Kuratorium Oświaty, które wysłało do Lubina swoich przedstawicieli.

9 lipca (6 dzień protestu)
Nauczyciele udają się do Ratusza by wziąć udział w spotkaniu, na które zaprosił ich w ubiegły wtorek prezydent Raczyński. Okazuje się, że prezydent jest nieobecny. Sekretarka, najpierw nie chce zdradzić przyczyn nieobecności prezydenta, potem jednak informuje, że prezydent jest na urlopie. Protestujących odwiedza wicekurator Dolnośląski Janusz Wrzal oraz była minister edukacji Krystyna Szumilas. Rozmawiają z urzędnikami i z protestującymi. Przekonują, że zmiana reguł rekrutacji była złamaniem prawa. Wicekurator informuje, że miasto MUSI uruchomić jeden oddział w III LO gdyż zobowiązało się do tego zatwierdzając arkusz organizacyjny. Według kuratorium stosowanie progów rekrutacyjnych jest załamaniem prawa. Nauczyciele nadal protestują.

Damian Stawikowski ogłasza oświadczenie. Stwierdza w nim, m.in. że prezydent cierpi na chorobę nowotworową i że 6 lipca przeszedł zabieg operacyjny. Dodaje, że „O tej sytuacji poinformowaliśmy protestujących przedstawicieli III LO już w zeszłym tygodniu. Mimo tego kontynuowali oni swoją kampanię, w której pojawiały się nieprawdziwe informacje na temat nieobecności prezydenta Lubina”. To stwierdzenie jest wierutnym łgarstwem według protestujących. O chorobie prezydenta dowiedzieli się z oświadczenia Stawikowskiego. Wcześniej otrzymywali sprzeczne informacje na temat absencji Raczyńskiego: urlop, wyjazd do pracy poza miasto itd.

W oświadczeniu Stawikowskiego pojawia się także stwierdzenie, że prezydent zgadza się na utworzenie jednej klasy w III LO jednak uważa to za błąd.

Protestujący postanawiają kontynuować protest gdyż liczba świadectw złożonych w szkole gwarantuje utworzenie 2 a nawet trzech oddziałów.

10 lipca (7 dzień protestu)
Koniec zbierania podpisów pod Apelem i petycją internetową.  W sumie zebrano ponad 3000 podpisów.
Zostają zaostrzone warunki przebywania w Urzędzie Miejskim. Do tej pory osoby protestujące mogły swobodnie wchodzić i wychodzić. Od tej pory będzie to możliwe tylko w godzinach pracy urzędu. Protestujący np. w weekend będą musieli tam przebywać od godz. 16 w piątek do 8 rano w poniedziałek. Jeśli wyjdą nie będą już wpuszczeni ponownie.

11 lipca (8 dzień protestu)
Do protestujących przybywają związkowcy ze Związku Zawodowego Pracowników Dołowych o/ZG Lubin. Zapowiadają wsparcie protestu. Próbują się spotkać z sekretarzem Stawikowskim, jednak po godzinie oczekiwania aż urzędnik znajdzie czas by ich przyjąć rezygnują ze spotkania. Związkowcy obiecują poparcie i rozpoczynają akcję informacyjną w kopalniach.

12 lipca (9 dzień protestu)
W Rynku odbywa się manifestacja mająca na celu pokazanie mieszkańcom problemu III LO. Jednocześnie w urzędzie Miejskim spotyka się Komisja Oświaty rady Miejskiej. Po burzliwej dyskusji z protestującymi i związkowcami komisja jednogłośnie przegłosowuje trzy wnioski skierowane do prezydenta miasta.
1. Komisja wnioskuje o możliwość kontynuacji procesu rekrutacji do 3 LO w Lubinie do dnia 29.08.2018 roku zgodnie z ofertą edukacyjna przedstawioną w elektronicznym systemie rekrutacji.
2. Komisja wnioskuje o możliwość rekrutacji do 4 profili klas.
3. Komisja wnioskuje o możliwość wywieszenia list kandydatów zakwalifikowanych do 3 LO do 4 profili klas w dniu 13 lipca do godz. 10:00.
Do dnia dzisiejszego (01.08.2018)  prezydent nie zdołał ustosunkować się do tych wniosków.

