Cisza w Galerii Sztuki
LEGNICA. Na wystawie „Milczenie dźwięków” 12 polskich artystów uprawiających różne dziedziny sztuki – od tradycyjnego malarstwa przez fotografię po instalacje i video-art – mierzy się z tematem ciszy. Jest czy nie istnieje? Da się opisać czy jako niedostępna dla zmysłów pozostaje również poza możliwościami jakiegokolwiek języka? Po odpowiedź zapraszamy do 5 stycznia 2016 roku do Galerii Sztuki w Legnicy (pl. Katedralny 1).
Wystawa zapożyczyła swój tytuł od muzycznego hołdu, który kompozytor Jerzy Kornowicz złożył węgierskiemu pianiście Szabolcsowi Esztényiemu. W sformułowaniu „Milczenie dźwięków” tkwi zasadnicza sprzeczność, do której odwołują się prezentowane przy pl. Katedralnym prace Filipa Berendta, Piotra Blajerskiego, Piotra Bosackiego, Dariusza Fodczuka, Daniela Koniusza, Barbary Kubskiej, Igora Omuleckiego, Zbigniewa Rogalskiego, Mateusza Sadowskiego, Konrada Smoleńskiego, Rafała Wilka i M.H. Zdanowicza. Jak zauważa Marek Wasilewski „o wiele łatwiej pisać jest o dźwięku niż o ciszy.”. Jego esej „Możliwość ciszy” w publikacji towarzyszącej legnickiej wystawie” rozwija tę myśl: „ Cisza pojmowana jako stan negatywny, jako brak dźwięku nie pozostawia wiele możliwości racjonalnej interpretacji, ponieważ jej odczytanie jest faktycznie stwierdzeniem stanu zerowego. Interpretacja pozostawiona musi być wyobraźni, jej odczytanie nie opiera się już na doświadczeniu zmysłowym, sensorycznym. Ciszy nie da się więc interpretować w oderwaniu od kontekstu jaki jej towarzyszy, nie da się o niej myśleć bez opozycji dźwięku.” Ów kontekst, o którym wspomina Wasilewski, to dla artysty jedyna możliwość dotknięcia ciszy, emocjonalnej wypowiedzi na jej temat. A ponieważ z pojęciem ciszy łączy się doświadczenie niebytu na wystawie znalazła się na przykład ożywiona przez Rafała Wilka archiwalna fotografia przedstawiająca Rynek w Grünbergu w Niemczech (obecnie Zielona Góra) z nieistniejącą synagogą, która spłonęła podczas Nocy Kryształowej w 1938 roku. Do osobistych wspomnień odwołuje się Barbara Kubska, pozwalając widzom spojrzeć przez niewielki otwór w drewnianej skrzynce na pustą przestrzeń klatki schodowej jej rodzinnego domu – cichego świadka dorastania. W obu pracach cisza nie jest idyllą - ma posmak niepokoju, utraty, opresji. Marek Wasilewski w swym eseju cytuje japońskiego kompozytora Tōru Takemitsu: „Lęk przed ciszą nie jest niczym nowym. Cisza spowija ciemny świat śmierci. Bywa, że cisza przepastnego wszechświata wisi nad nami, ogarniając nas. Istnieje głęboka cisza narodzin, spokojna cisza, gdy śmierć zabiera nas z powrotem. Czy sztuka nie była buntem istoty ludzkiej przeciwko ciszy? Poezja i muzyka powstały, gdy człowiek po raz pierwszy wydał z siebie dźwięk, opierając się ciszy.” Niepokoju, który wiąże się z totalną ciszą, można doświadczyć na własnej skórze przykładając ucho do akustycznego obrazu Daniela Koniusza, To umieszczona na ścianie galerii metalowa rama wypełniona nie płótnem, ale pochłaniającą dźwięk wełną mineralną. Równie ciekawy jest eksperyment Konrada Smoleńskiego, który na stojaku nutowym porozwieszał podłączone do prądu mierniki elektryczne. Gwałtowne ruchy wskazówek wychylających się w skrajne położenia sugerują istnienie źródła intensywnego dźwięku, który wręcz rozsadza urządzenia. Tymczasem słuch widza nie rejestruje niczego oprócz delikatnego szumu samych mierników. Na pograniczu sztuki i fizyki balansują fotogramy Igora Omuleckiego z cyklu „Fons”, będące zapisem zaskakujących mandali, które na miedzianej płycie układa fala dźwiękowa. Według autora symetria wibracji odzwierciedla falową naturę wszechświata. „Jest w tym doświadczeniu coś zbieżnego z rozszczepieniem światła w pryzmacie lub oglądaniem płatków śniegu pod mikroskopem. Patrzymy na rzeczywistość ze zdjętą obudową. Otrzymujemy dane o budowie materii, a jednocześnie dostrzegamy piękno. Jest nad czym myśleć.” - pisał zachwycony fotogramami Omulckiego artysta Michał Silski. Maciej Zdanowicz prezentuje pejzaże akustyczne nagrane podczas spacerów po bułgarskiej stolicy. Zastrzega jednak: „Ciszę postrzegam jako stan niemożliwy, tym bardziej teraz, kiedy jesteśmy permanentnie bombardowani różnego typu sygnałami, często wzajemnie wykluczającymi i składającymi się na nieokreślony szum. Słuch to najbardziej aktywny zmysł organizmu ludzkiego. Nie jesteśmy w stanie go kontrolować, bezpośrednio wpłynąć na jego działanie. Nawet w momentach dźwiękowej pustki docierają do nas dopełniające się rytmy oddechu i serca.”. Już ten pobieżny i niepełny przegląd daje wyobrażenie, z jak wieloaspektowym zjawiskiem mierzą się artyści prezentowani w Galerii Sztuki w Legnicy. Ich prace wprowadzają w stan specyficznej „hibernacji”, eksplorują wątki melancholii i przemijania, korespondują z pojęciem pustki, budzą niepokój albo kontemplują stany przejścia i dają impuls do przemiany.
Wystawa: „Milczenie dźwięków”
Termin: 10.12.2015r.– 5.01.2016 r.
Wernisaż: 18.12.2015 r. (piątek), godz.: 18:00
Ekspozycja: Galeria Sztuki, (Pl. Katedralny 1), Legnica
Wstęp wolny