Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

To nie dom, ale mają dach nad głową i ciepły kąt

ZŁOTORYJA.  Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik – mówią pracownicy Szkoły Podstawowej nr 1 w Złotoryi.  W sali gimnastycznej należącej do tej placówki pojawią się pierwsi Ukraińcy, których z rodzinnego kraju wygnała agresja rosyjską. Od kilku dni natomiast uchodźcy mieszkają już w SP3. Są nam wdzięczni za schronienie.

To nie dom, ale mają dach nad głową i ciepły kąt

W ostatni piątek w „trójce” zakwaterowano grupę 20 Ukraińców, w przeważającej części kobiet i dzieci. Mieszkają w dwóch wieloosobowych salach znajdujących się w suterenie dawnego gimnazjum. Nie ukrywają wzruszenia, gdy mówią, jak przyjęli ich mieszkańcy Złotoryi. – Mamy ciepło i nie jesteśmy głodni, dostaniemy też ubranie dla dzieci. Nic nam na razie więcej nie trzeba – podkreślały skromnie panie, gdy rozmawialiśmy z nimi kilka dni temu

Suche i czyste pomieszczenia oraz dobrze zaopatrzona kuchnia to bardzo dużo w sytuacji ludzi, którzy uciekli przed wojennym barbarzyństwem: bombardowaniami, gwałtami i głodem.

Ukraińcy starają się uśmiechać, choć w ich oczach widać ogromny smutek i tęsknotę za domem i najbliższymi. Jest wśród nich pani Dasza z dwójką małych synów: 2-letnim Hlibem i 5-letnim Matwijem. Młodszy to przeuroczy maluch, bawi się spokojnie zabawkami podarowanymi przez mieszkańców Złotoryi. Starszy jest bardziej odważny, dokazuje między łóżkami polowymi rozstawionym na sali i chowa się pod materace. Cała trójka uciekała przez kilka dni z Ługańska na wschodzie Ukrainy. Ich dom był pod ostrzałem. Zanim dotarli do Polski, przebywali w zimnej piwnicy służącej za schron, w której nie było dostępu ani do światła, ani do czystej wody, był także problem z jedzeniem. Gdy ją opuścili, widzieli przerażające rzeczy.

– Na ziemi było pełno ciał zabitych, nikt ich nie zbierał, musieliśmy przechodzić między nimi. To było okropne – wspomina pani Dasza.

W salach w „trójce” jest jeszcze 10 wolnych miejsc. Prawdopodobnie dziś zostaną zajęte. W czwartek ma bowiem przyjechać z Wrocławia kolejna grupa licząca ok. 50 uchodźców. Większość trafi do sali sportowej w SP1, która od wielu dni jest szykowana przez pracowników placówki na przyjęcie Ukraińców. W gotowości czeka 100 łóżek polowych z nową czyściutką pościelą, między którymi rozstawiono kilka niewielkich parawanów. Przypomnijmy, że kołdry i poduszki udało się szybko zakupić za pieniądze ze zbiórki zorganizowanej w Berlinie przez byłą mieszkankę Złotoryi . Ich transport dotarł w tym tygodniu.

Z kolei dzięki ofiarności złotoryjan łazienki w obiekcie przy SP1 zostały wyposażone w dwie nowe pralki automatyczne, zmywarkę i suszarki na bieliznę, na sali stanęły też dwie duże lodówki wypełnione jedzeniem. W szafkach w pomieszczeniach socjalnych jest wszystko, czego uchodźcy mogą potrzebować w pierwszych dniach w nowym miejscu: kosmetyki i artykuły higieniczne, pieluchy, ręczniki, koce, naczynia, lekarstwa, środki czystości czy suchy prowiant… Są tego setki, wszystko zostało starannie poukładane na półkach i w szufladach.

Przypomnijmy, że Ukraińcy przebywający w obiektach miejskich poza noclegiem będą też mieli zapewnione 3 posiłki dziennie. Część kosztów związanych z ich pobytem zrefunduje miastu budżet państwa – wojewoda ma przekazać 40 zł dziennie za każdego uchodźcę.