Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Kłusownicy polują przy szpitalu?

LEGNICA. Na Osiedlu Piekary, za Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym, w bezpośrednim sąsiedztwie pętli autobusowej, rozciągają się tereny zielone miasta - ulubione miejsce młodzieży i psiarzy. Jednak ten dziki zielony teren nie dla wszystkich jest rajem. Ci, którzy wypuszczają się trochę dalej od kilku miesięcy natrafiają na dowody ludzkiego okrucieństwa. Nasz czytelnik przesłał nam zdjęcie, które zrobił podczas spaceru.

Kłusownicy polują przy szpitalu?
Fot. Czytelnik

- Nie jest to jedyna fotka tego typu. Mam już kilka innych podobnych. Szczątki zwierząt można natrafić nawet przy ścieżce. Są one roznoszone przez psy, które tu często biegają samopas. Widok jest okropny - mówi nasz czytelnik.

Teren należy do Koła Łowieckiego „Batalion”. - Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń od mieszkańców o podobnych incydentach – mówi prezes koła Zbigniew Bednarek. - Nigdy też nikt nie informował nas, że napotkał na ślady działalności kłusownika. Również żaden z myśliwych na tym odcinku nie przyłapał nikogo na takim procederze. Ale prawdą jest, że jeśli nie ma podejrzeń lub zgłoszeń o dowodach na działalność kłusowniczą, łowczy nie kontroluje dokładnie takich terenów, które są blisko ludzkich domostw. Nie polujemy na terenach do 500 m od takich miejsc i też dlatego nie zaglądamy tam - dodaje Bednarek.

Jednak jak widać, zielony teren za Szpitalem Wojewódzkim jest miejscem, gdzie dochodzi do okrutnych czynów. Myśliwi, którzy w lasach na co dzień mają z tym do czynienia, podkreślają że zakładanie wnyków to największe okrucieństwo. Zwierzyna, która w nie wpadnie, jest skazana na ból, cierpienie od ran i powolną agonię. Poza tym jest ona wtedy łatwym łupem dla innych zwierząt, zwłaszcza bezpańskich psów, które korzystają z okazji rozszarpując je.

Zbliża się właśnie najtrudniejsza dla zwierząt pora roku, kiedy w poszukiwaniu pożywienia potrafią one przezwyciężyć strach i podejść blisko naszych domów. Jeśli natrafimy na wnyki lub poranione zaplątane w pułapkę zwierzę, nie bądźmy obojętni. O każdym takim fakcie należy powiadomić właściwe koło łowieckie czy nawet policję.