Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Gwardziści z Białołęki skarcili Orła (FOTO)

ZAGRODNO.  Gwardia Białołęka po trzech rozegranych spotkaniach miała na koncie zaledwie jeden punkt, co mogło oznaczać, że podobnie jak w poprzednim sezonie czeka ją walka o utrzymanie. Po dzisiejszym meczy nie można stawiać gwardzistów w gronie kandydatów do awansu, ale przekonujące i zasłużone zwycięstwo w Zagrodnie pozwoliło drużynie Konrada Kosmali złapać oddech. Goście dzięki wygranej przeskoczyli dzisiejszego rywala, a wywalczony komplet punktów pozwolił awansować na dwunaste miejsce w tabeli.

Gwardziści z Białołęki skarcili Orła (FOTO)

W poprzednim sezonie Gwardia do samego końca walczyła o zachowanie ligowego bytu i rzutem na taśmę dopięła swego, o jeden punkt wyprzedzając Zamet Przemków. Przed trwającymi rozgrywkami w klubie doszło do kilku poważnych zmian, między innymi na stanowisku trenera, a także w samej kadrze.

Jak dotąd roszady nie przynosiły efektu, bo zawodnicy z Białołęki rozpoczęli zmagania dość przeciętnie. Po inauguracyjnym remisie 1:1 z Zawiszą Serby nastąpiły porażki z Czarnymi Rokitki (0:6) i Stalą Chocianów (1:2). Mimo zdecydowanie większego doświadczenia w Klasie Okręgowej, Gwardia nie jechała do Zagrodna w roli murowanego faworyta i w pierwszych minutach widać było, że nie zamierza iść na wymianę ciosów.

Goście szukali okazji do kontrataków, lecz dość szybko mogli zostać skarceni i defensywna taktyka powędrowałaby do kosza, jednak techniczna próba Szymona Kaliciaka o centymetry minęła słupek. Gwardia spokojnie oczekiwała swoich szans, a jak pokazały upływające minuty, jej najsilniejszą bronią były szybkie kontry oraz stałe fragmenty gry.

Gol na 1:0 padł po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, które celną główką sfinalizował Miłosz Smereczniak. Orzeł znów próbował odpowiedzieć za sprawą Kaliciaka, ale tym razem skrzydłowy zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i atak miejscowych skończył się chwilą strachu w defensywie Gwardii. Przyjezdni nie czekali na rozwój wydarzeń, szukając okazji do podwyższenia prowadzenia.

Ta nadarzyła się w 38. minucie, kiedy po krótko rozegranym rzucie rożnym Mateusz Momot bez zastanowienia kropnął z narożnika pola karnego w „krótki” róg bramki strzeżonej przez Dawida Muchę, zaskakując zasłoniętego bramkarza.

Orzeł wyglądał zdecydowanie gorzej niż w poprzednich spotkaniach, lecz potrafił stworzyć sobie okazję pod polem karnym przeciwnika. W końcówce pierwszej połowy szybki kontratak napędził Michał Kaliciak, zagrał wzdłuż bramki do Kacpra Jaza, ale ten został powalony przez jednego z obrońców i skończyło się na rzucie karnym. Z jedenastu metrów pewnie przymierzył Kaliciak, dając swojej drużynie nadzieję na zmianę losów rywalizacji.

Gospodarze mieli walczyć o remis, a zamiast tego kompletnie oddali pole Gwardii, która już na samym początku drugiej połowy miała okazję do podwyższenia prowadzenia, jednak Mucha złapał uderzenie bardzo aktywnego Konrada Kosmali.

Chwilę później było już 1:3, a główną rolę odegrał Kamil Piotrowski. Filigranowy skrzydłowy wygrał pojedynek przy linii bocznej i zagrał w pole karne, gdzie pozostawiony bez opieki Hubert Dęga dopełnił formalności.

W 69. minucie pomocną dłoń do gospodarzy wyciągnął Łukasz Łuszczewski, który ostro potraktował Michała Kaliciaka, co oznaczało drugą żółtą kartkę dla gracza Gwardii. Gra w przewadze powinna być wodą na młyn dla zespołu Krzysztofa Kaliciaka, ale tej różnicy na boisku nie było widać. Orzeł nie miał pomysłu na budowanie ataków, a Gwardia nie musiała tego robić, bo miała dwa gole zapasu.

Mimo to goście potrafili przyspieszyć, co skutkowało kolejnymi szansami. Najbliżej był Kosmala, który dopadł do odbitej przez Muchę piłki, ale bramkarz Orła w mgnieniu oka zebrał się z linii bramkowej i zatrzymał przeciwnika.

Niedługo później z jego niezdecydowania skorzystali zawodnicy Gwardii ustalając wynik spotkania. Czwarte trafienie zapisał na swoje konto kapitan – Mateusz Momot, autor dwóch goli w dzisiejszym pojedynku.

Orzeł Zagrodno – Gwardia Białołęka 1:4 (1:2)
M. Kaliciak 43’(k) – Smereczniak 15’, Momot 38’, 83’, Dęga 51’
czerwona kartka: Łuszczewski (Gwardia) – 69’ (za dwie żółte)
Orzeł: Mucha – Zielonka (75. Wolski), Radkowski, Józefów, Graczyk, Bielecki, Gut, Kroczak, Sz. Kaliciak (55. Miklas), Jaz, M. Kaliciak
Gwardia: Derylak – Karcz, Zalewski, Dęga (55. Zacharzewski), Łuszczewski, Piotrowski (70. Szczepaniak), Momot (89. Tobiasz), Brękus, Szeremeta, Kosmala, Smereczniak (46. Kuc).

{gallery}galeria/sport/11-09-22-zagrodno-gwardia-fot-dawid-graczyk{/gallery}

Powiązane wpisy