Z dużej chmury mały deszcz... Budżet Polkowic przegłosowany
POLKOWICE. Nie brakowało wymachiwania "samorządowymi szabelkami", wojenek na argumenty ("to obrona przez atak" lub "to jest rozgrzewanie wyborczych emocji", ale finał samorządowego show był po myśli Polkowiczan... Przegłosowano uchwałę o budżecie Polkowic na 2024 rok. "ZA" byli: Beata KULIKOWSKA, Anna LEŚNIA, Grzegorz RYŁKO, Roman ROZMYSŁOWSKI i Robert DROBINA. Na "NIE" był jedynie Czesław DZIATKIEWICZ. Pozostałych 15 radnych, nawet tych najzacieklej atakujących obecnego gospodarza Polkowic Łukasza PUŹNIECKIEGO wstrzymało się od głosowania!
Kluczowa dla zaakceptowania budżetu Polkowic zakładającego dochody w wysokości 338 milionów, była kwestia zadłużenia gminy. Zdecydowana większość radnych była przeciwna projektowi budżetu zakładającemu zadłużenie Polkowic na koniec 2024 roku na poziomie 237 milionów. I nie pomogły zapewnienia burmistrza Łukasza PUŻNIECKIEGO: - To budżet bez wyborczych fajerwerków, zapewniający polkowiczanom zachowanie wysokiego poziomu życia i realizację społecznych, zdrowotnych oczekiwań.
Radna Mariola KOŚMIDER podczas sesji mówiła: - Po raz pierwszy w swojej samorządowej karierze mam do czynienia z projektem budżetu. Nie było pracy nad budżetem. Dopiero z inicjatywy przewodniczącego Zdzisława Synowca 18 grudnia rozpoczęła się merytoryczna dyskusja z burmistrzem na temat ostatecznego kształtu budżetu. Ten budżet, który otrzymał negatywne opinie wszystkich komisji jest skazany na nieprzyjęcie jego w tej wersji.
Czesław DZIATKIEWICZ: - Dochody gminy Polkowice przez ostatnie 5 lat to 2 miliardy złotych. To ewenement aby dorobić się takiego zadłużenia i jednoczenie nie potrafić zrealizować większości postulatów mieszkańców Polkowic chociażby w zakresie mieszkalnictwa, remontów budynków, ulic itp.
Paweł KOWALSKI, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej mówił, że: - Największą zaletą tego projektu budżetu jest to, że jest to OSTATNI budżet przygotowany przez obecnego burmistrza Polkowic. Uzyskanie aprobaty Regionalnej Izby Obrachunkowej we Wrocławiu wynika z mistrzostwa ekonomicznego skarbnik gminy.
Piotr OŻÓG: - Pochylamy się nad projektem najgorszego budżetu w historii Polkowic. Mnie jako rodowitego polkowiczanina przeraża to, przygnębia. Konsumujemy dochody nie inwestując w przyszłość Polkowic, w przyszłość naszych dzieci, które swoją przyszłość wiążą z Polkowicami.
Stało się jasne, że jedyną szansa na jakikolwiek kompromis budżetowy jest skorygowanie projektu budżetu. Łukasz PUŹNIECKI zachował się jak gospodarz Polkowic i zaproponował autopoprawkę do projektu budżetu. W rezultacie autokorekty zadłużenie na koniec 2024 roku ma być mniejsze o blisko 40 milionów. Zmniejszono wydatki na promocję, 1 mln mniej przeznaczono na Centrum Kultury a 1,5 mln mniej na zwiększenie kapitału "kotwicy Polkowic" czyli Aquapark.
Mariusz ZYBACZYŃSKI: - 70 procent tzw. "cięcia" budżetu to wydatki na sołectwa. To akt rozpaczy burmistrza i zarazem daleko idący kompromis Rady Miejskiej.
W wyniku owego kompromisu dług Polkowic na koniec 2024 roku wyniesie "tylko" 199 milionów zł. Budżet przegłosowany a część z radnych może teraz skupić się na przygotowaniach do "walki o tron", chociaż jak się wydaje Łukasz PUŹNIECKI nie zamierza Ratusza oddać bez walki...
