Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Jaworzanka wyrzuciła Górnika z 4 ligi (FOTO)

JAWOR. Scenariusza, jaki do walki o zachowanie czwartoligowego bytu napisało życie nie powstydziłby się sam Alfred Hitchcock, jednak to, co miało miejsce po ostatnim gwizdku sędziego w Jaworze, trudno opisać słowami. Zanim doszło do zamieszania związanego ze spadkiem Górnika, zawodnicy obu ekip zostawili na boisku masę zdrowia. Po pierwszej połowie Jaworzanka prowadziła 1:0, a ładnym trafieniem popisał się Seweryn Suchecki, lecz w drugiej odsłonie złotoryjanie zdołali odpowiedzieć i zepchnąć rywali do głębokiej defensywy, ale nie zdołali zdobyć upragnionego drugiego gola, co oznacza, że po czterech latach opuszczają szeregi IV ligi.

Jaworzanka wyrzuciła Górnika z 4 ligi (FOTO)

Tuż po zakończeniu spotkania między załamanymi zawodnikami Górnika, a będącymi w zdecydowanie lepszych nastrojach graczach Jaworzanki doszło do ostrej wymiany zdań, którą przerwała informacja o porażce Piasta Żerniki z Pogonią Pieszyce, co oznaczało utrzymanie złotoryjan. W tym momencie gospodarze zaprosili swoich oponentów do wspólnego świętowania, jednak kilka minut później, pod szatniami obu ekip, okazało się, że Piast zdobył gole w pierwszej oraz drugiej minucie doliczonego czasu gry, rzutem na taśmę zapewniając sobie utrzymanie we wschodniej grupie IV ligi, kosztem Górnika!

Sam mecz nie był nadzwyczaj porywającym widowiskiem, choć walki, emocji i okazji nie brakowało. Od początku lepiej wyglądali goście, którzy mieli kilka stałych fragmentów gry, jednak nie potrafili ich przekuć na konkretne zagrożenie pod bramką Kamila Kulika, a nawet kiedy dochodzili do sytuacji strzeleckich, młody golkiper radził sobie bez zarzutu. Jaworzanie swoich szans upatrywali w kontratakach i pierwszy z nich od razu przyniósł im trafienie.

Michał Bieniusiewicz zagrał na wolne pole do Seweryna Sucheckiego, który ładnym, technicznym strzałem w kierunku dalszego słupka dał swojej drużynie prowadzenie. Bramka rozochociła miejscowych, czego efektem były kolejne próby. Najpierw Bartosz Karbowiak w dobrej sytuacji uderzył prosto w Michała Piotrowskiego, a chwilę później z pomocą golkiperowi przyszedł Mateusz Dudzic, blokując groźny strzał Kamila Janosia.

W ostatnich fragmentach pierwszej części gry obaj bramkarze mieli po jeszcze jednej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Po strzale Jakuba Tycla na raty piłkę łapał Kulik, natomiast po drugiej stronie Piotrowski sparował kąśliwe uderzenie z pola karnego Przemysława Pieca.

Drugą połowę rozpoczęły obiecujące ataki Jaworzanki, a w obu przypadkach swoją obecność zaznaczył Bartosz Karbowiak. Przy pierwszej próbie pomocnika gospodarzy Piotrowski zdołał zainterweniować, jednak kilka chwil później nie miał zbyt wiele do powiedzenia, ale na jego szczęście techniczny strzał osiemnastolatka nieznacznie minął „okienko” złotoryjskiej bramki.

Górnik długo się rozkręcał, ale kiedy złapał odpowiedni rytm, przejął inicjatywę. Goście mogli mówić o sporym pechu, bo po rzucie rożnym Dudzic główkował centymetry obok słupka, moment później Krzysztof Kaliciak urwał się defensorom, ale jego strzał głową po koźle przeleciał tuż nad bramką, aż wreszcie Kulik z trudem odbił uderzenie z dystansu Marcina Baszczaka.

Napór podopiecznych Eugeniusza Oleśkiewicza przyniósł efekty dopiero dwanaście minut przed końcem meczu, kiedy to wprowadzony na murawę kilka chwil wcześniej Karol Nowosielski z najbliższej odległości wykończył dośrodkowanie innego rezerwowego – Maksymiliana Czai.

Od tego momentu Jaworzanka została zepchnięta do głębokiej defensywy, z rzadka opuszczając swoją połowę. Gospodarze bronili mądrze i co najważniejsze skutecznie, do samego końca nie pozwalając Górnikowi na stworzenie poważniejszego zagrożenia pod swoją bramką.

Ostatni gwizdek tego sezonu przyniósł wybuch radości w szeregach ekipy Dariusza Szeligi, co nie powinno specjalnie dziwić, bo utrzymanie wywalczone w takich okolicznościach musi smakować wyśmienicie.

Ostatecznie Jaworzanka zakończyła czwartoligowe zmagania na dziesiątej pozycji, natomiast Górnik uplasował się na dwunastym miejscu i przez minimalnie gorszą średnią punktową (1,33 vs 1,35 pkt/mecz) od grającego w grupie wschodniej Piasta Żerniki, spadł do klasy Okręgowej.

Jaworzanka Jawor – Górnik Złotoryja 1:1 (1:0)
Suchecki 11’ – Nowosielski 78’
Jaworzanka: Kulik – Borek, Pastuła, Chudzik, Wiśniewski, Karbowiak (60. Dworakowski), Bieniusiewicz (65. Gwiździał), Piec, Janoś (77. Czaja), Suchecki (46. Bagiński), Duda
Górnik: Piotrowski – Baszczak, Tupaj, Olewnik (46. Kaśczyszyn), Tycel (63. Czaja), Kaliciak (76. Nowosielski), Dudzic, Poparda, Trojniarz, Franczak, Kufel.

Fot. Dawid Graczyk

{gallery}galeria/sport/26-06-21-kuznia-gornik-zlotoryja-fot-dawid-graczyk{/gallery}

Powiązane wpisy