Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Chrobry ograł Podbeskidzie i zakończył na 7.miejscu

GŁOGÓW.  W rozegranym w Bielsku-Białej meczu 34 kolejki Fortuna 1 Ligi Chrobry Głogów pokonał beniaminka ekstraklasy Podbeskidzie 1:0. Głogowianie na mecie sezonu zajęli ostatecznie 7.miejsce ze stratą zaledwie jednego punktu do strefy barażowej dającej prawo walki o ekstraklasę. 

Chrobry ograł Podbeskidzie i zakończył na 7.miejscu

Pierwsza połowa przebiegła dosyć spokojnie i widniejący na końcu remis był sprawiedliwy. Obie strony miały swoje szanse, ale w żadnym przypadku nie na tyle poważne, by piłka mogła wpaść do środka. Po stronie Chrobrego, w 21 minucie z dystansu przymierzył Szymon Drewniak, ale golkiper Podbeskidzia wykazał się pewnym chwytem. W ostatnim kwadransie głogowianie starali się zrobić użytek z rzutu wolnego, lecz Miłosz Kozak trafił w mur. W międzyczasie groźni byli „Górale”. W 24 minucie niecelnie strzelił Kamil Biliński, a 120 sekund później niebezpiecznie zrobiło się po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, po którym futbolówka szła na dalszy słupek i wystarczyło dostawić do niej nogę. Na szczęście nikt nie zdążył tego zrobić.

Chrobry przycisnął w drugiej połowie. W ciągu kilku minut strzelali Marcel Ziemann i dwukrotnie Miłosz Kozak, a przy tej pierwszej próbie interweniować musiał Martin Polacek. Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce po rzucie rożnym wykonywanym przez Drewniaka. Piłkę, która już opadła na ziemię, próbowali wbić Krzysztof Kubica i Damian Kowalczyk i wydawało się, że zawodnik gospodarzy zablokował ją ręką.

Wszelkie próby przyniosły efekt po upływie 25 minut. Wychodzącego na czystą pozycję Maksymiliana Banaszewskiego sfaulował Martin Polacek. Do jedenastki musiał podejść ten, który seryjnie je wykorzystuje - Michał Ilków-Gołąb. Kapitan w takich moment się nie myli i od 71 minuty Chrobry prowadził 1:0. To w ogóle jakiś ewenement, że niemal w tym samym momencie - w 73 minucie - gola też z rzutu karnego zdobyła rywalizująca z Chrobrym o szóstkę Termalica…
Chrobry po tym raczej starał się bronić rezultatu. Miejscowi musieli przycisnąć i to zrobili. Ostatnie minuty pod bramką głogowian należały do gorących, lecz defensywa nie padła. Pomarańczowo-Czarni nie zaczęli tego sezonu najlepiej, ale za to świetnie go kończą i dają dużo optymizmu na kolejne rozgrywki.

- Mamy bardzo mocne osoby w szatni, bardzo mocny zespół i dziś powiedziałem chłopakom, że tak naprawdę już teraz zaczynamy nowy sezon - trener Chrobrego Ivan Djurdjević po wygranej w Bielsku-Białej. - Gratuluję Podbeskidziu i życzę powodzenia oraz utrzymania w następnym sezonie. Co do meczu… tak jak zawsze ostatnio, gramy żeby wygrać. Chcieliśmy zrobić swoją robotę i zobaczyć, co przygotuje życie. Niestety, nie udało się, ale swoje zrobiliśmy. Byliśmy dobrym zespołem, dobrze zorganizowanym, realizującym wszystkie założenia obecne w ostatnich meczach, a wszystko na tle przeciwnika, który wiosną nie przegrał. O ile się nie mylę, jesteśmy ze Stalą Mielec drużynami, które wiosną zdobyły najwięcej punktów. Chcieliśmy na koniec zagrać dobrze i tak zagraliśmy. Podbeskidzie dążyło do wyrównania, lecz niestety dla przeciwnika tę fetę trochę zepsuliśmy. Wielkie słowa uznania przede wszystkim dla władz klubu. Sezon od początku nie był zbyt łatwy, a władze utrzymały spokój i w nas wierzyły, nie podejmując nagłych ruchów. W bardzo negatywnych czasach wychodziło z nas to, co najlepsze. To jest to, co nas trzymało w życiu. Dostaliśmy kilka bardzo mocnych ciosów na początku, ale nigdy się nie wycofaliśmy. Byliśmy przygotowani na następne, wiedząc, że w końcu to my zadamy te ciosy. Wiosną zaprezentowaliśmy wysoką formę jako zespół. Słowa uznania dla zawodników jako ludzi. Byliśmy gotowi zapłacić wysoką cenę za to wszystko i zapłaciliśmy, lecz nigdy się nie poddaliśmy. To jest ten kierunek. Zbudowaliśmy zespół. Większość tych ludzi z nami zostaje. Jak mówi przysłowie, mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy. Mamy bardzo mocne osoby w szatni, bardzo mocny zespół i dziś powiedziałem chłopakom, że tak naprawdę już teraz zaczynamy nowy sezon. Zaczęliśmy bardzo dobrze na tle mocnego przeciwnika, który u siebie wiosną nie przegrał. Jeszcze raz wszystkim dziękuję, także sztabowi, który wykonał wspaniałą robotę, a ja jestem w nim jeden. Z tym wszystkim idziemy na urlopy i jesteśmy już gotowi na nowy sezon.

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA - CHROBRY GŁOGÓW 0:1 (0:0)
0:1 Ilków-Gołąb 71 (k)

PODBESKIDZIE: Polacek - Gach, Osyra, Komor, Jaroch, Bieroński, Figiel (64 Rzuchowski), Nowak (84 Rakowski), Sierpnina (59 Marzec), Danielak, Biliński.

CHROBRY: Szromnik - Ilków-Gołąb, Praznovsky, Juraszek, Ratajczak, Kozak, Drewniak, Kubica, Ziemann (66 Piotrowski), Banaszewski (78 Mandrysz), Kowalczyk (90 Machaj).