Bashkirow zerwał Koronę (FOTO)
LUBIN. Korona Kielce przegrała czwarty mecz z rzędu i bez większego ryzyka możemy stwierdzić iż poznaliśmy drugiego po ŁKS-ie spadkowicza z ekstraklasy. Miedziowi w tym meczu "momenty mieli" i mieli przede wszystkim Bashkirowa, który popisał się dwoma celnymi uderzeniami. Zagłębie fatalnie zagrało w pierwszym kwadransie po przerwie kiedy oddali inicjatywę gościom. Ale poza tą chwilą boiskowej słabości podopieczni Martina Seveli zagrali więcej niż poprawnie dyktując ton boiskowym wydarzeniom. W końcówce bliscy zdobycia kolejnych goli byli m.in. Balić i Szysz.
Warto odnotować kolejny więcej niż dobry występ Łukasza Poręby, który nie tylko dobrze sobie radził z rozgrywaniem piłek czy kasowaniem akcji przeciwnika, ale kilka razy całkiem sensownie zachował się pod bramką Korony. Wydaje się, że i Patryka Szysza trener Sevela mógłby obdarzać większym zaufaniem niż do tej pory.
Trudno natomiast doszukiwać się personalnych objawień w zespole gości. Fin Forsell ma kopyto i Dominik Hładun mógł się w tym meczu o tym przekonać. Ale tylko raz po kapitalnym uderzeniu z rzutu wolnego Fina piłka trafiła do siatki Miedziowych. Dobrze spisywał się w barwach kieleckiej drużyny Gnjatić, poprawnie Kozioł i Spychała ale to było za mało na Miedziowych.
Zagłębie wygrało, ale wciąż do 9 lokaty traci sześc punktów. Trener Martin Sevela wciąż musi szukać argumentów aby działacze przedłużyli z nim kontrakt o kolejny sezon...
Zagłębie Lubin - Korona Kielce 2:1 (1:1)
21', 67' Bashkirov - 45' Forsell.
Zagłębie: Hładun - Tosik, Kopacz, Guldan, Balić - Bashkirov, Poręba (83' Pakulski), Drażić (69' Szysz), Żivec (58' Starzyński) - Bohar, Białek.
Korona: Kozioł - Spychała, Kovacević, Tzimopoulos, Szymusik - Kiełb (75' Szelągowski), Radin, Forsell, Gnjatić, Lisowski (77' Lioi) - Papadopulos (86' Długosz).
Fot. Dariusz Szymacha
{gallery}galeria/sport/26_06_20_Zaglebie_Lubin_Korona_Kielce_Fot_Dariusz_Szymacha{/gallery}