Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Stal pokonała beniaminka (FOTO)

CHOCIANÓW. Mecz Stali Chocianów z Orłem Zagrodno obfitował w sytuacje podbramkowe, których zdecydowanie więcej stwarzali miejscowi. Orzeł powinien jednak zakończyć to spotkanie przynajmniej z jednym golem, ale ostatecznie mimo masy prób z obu stron, kibice zobaczyli tylko dwa trafienia. W dodatku obie bramki padły dopiero w ostatnim fragmencie meczu meczu.

Stal pokonała beniaminka (FOTO)

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando zespołu z Chocianowa, jednak ten miał ogromne problemy ze skutecznością. Inna sprawa, że gdyby między słupkami rywali stał gorszy fachowiec, to Stal zapewne trafiłaby do siatki jeszcze przed przerwą. Po dość niepewnych wyjściach na samym początku meczu, Dawid Mucha z każdą chwilą wyglądał coraz lepiej.
Pierwsza próba miała miejsce po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale bramkarz Orła sparował strzał z woleja Mateusza Otockiego. Chwilę później podanie na wolne pole otrzymał Jakub Zdulski, jednak on też przegrał pojedynek, a Stal ostatecznie zyskała tylko rzut rożny. Stały fragment przyniósł kolejną interwencję Muchy, bo z narożnika omal nie wkręcił Viktor Stashenko.

Napór chocianowian słabł, lecz jeszcze raz mocniej dali się we znaki przyjezdnym. Składną akcję i kiks w defensywie Orła zmarnował Tomisław Żmuda, który z kilku metrów uderzył obok słupka.

Na nieco ponad kwadrans przed końcem pierwszej połowy Orzeł przeprowadził najgroźniejszy atak, choć wcześniej też kilkukrotnie gościł w polu karnym Norberta Szczypińskiego. W szybkiej kontrze świetną robotę wykonał Michał Kaliciak, przyjmując długie podanie i przekazując piłkę do Kamila Kroczaka, jednak na największe brawa w tej akcji zasłużył Damian Kuriata, który ofiarnym wślizgiem zablokował pomocnika zespołu z Zagrodna.

Druga odsłona była toczona według schematu. Kilka prób Stali, odpowiedź Orła. Na początku gospodarze zamknęli podopiecznych Krzysztofa Kaliciaka na własnej połowie, a bez powodzenia uderzali Viktor Stashenko, Jakub Zdulski i Tomisław Żmuda. Najbliżej gola był ten pierwszy, bo po jego akcji efektownie na linii bramkowej interweniował Grzegorz Sokołowski.

Po tej nawałnicy odpowiedział Orzeł, ale ze swojego ataku mógł wycisnąć zdecydowanie więcej. Szymon Kaliciak podał do Kaliciaka Michała, ten wygrał pojedynek z obrońcą i ruszył w kierunku bramki. Kiedy był już blisko oddał słaby strzał, choć w polu karnym czekali lepiej ustawieni koledzy.
Chwilę później napastnik gości zachował się zdecydowanie lepiej, ale znowu nie przyniosło to skutku w postaci gola, bo jego uderzenie głową trafiło najpierw w głowę rywala, a następnie w poprzeczkę.

Okazje Orła pobudziły ofensywę Stali, jednak pod drugą bramką również brakowało szczęścia. Zdulski posłał techniczną „wcinkę” tuż obok słupka, Mucha z trudem sparował płaski strzał wprowadzonego z ławki Radosława Czerepa, zaraz obrońcy zablokowali próbę rezerwowego, aż wreszcie tak samo zatrzymali uderzenie Stashenki.

W 75. minucie piłkę meczową mieli goście, którzy kolejny raz wyszli z groźną kontrą i kolejny raz główną role odegrali Szymon i Michał Kaliciak. Pierwszy zagrał na wolne pole, drugi idealnie ruszył do podania, ale mając przed sobą tylko Norberta Szczypińskiego, dwukrotnie przegrał pojedynek. Golkiper Stali nogami zatrzymał piłkę po uderzeniu Kaliciaka, jednak ta nadal zmierzała w kierunku bramki i Szczypiński w ostatniej chwili zdjął ją z nogi próbującego dobijać napastnika.

Jako, że każdy kolejny atak był coraz bliższy powodzenia, następny musiał już przynieść gola. I przyniósł, dla Stali. Napór gospodarzy dał efekt dopiero w 83. minucie, w czym ogromny udział miał Radosław Czerep. Po wejściu na boisko nękał obrońców Orła, a w akcji bramkowej złapał piłkę tuż przed linią końcową, wycofał na jedenasty metr do Jakuba Zdulskiego, który technicznym strzałem przy słupku otworzył wynik meczu.

Miejscowi poszli za ciosem i trzy minuty później zapewnili sobie trzy punkty. Znowu kluczową rolę odegrał Czerep, tym razem oddając groźny strzał w kierunku bliższego słupka. Z ta próbą poradził sobie Mucha, jednak przy dobitce Tomisława Żmudy był już bezradny.

Tuż przed końcowym gwizdkiem Stal była krok od trzeciego gola. Tym razem samobójczego. Kamil Kroczak ruszył do podania na wolne pole, lecz z jednej strony szyki próbował mu popsuć dobiegający Paweł Gogosz, a z naprzeciwka z interwencją wychodził Sczypiński. Ostatecznie pierwszy przy piłce był defensor Stali, który uprzedził Kroczaka, ale po jego wybiciu futbolówka najpierw minęła bramkarza, by następnie przelecieć tuż obok słupka.

Chocianowianie po wielominutowej niemocy mogli zostać ukarani za swoją nieskuteczność, lecz Orzeł tego dnia również nie miał najlepiej wyregulowanego celownika. Finalnie trzy punkty dopisała sobie Stal i mimo naporu Błękitnych Koskowice utrzymała miejsca na najniższym stopniu podium.

Stal Chocianów - Orzeł Zagrodno 2:0 (0:0)
Zdulski 83', Żmuda 86'
Stal: Szczypiński - Gogosz, Gryga, Kuriata, Pronichkin (75. Kubiński), Stashenko, Wywiał (60. Czerep), Otocki (55. Cios), Żmuda (88. Kruk), Kunz, Zdulski
Orzeł: Mucha - Jaz, Sokołowski, Radkowski, Józefów, Miklas (78. Gut), D. Kroczak, Sz. Kaliciak, K. Kroczak, M. Kaliciak

Fot. Dawid Graczyk

{gallery}galeria/sport/22-10-22-stal-orzel-fot-dawid-graczyk{/gallery}

Powiązane wpisy