Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Kaczawa nie wylała w Rudnej (FOTO)

RUDNA. Kaczawa nie wylała w Rudnej chociaż tzw. stan alarmowy został przekroczony już po kwadransie gry. Spartanie mający mocne apetyty na zaatakowanie z marszu 4 ligi dobrze się nie rozkręcili, a już przegrywali 0:2. Najpierw dośrodkowanie z głębi pola i w polu karnym Mateusz Kijewski - syn etatowego golkipera Macieja faulował pędzącego napastnika gości. Pewnym egzekutorem karnego był Popecki. Jeszcze nie opadł kurz po tej bramce a Kaczawa prowadziła 2:0 po celnym trafieniu głową Chmurowskiego. - Mówiąc dyplomatycznie powiem, że nie był to nasz najlepszy mecz w defensywie - faktycznie dyplomatycznie ocenił postawę swoich obrońców trener Sparty Robert Malawski.

Kaczawa nie wylała w Rudnej (FOTO)

Ale myliłby się ten kto uznałby iż emocje w legnickiej klasie okręgowej kończą się na dwóch golach. Sparta w końcu zatrybiła i atakowała w miarę poprawnie pod pole karne. W 31 minucie gospodarze egzekwowali rzut wolny z samej linii pola karnego. Łukasz Ostrowski przymierzył niczym Ronaldo i chociaż dobrze broniący w tym meczu Miłosz Kudłacz wyciągnął się jak struna piłki z "okienka" nie wyjął...

Chwilę później mieliśmy być może kluczowy moment meczu. Najpierw tzw. setkę zmarnował Kowalski, a sekundy potem błogi sen obrony gospodarzy przerwał Popecki, który wszedł w pole karne sam na sam z młodym bramkarzem Sparty. I młokos ten pojedynek wygrał...- Zgadza się, że był to moment kluczowy, bo moglibyśmy się nie podnieść po stracie trzeciego gola - przyznał Maciej Kijewski obserwujący mecz z pozycji widza.

A jak się nie strzela goli to się gole... traci.W 41 minucie Sparta za sprawą Ostrowskiego doprowadziła do remisu. - Wchodzę na boisku żeby rozruszać drużynę - powiedział Robert Malawski decydując się na wejście na drugą połowę.

Okazało się, że emocje nie skończyły się na pierwszej połowie. Zrobiło się mocno ciekawie, bo oba zespoły koncentrowały się na atakowaniu i dążeniu do strzelenia kolejnych goli. Drugą połowę ponownie kapitalnie rozpoczęli goście i po trafieniu Kowalskiego wyszli na prowadzenie. Sparta odrabiała mozolnie straty i dopiero w 85 minucie przy stanie 5:3 kibice gospodarzy mogli lekko odetchnąć. Ale na krótko, bo Kowalski znów podniósł temperaturę meczu. Krótkie podsumowanie: dobry mecz w wykonaniu obu zespołów, a 9 goli wolimy bardziej zdecydowanie niż wygrane 1:0. Nurtuje nas tylko dlaczego na Spartę chodzi tak mało kibiców? Kibiców Kaczawy było nie mniej niż miejscowych...

Po meczu powiedzieli:

Radosław Wroński (Kaczawa): - To mecz, który będzie nas długo bolał, bo jak się prowadzi 2:0, 3:2 to nie powinno się tego meczu przegrać. Mieliśmy do tego 4-5 tzw. setek. Wiedzieliśmy z kim gramy, podjęliśmy walkę, bo mamy świadomość,, że gramy dużo lepiej niż wskazuje na to miejsce w ligowej tabeli.

Piotr Wojeński (Sparta): - Byliśmy w szoku po pierwszych minutach grania. Nie wiem wychodzi na to, że byliśmy rozkojarzeni, nie podeszliśmy do rywala poważnie widząc ich miejsce w tabeli. Kiepsko to wyglądało. Atakowaliśmy zapominając o indywidualnym kryciu rywali. I ich bramkarz dobrze bronił i miał dużo szczęścia. W przerwie od trenera usłyszeliśmy parę mocnych słów i wzięliśmy się do roboty. Uważam, że wiosną powalczymy o awans do 4 ligi.

Robert Malawski (Sparta): - Od jakiegoś czasu moi zawodnicy mają problem z wykorzystywaniem klarownych okazji do zdobycia gola, a dzisiaj mieliśmy drugie tyle setek co zdobytych goli. To jest jeden problem, a drugi to gra w destrukcji. Niby wiemy co mamy grać w obronie jak kryć, a po gwizdku arbitra zaczyna kompletnie nie zrozumiała radosna twórczość. Na pewno jakimś usprawiedliwieniem jest nieobecność Maćka Kijewskiego. Już nie chodzi jak broni, ale doświadczony golkiper potrafi dyrygować obroną ustawiać ich, przesuwać, a młody wiadomo ma jakieś zahamowania jeszcze. Grunt, że wygraliśmy, a Kaczawa? No cóż bardzo przyjemnie grają i jest zaskoczony, że są tak nisko w tabeli.

Sparta Rudna - Kaczawa Bieniowice 5:4 (2:2)

Ł.Ostrowski 2, Biały, Stachów, Walasek - Kowalski 2, Popecki, Nikodem.

SPARTA: Mateusz Kijewski -Muzeja, Książek, D.Walasek,Sygnatowicz - H.Walasek( 46. Biały), Wojeński( 80 min.Siwak) , Stachów( 80 min. K.Książek), Walczak - Wingert( 46 min.Malawski), Ostrowski 

KACZAWA: Kudłacz - Domagała, Łoziński,Serenda, Stepień - Chmurowski,  Popecki, Nikodem,Kontraktewicz, Śliwiński - Kowalski.

Fot. Bożena Ślepecka

{gallery}galeria/sport/04_11_17_Sparta_Rudna_Kaczawa_Bieniowice_fot_BSlepecka{/gallery}

Powiązane wpisy