Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Cel Chojnowianki? Gramy swoje

CHOJNÓW.  Poprzedni sezon Chojnowianka zakończyła na najniższym stopniu podium, co uznano za niezły wynik. W obliczu ciekawych wzmocnień i awansu dwóch najlepszych zespołów apetyty w Chojnowie wzrosły, jednak pierwsza kolejka brutalnie przywitała podopiecznych Mirosława Zielenia. Choć w klubie otwarcie mówią o chęci wywalczenia promocji, to sam szkoleniowiec podchodzi do tego bardzo spokojnie i unika poważnych deklaracji.

Cel Chojnowianki? Gramy swoje

Drużyna z Chojnowa po trzecim miejscu w poprzedniej kampanii błyskawicznie wzięła się do pracy by poprawić i tak niezły wynik. Klub podczas letniej przerwy dokonał zmian na wielu płaszczyznach, a jednym z pomysłów na rozwój było powołanie zespołu rezerw. W teorii Chojnowianka ma wszystko, by włączyć się do walki o upragniony awans, zwłaszcza, że okres przygotowawczy również napawał optymizmem.

-Trenowaliśmy od połowy lipca, rozegraliśmy cztery wartościowe gry kontrolne, do których zaliczam też Puchar Polski. Mimo okresu urlopowego frekwencja na treningach była zadowalająca i cały ten cykl przygotowujący do rozgrywek oceniam bardzo dobrze. Tym bardziej zaskoczyła mnie zmiana o 180 stopni względem meczu pucharowego i ligowego. Wyciągamy wnioski z porażki i chcemy odbić się na Lubiatowiance, ale zobaczymy, co z tego wyniknie - przybliżył kulisy przygotowań trener Zieleń.

Jego podopieczni rozegrali latem trzy sparingi, szlifując formę na tle Chrobrego Nowogrodziec (2:4), juniorów starszych BKS-u Bolesławiec (4:2) oraz występujących w legnickiej okręgówce Błękitnych Koskowice (2:1). Sprawdzianem generalnym przed ligą był mecz II rundy Pucharu Polski z Zawiszą Serby i chojnowianie na swoim terenie wyrzucili wyżej notowanego rywala za burtę okręgowych rozgrywek.

Trudno powiedzieć czy zawodnicy Chojnowianki zachłysnęli się odprawieniem Zawiszy czy o ich wyniku z pierwszej ligowej kolejki decydowały inne czynniki, ale trzeba powiedzieć, że jeden z kandydatów do awansu został największym rozczarowaniem inauguracyjnej serii gier,przegrywając ze Spartą Parszowice aż 1:5.

-Zagraliśmy diametralnie inny mecz niż przeciwko Zawiszy Serby w Pucharze Polski. Nie realizowaliśmy swoich założeń, byliśmy słabsi od Sparty w każdym aspekcie i uważam, że zasłużenie przegraliśmy 5:1 - ocenił Zieleń.

Latem w Chojnowie zjawiło się wielu nowych graczy, co było związane z utworzeniem drugiego zespołu. "Jedynka" również nie próżnowała na rynku transferowym, a jej szeregi zasiliło pięciu nowych zawodników. Trener ma do dyspozycji dwóch nowych bramkarzy: Kamila Pieterka (Huragan Nowa Wieś Złotoryjska) oraz Maksymiliana Zielenia (Czarni Rokitki). Z Iskry Niedźwiedzice dołączyli Dawid Ziętek i Adrian Szczepański, a najwięcej emocji wzbudziło pozyskanie defensora Pogoni Świerzawa -Kacpra Łaby, za którego chojnowianie musieli uiścić pokaźny ekwiwalent.

Choć wiele ekip traktuje zmagania w Pucharze Polski jako pocałunek śmierci, to przedstawiciele chojnowskiego klubu mają nieco inne podejście, wykorzystując Puchar Tysiąca Drużyn jako jednostkę treningową.

- Dla nas to kolejny element przygotowania do meczów ligowych, jednak wychodzimy z założenia, że chcemy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu, więc na pewno nie będziemy odpuszczać - zapewnił Mirosław Zieleń.

Po wyeliminowaniu zespołu z Okręgówki, kolejnym rywalem chojnowian ma być niedoszły czwartoligowiec -Orla Wąsosz. Priorytetem pozostają jednak mecze mistrzowskie, bo w tym sezonie przedstawiciele Chojnowianki mówią głośno o tym, że chcą awansować do Klasy Okręgowej.

Tego entuzjazmu do końca nie podziela sam Zieleń, który jest daleki od pompowania balonu. Trener zapewnia jednak, że jego podopieczni będą walczyć o pełną pulę w każdym ze spotkań.

-Ja do tego podchodzę dość ostrożnie i próbuje zaszczepić w zawodnikach myślenie, że gramy o trzy punkty w każdym meczu. Cele można stawiać, ale później wszystko weryfikuje boisko i ja wstrzymam się z deklaracją dotyczącą awansu -zakończył Mirosław Zieleń.

Powiązane wpisy