Kaczawa zalała Hutę (FOTO)
LEGNICA. To było starcie zespołów z dwóch odmiennych samorządowych "bajek". Kaczawa to oczko w głowie władz gminy Kunice, które nie szczędzą kilkudziesięciu tysięcy dotacji na klub. Na Hutę samorząd Przemkowa wypina się i pokazuje środkowy palec już od dwóch lat. Huta mimo kiepskiej sytuacji finansowej wróciła do okręgówki i była bliska zainkasowanie kompletów punktów w... Legnicy. Tak, w Legnicy bo wyszykowane za grube tysiące boisko w Bieniowicach nie przynosi chluby wójtowi Tersie. Przy nawet lekkich opadach deszczów boisko co najwyżej nadaje się do sadzenia ryżu a nie ganiania za piłka...
Radosław Wroński – piłkarz i zarazem członek zarządu klubu Kaczawa Bieniowice: - Trudny mecz z uwagi na bardzo wymagającego przeciwnika jakim jest Huta, na szczęście spotkanie zakończyło się naszym zwycięstwem. Uważam, że mecz był na wysokim poziomie, dużo bramek, dużo sytuacji bramkowych, dobra gra po obu stronach i szybkie tempo spotkania. Specjalnych założeń na ten mecz nie mieliśmy, po prostu grać swoją piłkę, chociaż wiedzieliśmy bardzo dobrze, że Huta to mocna drużyna. Mają super zawodnika, który wrócił do nich z Chrobrego i to widać było, że to zawodnik na ligę. Ale nie przestraszyliśmy się tego i nawet nie nastawialiśmy się na tego zawodnika - graliśmy swoje. Mamy w tabeli tylko siedem punktów, gramy w zasadzie o życie, gonimy tych z góry. Mamy tych sytuacji w każdym meczu bo i z Jaworem, Rokitkami tak było, ale nie strzelamy. Dziś też na początku przegrywaliśmy też 1:0 i trzeba było cały czas gonić ten wynik. Zagraliśmy dziś bardzo dobry mecz i wydaje mi się, że sytuacji strzeleckich mieliśmy o wiele więcej niż nas przeciwnik. To jest optymistyczne, bo czeka nas teraz trudny mecz, gdyż jedziemy do Siedlisk.
Sławomir Wałowski, trener Huty: - Jestem zawiedziony, wręcz załamany grą moich zawodników, zwłaszcza jeśli chodzi o obronę. Mając takich doświadczonych zawodników jak Wałowski, Panicz, Drzazga czy Skomoroko czy Oruba – nie możemy tak grać w obronie. To były błędy juniorski. Ja prowadzę rocznik 2007 w Zagłębiu i oni by takich błędów nie porobili jak dziś moi zawodnicy. Nie możemy takim zespołem jakim jesteśmy , nie umniejszając Kaczawie, stracić aż tyle bramek. Uważam, że to z powodu braku koncentracji. Pierwsza połowa była w miarę dobra w naszym wykonaniu, druga dramatycznie słaba. A końcówka to był popis nieudolności. Myślę też, że z ich strony zlekceważyli tez przeciwnika. My mamy takich zawodników, którzy grali w kadrze Polski do lat 16, -17 i w Zagłębiu prowadzeni byli centralnie, i że oni maja jeszcze w głowie: przyjeżdżaj do takich drużyn jak Kaczawa Bieniowice i damy sobie radę. A okazuje się, że jednak nie. I jak widać trzeba być skoncentrowanym do końca. Ja byłem święcie przekonany, że my będziemy rządzić w tej lidze, a okazuje się, że co innego w A klasie, a co innego w Okręgówce. Moi zawodnicy muszą do tego dojrzeć, a przede wszystkim musi do nich dotrzeć, że trzeba walczyć przez całe 90 minut i być skoncentrowanym.
Kaczawa Bieniowice - Huta Przemków 4:3 (1:2)
Bramki: Kowalski Marcin32`, Popecki Adam 55`, Stępień Rafał 88`, Omański Jarosław 90`+3- Rośmiarek Krzysztof 3`, Muszyński Krystian 43`, Wałowski Kamil 90`( karny)
Kaczawa: Kudłacz Miłosz, Domagała Damian, Omański Jarosław, Serenda Adam, Wroński Radosław ( Sobolewski Adrian 73`) , Komaniecki Dariusz, Nikodem Karol, Popecki Adam, Kowalski Marcin, Brzózka Sylwester ( Kasperowicz Adam 90`), Stępien Rafał ( Raczkowski Michał 89`)
Huta: Bekieszczuk Arkadiusz, Drzazga Jacek, Kaźmierczak Paweł ( Tkaczyk Sebastian 60`), Lekhchine Sofian, Muszyński Krystian, Oruba Bartłomiej, Panicz Wojciech, Rośmiarek Krzysztof ( Oruba Kacper 55`), Skomoroko Marek, Wałowski Kamil, Żywokarta Patryk.
{gallery}galeria/sport/16-10-16-kaczawa-bieniowice-huta-przemkow-fot-ewa-jakubowska{/gallery}