Konflikt we władzach Portu Lotniczego. Poleciała głowa prezesa
REGION. Prezes Portu Lotniczego we Wrocławiu, Dariusz Kuś (pełniący funkcję od 15 lat) został odwołany przez akcjonariuszy mających większość udziału w spółce. - Odwołanie podyktowane było paraliżowaniem przez prezesa pracy lotniska. Akcjonariusze dostrzegli rosnący konflikt pana Dariusza Kusia ze związkami zawodowymi, Strażą Graniczną oraz PLL LOT. Prezes ponadto utrudniał wykonywanie mandatu członkom rady nadzorczej wielokrotnie nie udostępniając dokumentów spółki - przekazuje dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego Bohdan STAWISKI.
Wprawdzie Kuś prezesem PL został za kadencji prezydenta Wrocławia Rafała DUTKIEWICZA, ale... Województwo Dolnośląskie ma 31,01 procent akcji lotniska. Pakiet 19,75 procent akcji należy do Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”. Łącznie oba podmioty dysponują 50,76 procent akcji. Miasto - gmina Wrocław ma 49,24 procent akcji. Akcję z odwołaniem Kusia wielu polityków interpretuje jako "czerwoną kartkę dla Jacka Sutryka". I co ciekawe umocnieniem rządzącej Dolnym Śląskie koalicji BS-PiS.
Mimo że większość udziałowców zdecydowała o odwołaniu Kusia, prezydent Wrocławia Jacek Sutryk twierdzi, że to decyzja bezprecedensowa i bezprawna. I zapowiedział dochodzenie sprawiedliwości na drodze sądowej... - Próba pozaprawnego odwołania prezesa Kusia może doprowadzić do paraliżu organizacyjnego lotniska. Oświadczam, że odpowiedzialność za to ponoszą wyłącznie mniejszościowi udziałowcy spółki - uważa prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Wrocławskie lotnisko jest jednym z najnowocześniejszych i najszybciej rozwijających się portów w Polsce. Pokazują to statystyki ruchu pasażerskiego, zaawansowana pod względem technologicznym infrastruktura, jak również portfolio przewoźników współpracujących z portem w stolicy Dolnego Śląska. We wszystkich rankingach branżowych Port Lotniczy Wrocław jest najlepszym lotniskiem w Polsce pod względem jakości i jednym z najwyżej ocenianych w Europie.
– Jest mi po prostu przykro. Patrzę jednak na to ze spokojem, ponieważ wiem, że jest to działanie bezprawne i czekam na decyzję sądu o przywrócenie mnie na stanowisko. Nie zamierzam nawet żegnać się specjalnie ze swoją załogą, bo wiem, że tu wrócę - komentuje personalną zadymę Dariusz KUŚ.