Konserwator zabytków czeka aż sobie ktoś kark skręci na schodach w parku?
LEGNICA. Nie wiadomo kiedy mieszkańcy Legnicy doczekają się funkcjonalnego i co najważniejsze BEZPIECZNEGO zejścia do Parku Miejskiego. I kiedy poruszający się na wózkach inwalidzkich zyskają możliwość swobodnego wjechania z ulicy do parku. Miasto Legnica ma pieniądze, ma dokumentację ale...
...nie ma zgody konserwatora zabytków. Mowa o planowanym remoncie schodów wiodących do parku z ulicy W.Korfantego. Obecny stan techniczny schodów dyskwalifikuje je jako miejsce bezpiecznego zejścia do parku. Nie trzeba oblodzenia, śniegu by się potknąć i skręcić kark upadając. Dyskomfort mają także osoby niepełnosprawne, które poruszają się na wózkach inwalidzkich. Po prostu schody nie są wyposażone w zjazdy dla wózków. To także wielki problem dla matek z wózkami z dziećmi...
Miasto mogłoby już dawno uporać się z remontem schodów. Gdyby nie upór konserwatora zabytków. Ten w zupełności ma "rację" argumentując, że zabytek musi zachować swój stan sprzed ponad 100 lat a przecież wtedy wózków inwalidzkich nie było. Trudno z taką argumentacją polemizować. I trudno w takiej sytuacji nie nazwać konserwatora zabytków HAMULCOWYM rozwoju miasta. Szanując sens dbałości o zabytki w tym konkretnym przypadku przybiera to formę tragifarsy...
A jak ktoś złamie sobie nogę na zniszczonych przez dziesiątki lat schodach do parku to wiadomo, że winny będzie prezydent Tadeusz Krzakowski.