Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Ogrom emocji i Górnik lepszy od Mewy (FOTO)

ZŁOTORYJA. Gdy pod koniec sierpnia Mewa Kunice zdemolowała Karkonosze Jelenia Góra, wydawało się, że znów może namieszać w czołówce. Kolejne tygodnie już tak dobre dla zespołu Jacka Terpiłowskiego nie były, bo ostatnio Mewa przegrała z Prochowiczanką, a dziś wraca na tarczy ze Złotoryi. Domowy triumf musi Górnikowi smakować wyjątkowo, ponieważ gospodarze przegrywali już 0:2, ale odrobili straty i odnieśli trzecie w tym sezonie zwycięstwo.

Ogrom emocji i Górnik lepszy od Mewy (FOTO)

Kibice nie zdążyli jeszcze dobrze zająć miejsc na trybunach złotoryjskiego stadionu, a miejscowi już musieli gonić wynik. W 3. minucie Aleksander Rokosz zagrał spod linii końcowej w pole karne, gdzie czekał Rafał Szumański i strzałem pod poprzeczkę dał Mewie prowadzenie.
Górnik od razu chciał odpowiedzieć, co mu się w sumie udało, bo po stałym fragmencie do siatki trafił Oskar Małecki, jednak sędzia odgwizdał faul na wychodzącym z bramki Kamilu Szawarynie i gola nie uznał. Gospodarze przeważali, posiadali inicjatywę, ale próby Stanisława Antosika oraz Mykoli Maliutina poszybowały nad poprzeczką.
Górnik wyglądał lepiej, jednak bramkę zdobyła Mewa. Podopieczni Jacka Terpiłowskiego długo budowali atak, aż wreszcie akcję przyspieszył Rokosz, dokładnym podaniem obsługując Marcina Kaczmarka, który podwyższył na 2:0.
Złotoryjanie wiedzieli, że ten wynik nie oddaje przebiegu boiskowych wydarzeń i nadal dążyli do jego zmiany. Tym razem efekt przyszedł błyskawicznie, bo ledwie dwie minuty po golu Kaczmarka, straty zmniejszył Małecki.
Letni nabytek Górnika kolejny raz najlepiej odnalazł się w polu karnym po stałym fragmencie gry i teraz defensor sfinalizował dośrodkowanie Jakuba Tycla już zgodnie z przepisami.
Gospodarze ruszyli z nadzieją na wyrównanie, lecz musieli być czujni w defensywie, bo Mewa czekała na okazję do kontr, w których prym wiódł Frankline Tangiri. Zespół Jacka Terpiłowskiego nie miał jednak wielu okazji do ataku, bo złotoryjanie zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce i sprawdzali czujność swojego byłego bramkarza.
Po strzale Antosika Szawaryn nie musiał interweniować, bo młody pomocnik uderzył niecelnie, ale chwilę później po jego faulu Górnik miał rzut karny. Całą sytuację sprokurowało dośrodkowanie Marcina Baszczaka, po którym Kamil Szawaryn staranował główkującego Marcina Franczaka i sędzia podyktował „jedenastkę”. Do piłki podszedł Jakub Tycel, a chwilę później huknął pod poprzeczkę, wyrównując losy rywalizacji.
Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanej przewagi Górnika, który nie potrafił przekuć jej na trzeciego gola. Jako pierwszy spróbował Bohdan Bohzenko, ale obił poprzeczkę, zaraz przed doskonałą szansą stanął Antosik, jednak mając lepiej ustawionego kolegę z zespołu uderzył na bramkę i przegrał pojedynek z Szawarynem.
W 77. minucie gospodarze wreszcie dopięli swego. Marcin Franczak posłał dalekie podanie w narożnik boiska, gdzie dwójkową akcję przeprowadzili Jakub Tycel i Filip Zagórski, aż wreszcie ten drugi zacentrował w pole karne. Tam Krzysztof Kaliciak uprzedził obrońcę, a następnie zaskoczył bramkarza Mewy.
Przyjezdni nie mieli już nic do stracenia, co zaowocowało nieco odważniejszą postawą w ofensywie. Już po kilku minutach od bramki Górnika przed szansą stanął Frankline Tangiri, ale efektownie nogą interweniował Michał Piotrowski.
Ostatnia regulaminowa minuta oraz doliczony czas gry to ogrom emocji, bo Patryk Gała fatalnie skiksował w polu karnym i po jego zagraniu ręką Górnik otrzymał drugą „jedenastkę”. Tym razem do piłki podszedł wprowadzony nieco wcześniej Karol Nowosielski, który mógł zamknąć mecz, lecz uderzył wysoko nad poprzeczką.
Mewa rzuciła wszystko na jedną kartę, przy stałych fragmentach gry angażując nawet Szawaryna i niewiele brakło by goście urwali jeden punkt. W szóstej doliczonej minucie sytuacyjny strzał oddał Arkadiusz Cymbalista, ale Piotrowski przeniósł piłkę nad bramką, a ostatni rzut rożny tego pojedynku nie przyniósł zmiany wyniku.
Górnik Złotoryja – Mewa Kunice 3:2 (2:2)
Małecki 25’, Tycel 41’(k), Kaliciak 77’ – Szumański 3’, Kaczmarek 23’
Górnik: Piotrowski – Baszczak, Maliutin, Kaliciak (77. Nowosielski), Tycel (83. Olewnik), Dudzic, Antosik (68. Zagórski), Franczak, Małecki, Bozhenko (90. Kobza), Poparda
Mewa: Szawaryn – Durkalec, Petlakowski, Szumański (59. Trochanowski), Chodyga, Wach, Rokosz (70. Opaluch), Tangiri, Gała, Plebaniak (46. Wyżga), Kaczmarek (70. Cymbalista).

Fot. Dawid Graczyk

{gallery}galeria/sport/10-09-22-gornik-zlotoryja-mewa-kunice-fot-dawid-graczyk{/gallery}

Powiązane wpisy