Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Wernisaż wystawy Jacka Ambrożewskiego

LEGNICA. 12 stycznia godz. 18.00 odbędzie się wernisaż pierwszej w tym roku wystawy w Galerii Satyrykon z udziałem autora - Jacka Ambrożewskiego.

Wernisaż wystawy Jacka Ambrożewskiego

Jacek Ambrożewski (ur. 1989) – ilustrator i projektant graficzny. Autor ilustracji do książek, m.in. do przewodnika dla dzieci po Chinach „Man zou. Chiny dla dociekliwych” (tekst Izabella Kaluta), a także do książki „Podróżnicy. Wielkie wyprawy Polaków” (razem z Zosią Frankowską, tekst Andrzej Fedorowicz). Niedawno w Wydawnictwie Dwie Siostry ukazał się jego autorski komiksowy album “Ale odlot! Rysunkowa historia lotnictwa”.
Mieszka i pracuje w Warszawie. W wolnych chwilach obserwuje ptaki.

Ambrożewski, który swoją pracowitością zadziwiał już na studiach podjętych na Wydziale Grafiki warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom, przygotowany w 2015 roku w Pracowni Ilustracji prowadzonej przez Grażkę Lange i Monikę Hanulak oraz w Pracowni Projektowania Książki pod okiem Macieja Buszewicza i Mateusza Kowalskiego, roił się od postaci bardzo dosłownie nie z tej ziemi, ich pojazdów i przeróżnych rekwizytów, jako że projekt dotyczył historii wyobrażeń ludzkich i rzekomych (?) spotkaniach z przybyszami z kosmosu. Dopiero jednak możliwość zobaczenia mnogości rysunków powstających do pojedynczych rozkładówek pokazuje skalę tytanicznej wręcz pracy, jakiej Ambrożewski podejmuje się przy każdej nowej realizacji. Może jeszcze wyraźniej dało się to zobaczyć dzięki upublicznieniu jego szkicownika z lat studiów, którym nasz bohater w 2023 roku brawurowo wygrał trzecią edycję konkursu „Szkic ma moc”, organizowanego w Legnicy w ramach międzynarodowego Satyrykonu. Na każdej stronie dziesiątki ujęć postaci albo tylko jej głowy czy kończyny, przymiarki, próby, wariacje, dążenie do doskonałości, a przynajmniej do efektu zadowalającego samego autora.

Niezliczone szkice, pozorna tylko multiplikacja motywu, wszak za każdym razem czymś się te rysunki różnią od poprzednich. Gęsto pokryte strony, jakby szkoda było wolnego miejsca, a może po prostu da się tu wypróbować
jeszcze trochę inną wersję. Zdawać by się mogło, że te rzędy, kolumny i zbiory rysunków wymagają nadzwyczajnego wysiłku. Tyle, że tak naprawdę widać w nich lekkość i przyjemność tworzenia. Rysowanie jest bowiem dla Ambrożewskiego czynnością tak naturalną jak oddychanie, świadomą i prostą – jak chodzenie. Mamy zatem znakomitą okazję wejrzeć nieco w arkana procesu twórczego, a jest to prawdziwie fascynująca podróż wizualna. Śledzenie zmian
projektów okładek – kluczowe, bo to przecież okładki niosą książki w świat, porównywania ostatecznych wersji rozkładówek z pierwotnymi koncepcjami, a nawet zabawy w ocenę, czy artysta faktycznie wybrał najlepiej.

Powiązane wpisy