Hit Miedzi z Wisłą poprowadzi Szymon Marciniak

Miedź jest liderem na zapleczu ekstraklasy i jest minimalnym faworytem tego starcia, choć Wisła to mocny zespół, który miał nieco słabszy start i teraz nadrabia straty.

Ostatnio legniczanie zremisowali na wyjeździe z GKS-em Tychy natomiast Wisłą zmiażdżyła Arkę Gdynia wygrywając aż 5:1. Krakowianie na pewno nabrali pewności siebie po tym triumfie i mają zamiar kontynuować zwycięską ścieżkę. Miedź jednak nie ma zamiaru w 7. kolejce ponieść pierwszej porażki w sezonie. 

Andrzej Niewulis ocenił rywali dobrze, ale też uznał, że Miedź ma lepszy zespół.

- Na pewno po tak efektownym zwycięstwie dostali wiatru w żagle. Myślę, że będą starali się atakować dużą liczbą ofensywnych zawodników, bo w przednich formacjach mają bardzo dużo jakości jak na Fortuna 1 Ligę. Nie ma co tego ukrywać. Myślę, że wielu z graczy krakowian mogłoby spokojnie grać w PKO BP Ekstraklasie. Ale podobnie jest w przypadku naszego zespołu. Dlatego zobaczymy jak potoczy się najbliższe spotkanie. Moim zdaniem jesteśmy lepszą drużyną, lepiej zorganizowaną. Oczywiście trzeba to będzie udowodnić na boisku. Spodziewam się jednak, że również rywale po tak wysokim zwycięstwie w ostatnim meczu będą chcieli pokazać to samo z ich perspektywy. Mogę tylko dodać, że jesteśmy przygotowani do tego meczu, zamierzamy zdominować Wisłę i pokazać, że jesteśmy lepsi.

Miedź nie ma większych problemów kadrowych. Z drobnymi urazami zmagają się Florian Hartherz i Patryk Pierzak, jednak występ Niemca nie jest zagrożony.

Co ciekawe, ostatni mecz oba zespoły zagrały w ekstraklasie w roku 2019. Wówczas w Krakowie Miedź pokonała Wisłę na koniec sezonu 5:4, ale piłkarze z Legnicy schodzili z boiska ze spuszczonymi głowami, bo mimo wygranej spadli z ekstraklasy.

Mecz Miedzi z Wisłą rozpocznie się w piątek o godz. 20.30.