Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

grafiki na wydarzenie LSSE 06 202411

To nie dom, ale mają dach nad głową i ciepły kąt

ZŁOTORYJA.  Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik – mówią pracownicy Szkoły Podstawowej nr 1 w Złotoryi.  W sali gimnastycznej należącej do tej placówki pojawią się pierwsi Ukraińcy, których z rodzinnego kraju wygnała agresja rosyjską. Od kilku dni natomiast uchodźcy mieszkają już w SP3. Są nam wdzięczni za schronienie.

To nie dom, ale mają dach nad głową i ciepły kąt

W ostatni piątek w „trójce” zakwaterowano grupę 20 Ukraińców, w przeważającej części kobiet i dzieci. Mieszkają w dwóch wieloosobowych salach znajdujących się w suterenie dawnego gimnazjum. Nie ukrywają wzruszenia, gdy mówią, jak przyjęli ich mieszkańcy Złotoryi. – Mamy ciepło i nie jesteśmy głodni, dostaniemy też ubranie dla dzieci. Nic nam na razie więcej nie trzeba – podkreślały skromnie panie, gdy rozmawialiśmy z nimi kilka dni temu

Suche i czyste pomieszczenia oraz dobrze zaopatrzona kuchnia to bardzo dużo w sytuacji ludzi, którzy uciekli przed wojennym barbarzyństwem: bombardowaniami, gwałtami i głodem.

Ukraińcy starają się uśmiechać, choć w ich oczach widać ogromny smutek i tęsknotę za domem i najbliższymi. Jest wśród nich pani Dasza z dwójką małych synów: 2-letnim Hlibem i 5-letnim Matwijem. Młodszy to przeuroczy maluch, bawi się spokojnie zabawkami podarowanymi przez mieszkańców Złotoryi. Starszy jest bardziej odważny, dokazuje między łóżkami polowymi rozstawionym na sali i chowa się pod materace. Cała trójka uciekała przez kilka dni z Ługańska na wschodzie Ukrainy. Ich dom był pod ostrzałem. Zanim dotarli do Polski, przebywali w zimnej piwnicy służącej za schron, w której nie było dostępu ani do światła, ani do czystej wody, był także problem z jedzeniem. Gdy ją opuścili, widzieli przerażające rzeczy.

– Na ziemi było pełno ciał zabitych, nikt ich nie zbierał, musieliśmy przechodzić między nimi. To było okropne – wspomina pani Dasza.

W salach w „trójce” jest jeszcze 10 wolnych miejsc. Prawdopodobnie dziś zostaną zajęte. W czwartek ma bowiem przyjechać z Wrocławia kolejna grupa licząca ok. 50 uchodźców. Większość trafi do sali sportowej w SP1, która od wielu dni jest szykowana przez pracowników placówki na przyjęcie Ukraińców. W gotowości czeka 100 łóżek polowych z nową czyściutką pościelą, między którymi rozstawiono kilka niewielkich parawanów. Przypomnijmy, że kołdry i poduszki udało się szybko zakupić za pieniądze ze zbiórki zorganizowanej w Berlinie przez byłą mieszkankę Złotoryi . Ich transport dotarł w tym tygodniu.

Z kolei dzięki ofiarności złotoryjan łazienki w obiekcie przy SP1 zostały wyposażone w dwie nowe pralki automatyczne, zmywarkę i suszarki na bieliznę, na sali stanęły też dwie duże lodówki wypełnione jedzeniem. W szafkach w pomieszczeniach socjalnych jest wszystko, czego uchodźcy mogą potrzebować w pierwszych dniach w nowym miejscu: kosmetyki i artykuły higieniczne, pieluchy, ręczniki, koce, naczynia, lekarstwa, środki czystości czy suchy prowiant… Są tego setki, wszystko zostało starannie poukładane na półkach i w szufladach.

Przypomnijmy, że Ukraińcy przebywający w obiektach miejskich poza noclegiem będą też mieli zapewnione 3 posiłki dziennie. Część kosztów związanych z ich pobytem zrefunduje miastu budżet państwa – wojewoda ma przekazać 40 zł dziennie za każdego uchodźcę.