13 lipca (10 dzień protestu}

Dyrekcja i nauczyciele spotykają się z rodzicami dzieci i przekonują, że szkoła powstanie. Zależne to jest od dostarczenia oryginałów świadectw przez jak największą liczbę dzieci.

16 lipca (13 dzień protestu)
W szkole odbywa się Piknik Integracyjny. Przychodzą na niego dzieci wraz z rodzicami. Rozmawiają z dyrekcją, nauczycielami, otrzymują informację jak będzie wyglądało nauczanie. Nadal jest ponad 60 chętnych do nauki w III LO.

17 lipca (14 dzień protestu)
Protestujący otrzymują nowy dokument, który pod pretekstem dyrektywy RODO wymaga podania danych osobowych protestujących włącznie z peselem, precyzyjnie określonych godzin przebywania w urzędzie oraz akceptacji szeregu klauzul. Z niektórych wynika, że Urząd będzie się mógł domagać bliżej niesprecyzowanych roszczeń. Zawiera też zapis, że jeśli się nie podpisze zgody na wszystkie klauzule to nie będzie można przebywać w Urzędzie. Protestujący postanawiają nie podpisywać tego dokumentu. Po południu urzędnicy wycofują się z tego pomysłu.

23 lipca (20 dzień protestu)
Nauczyciele zniecierpliwieni brakiem reakcji urzędników postanawiają znowu odwiedzić prezydenta w jego siedzibie. Ponownie słyszą, że prezydent przebywa poza Lubinem i będzie w Ratuszu jutro. Postanawiają poczekać na prezydenta w budynku Ratusza i rozkładają karimaty przed jego gabinetem. Reakcja urzędników jest błyskawiczna. 10 minut później do dyrektora III LO dzwoni sekretarz Stawikowski i zaprasza na spotkanie o godz. 15. Protestujący postanawiają opuścić Ratusz na czas trwania rozmów chcąc okazać w ten sposób swoja dobrą wolę. Rozmowy trwają do 16:30 a główne drzwi ratusza zostają zamknięte punktualnie o 16. Pół godziny później zamyka się także boczne wejście do muzeum, wywieszając informację, że tego dnia, z przyczyn technicznych, muzeum jest czynne do 16:30. Rozmowy przynoszą jedynie propozycje przyniesienia nazajutrz dokumentów otrzymanych od uczniów.

24 lipca (21 dzień protestu)
Z sekretarzem Stawikowskim spotyka się Dolnośląski Kurator Oświaty Roman Kowalczyk ze wspomagająca ekipą z delegatury legnickiej oraz poseł Krzysztof Kubów. Rozmowy trwają prawie cztery godziny. Później ze Stawikowskim spotykają się związkowcy z Solidarności. Sekretarz przyjmuje też nauczycieli z wymaganymi dzień wcześniej dokumentami. Następnego dnia zostaje oficjalnie zamknięta rekrutacja do szkół a ostatecznej decyzji ciągle nie ma. Nauczyciele postanawiają nie przenosić protestu do ratusza w geście dobrej woli.

25 lipca (22 dzień protestu)
Nareszcie jakieś konkrety. Urząd proponuje utworzenie 2 oddziałów – klasy mundurowej i klasy matematyczno-przyrodniczo-medialnej w której będą funkcjonować grupy nauczania. Do szkołach ma być przyjętych 50 uczniów. 13 pozostałych ( ze słabszymi punktami) ma znaleźć miejsce w innych placówkach. Mimo, że nie jest to do końca to o co walczyli protestujący, zgadzają się na przyjęcie takiej propozycji ze względu na swoich uczniów.
Protest zostaje zakończony.