Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Kto kogo promuje? Kalendarz Miejski na cenzurze...

LEGNICA. W czwartek 19 grudnia oficjalnie zostanie zaprezentowany mieszkańcom Legnicki Kalendarz Miejski 2020. Urząd Miasta w Legnicy co roku, od 17 lat, wydaje kalendarz, starając się przy tym, aby każde jego nowe wydanie było ciekawsze i bardziej intrygujące od poprzedniego. Koncepcją Ratusza jest, aby miejskie terminarze ścienne miały charakter unikatowy, artystyczny i kolekcjonerski. Ten na 2020 rok jeszcze się nie ukazał, a już zdążył wzbudzić wśród niektórych emocje. Sprawę szybko wyjaśniono, bo okazało się, że doświadczony samorządowiec nie przywdział jednak książęce szaty. Nam z kolei zwróciła uwagę, zupełnie inna sprawa, która może wywołać kontrowersje....

Kto kogo promuje? Kalendarz Miejski na cenzurze...

Podczas konferencji prasowej zwołanej przez magistrat zapowiadającej dzień premiery legnickiego kalendarza, a tym samym podsycenia medialnej ciekawości, uchylono rąbka tajemnicy na temat myśli przewodniej tegorocznego wydawnictwa. W tym roku Miejski Kalendarz nosić będzie znamienny tytuł „Piastowie Legnicy” i przedstawiać będzie na swych kartach 12 książąt i księżne z piastowskiego rodu. Ideą było, żeby nie zrobić to w sposób trywialny, lecz nietuzinkowy.

Wymyślono, że w postacie piastowskiej dynastii śląskich władców wcielą się znani legniczanie. Na wspomnianej konferencji gościem była fotografka Hanna Derecka, jak się okazało autorka koncepcji takich zdjęć książąt, Prezydent Miasta Legnicy Tadeusz Krzakowski oraz znana prezenterka radiowa i telewizyjna Beata Tadla i Wojciech Kondusza, legnicki historyk. Zdradzono, że między innymi tych dwoje znanych legniczan zostało zaproszonych do uczestnictwa w nowym projekcie piastowskiego kalendarza i znajdą się na jego kartach. Pani Beata jako Ludmiła z Podiebradów i a pan Kondusza jako Fryderyk III. Bez wątpienia tych legniczan nie trzeba przedstawiać, bo Beata Tadla jest i znana i medialnie rozpoznawalna, zaś dzięki twórczości poświęconej historii Legnicy Wojciech Kondusza już dawno wyszedł spoza urzędniczego biurka do mieszkańców miasta. Pozostałe dziewięć osób, które przyodziane w książęce stroje ucieleśnią Piastowskich władców poznamy dopiero w środę. Dziewięć, gdyż jeszcze jedną kartę ściennego terminarza odkryto dziennikarzom.

Na stronie FB Miasta Legnica w zapowiedzi wydarzenia Inauguracji Kalendarza Miejskiego czytamy: „Na 12 kartach kalendarza zobaczymy znane osobistości związane z naszym miastem, które wcielą się w rolę legnickich Piastów”. Zaś sama fotograf Hanna Derecka podczas konferencji o swoich modelach powiedziała „W role Piastów wcielili się wybitni legniczanie”. W tym miejscu wtrącimy tylko, że na pewno na żadnej stronie miejskiego terminarza nie zobaczymy Piasta o twarzy Tadeusza Krzakowskiego.

Trzecią odtwórczynią postaci z piastowskim rodowodem jest Joanna Jarmołowicz. I konia z rzędu dla tego komu mówi coś to nazwisko. Dopiero poszukiwania informacji o pani Joannie w internecie pozwoliło na odpowiedź Who is who?

Okazało się, że Joanna Jarmołowicz to 25-letnia aktorka, mająca na swoim koncie role i rólki w serialach i grająca postać (nie główną) w trylogii Singli. W naszej przeprowadzonej prywatnej ankiecie na 10 miejscowych fanów polskich tasiemców w różnym wieku, nazwisko Pani Joanny kompletnie nic nie mówiło,a tylko dwie skojarzyło postać, którą grała z odtwórczynią. Wszyscy się zdziwili faktem, że to legniczanka. A jednak młoda ładna aktorka, jeszcze bez większych osiągnięć i sukcesów, pracująca w tej chwili nad rozpoznawalnością własnego nazwiska, trafiła (trafi) na strony kalendarza i znalazła się obok dziennikarki Beaty Tadly, która na swoją markę pracowała ponad dwadzieścia lat i obok Wojciecha Konduszy, który jeszcze więcej czasu musiał poświęcić na wykreowanie swojego nazwiska. Dlatego rodzi się pytanie, które kryterium Jarmułowicz w tym wypadku spełnia: bo to na razie ani osobistość ani wybitna, jedynie legniczanka. W tym wypadku śmiało możemy uznać, że to miasto promuje młodą aktorkę, gratis, a nie odwrotnie.

Uważamy, że znaleźć się wśród 12 osób na stronach Miejskiego Kalendarza – artystycznej wizytówki miasta – jest ogromnym wyróżnieniem i uznaniem zasług, o czym mówi w spocie reklamowym sama Beata Tadla. I wśród aktorów legniczan mamy już tych wybitnych, wspaniałych i znanych jak Tomasz Kot czy Janusz Chabior. Z pań z kolei na pewno nie anonimową jest Marzena Kipiel-Sztuka. Ale czy także ci aktorzy uwiecznią historyczne postacie swoją osobą? Mamy nadzieję, że tak.

Nie wiemy jakim kluczem została wybrana tajemnicza pozostała dziewiątka. Napawa nas nawet obawa, kim są wyróżnieni, gdyż sam Urząd Miasta pogubił się w kryteriach wyboru... Raz na FB urzędnicy mówią o wcielaniu się ”znanych osobistości związanych z naszym miastem”, potem pada, że to „znani legniczanie”, by w końcu na legnica.eu określono „Pozostałe, bardzo godne osoby, …. które są albo urodzone w Legnicy, albo bardzo emocjonalnie z nią związani.”

A ponieważ UM wydaje kalendarz za pieniądze legniczan, jesteśmy zdania, że tylko oni powinni zadecydować, kto ma trafić do legnickiego kalendarza. Mieszkańcy piastowskiego grodu mogliby np. wybierać w formie głosowania na przedstawione przez magistrat „znane osobistości związane z naszym miastem”. Ale zdecydowano za nich.

Za 2 dni przekonamy się  kto promuje Legnicę, a kogo sama Legnica. I mamy nadzieję, że nie zatriumfowało kolesiostwo za publiczne pieniądze...