Tysięczny mecz Miedziowych i pożegnanie Bohara (FOTO)
LUBIN. W 4. kolejce rozgrywek ligowych sezonu 2020/21 piłkarze Zagłębia Lubin rozegrali 1000-y mecz w ekstraklasie. Chcieli uczcić ten jubileusz zwycięstwem, ale Cracovia to niewygodny rywal i dlatego trzeba się cieszyć z 286 remisu w historii. Był to pierwszy remis w sezonie Miedziowych i a Cracovia po raz trzeci z rzędu podzieliła się punktami. 1262 gola w ekstraklasie dla Miedziowych zdobył Chorwat Simić. Debiutanckie trafienie dla Cracovii zdobył Rivaldo Júnior i była to 1186 bramka strzelona Zagłębiu na boiskach ekstraklasy...
Przed meczem prezes Zagłębia Artur JANKOWSKI pożegnał Demjana BOHARA a to może oznaczać iż spakowany Słoweniec jedną nogą jest już w NK Osijek. I kogo by Miedziowi nie transferowali to Bohara w najbliższych miesiącach a może i latach będzie ciężko zastąpić...
W starciu z Cracovią trener Martin Sevela zdecydował się na dokonanie dwóch zmian w składzie. Po raz pierwszy w obecnym sezonie od początku spotkania w linii obrony wystąpił Lorenco Simić, natomiast w ataku zagrał Rok Sirk. W pierwszej połowie bardzo korzystne wrażenie sprawiał wspomniany Simić. Stanowi na teraz wręcz ideane uzupełnienie Guldana. Gra pewnie, nie kombinuje i co ważne nie pęka przed rywalem. Kiedy w pewnym momencie przerysował mu podudzie Amersfoort z Cracovii to wychowanek Hajduka Split pokazał iż nie da po sobie jeździć rywalowi i Holender od tej małej przepychanki nabrał wyraźnego respektu dla rosłego stopera Miedziowych...
A jak się ma pewne tyły to sladniej atakować...Zagrożenie jako pierwsi stworzyli „Miedziowi”. Lubomir Guldan posłał górną piłkę do wybiegającego Sasy Zivca, po czym skrzydłowy uderzył obok bramki. Po chwili znów próbował Zivec. Słoweniec zdecydował się na finezyjny strzał, ale dobrze w tej sytuacji spisał się golkiper „Pasów”.
Po 30 minutach gry wciąż utrzymywał się wynik remisowy, jednak piłkarze KGHM Zagłębia dłużej utrzymywali się przy piłce i stwarzali więcej groźnych akcji pod bramką Cracovii. Nieco ponad pięć minut przed końcem pierwszej połowy, Bashkirov dograł długą piłkę w pole karne do Simicia, lecz podanie okazało się minimalnie niecelne, przez co obrońca „Miedziowych” nie mógł skutecznie uderzyć głową. Tuż przed przerwą z rzutu wolnego próbował Alvarez, ale jego strzał poszybował nad bramką.
Drugą część spotkania obie drużyny rozpoczęły bez zmian w składzie. W 49. minucie krakowianie nieoczekiwanie wyszli na prowadzenie. Łukasz Poręba przegrałe pojedynek z Alvarezem, mocne podanie przecięło pole bramkowe i Rivaldinho strzałem głową w wersji "szupakowej" pewnie pokonał Dominika Hładuna.
Sześć minut później zawodnicy KGHM Zagłębia byli bliscy wyrównania. Damjan Bohar dobrze uderzył zza obrońcy „Pasów”, ale piłka minimalnie minęła słupek. Wciąż w natarciu byli gracze „Miedziowych”. Kolejny strzał, tym razem Patryka Szysza pewnie obronił Karol Niemczycki.
W 68. minucie podopieczni Martina Seveli w końcu dopięli swego. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła na głowę Lorenco Simicia, a ten pewnie umieścił futbolówkę w siatce. Lubinianie na tym nie zaprzestali. Na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego dobrą akcję „Miedziowych” zakończył Starzyński. Mocny strzał Filipa okazał się jednak niecelny.
Do końca spotkania żadna z drużyn nie zdołała trafić do siatki i tysięczny mecz KGHM Zagłębia w Ekstraklasie zakończył się podziałem punktów.
W drugiej połowie kibice Miedziowych z Przodka zaprezentowali efektowne ultrasowskie oprawy
MARTIN ŠEVELA - TRENER KGHM ZAGŁĘBIA:
- Myślę, że dzisiaj obie ekipy zagrały dobry mecz. Celem było zwycięstwo, ale to nam się niestety nie udało. Uważam, że ten remis jest sprawiedliwy dla obu stron. Cracovia strzeliła nam bramkę, ale my dobrze zareagowaliśmy. Byliśmy bardzo niebezpieczni podczas stałych fragmentów gry. Gratulacje dla Simicia za pierwszą bramkę. Walczyliśmy o zwycięstwo, ale Cracovia niebezpiecznie kontratakowała. Wynik jest sprawiedliwy i musimy cieszyć się z jednego punktu. W meczu z Rakowem nie byłem zadowolony z naszego początku. Dzisiaj to poprawiliśmy, ale brakowało nieco więcej dośrodkowań w pole karne. W następnych spotkaniach musimy więcej dośrodkowywać, ponieważ jest to bardzo niebezpiecznie dla rywali i łatwo wtedy popełnić błąd.
MICHAŁ PROBIERZ - TRENER CRACOVII:
- Graliśmy dziś w nieco eksperymentalnym składzie. Realizowaliśmy swoje założenia i nie pozwoliliśmy Zagłębiu na stworzenie wielu groźnych sytuacji. Zagłębie posiada piłkarzy, którzy potrafią dobrze grać i było to widać, ponieważ długo utrzymywali się przy piłce. My również byliśmy groźni i szkoda, że nie udało nam się wykorzystać jakiejś sytacji. Zdobyliśmy bramkę po przerwie, gdy graliśmy zdecydowanie lepiej. Obawiałem się tego, że przerwa w trakcie gry źle wpłynie na koncentrację naszych graczy, nie chcieliśmy też robić wtedy zmian, lecz straciliśmy bramkę. Mecz mógł się różnie potoczyć, ponieważ obaj bramkarze mieli kilka interwencji. Z przekroju całego spotkania wyszliśmy na plus. Graliśmy na trudnym terenie i teraz mamy czas, aby popracować w obronie i poprawić niektóre elementy. Cieszy również, że bramkę zdobył dziś Rivaldinho.
Zagłębie Lubin - Cracovia 1:1 (0:0)
0:1 - Rivaldo Jr 48'
1:1 - Šimić 67'
Zagłębie: Hładun - Chodyna, Šimić, Guldan, Balić - Živec, Poręba (Szysz 62'), Bashkirov, Starzyński, Bohar (Bartolewski 90') - Sirk (Mráz 62')
Cracovia: Niemczycki - Râpă, Szymonowicz, Rodin, Ferraresso - Hanca, van Amersfoort, Loshaj (Thiago 87'), Álvarez (Dimun 68'), Vestenický (Fiolić 68') - Rivaldo Jr (Piszczek 68')
Żółte kartki: Guldan, Balić - Fiolić
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/20_09_20_Zaglebie_Lubin_Cracovia_fot_BSlepecka{/gallery}