Wójt A. Wołkowski: Pracuję dla gminy
RUDNA. Wójt Adrian Wołkowski podsumował w rozmowie z portalem www.e-legnickie.pl dwa pierwsze miesiące swojej kadencji. Początki ma obiecujące i co najważniejsze nie zamierza zwalniać tempa. Ze swoimi refleksjami podzielił się w rozmowie z naszym dziennikarzem Dariuszem Szymachą.
Od pięciu miesięcy zarządza Pan gminą Rudna. Najpierw 3 miesiące był Pan komisarzem a od dwóch jest Pan wójtem wybranym w wyborach powszechnych. Jak z tych pięciu miesięcy ocenia Pan to z czym przyszło się Panu zmierzyć?
- Ten czas pozwolił mi poznać w dużym stopniu potrzeby, potencjał gminy i te obszary, które wymagają wsparcia, zmiany czy nadania pewnego rozpędu. Już podczas pierwszej sesji Rady Gminy za mojej kadencji został przyjęty przestrzenny plan zagospodarowania dla Rudnej. To pozwoli na rozwój miejscowości. Bardzo cieszę się tez z tego, że podczas ostatniej sesji Rada zgodziła się na podpisanie umowy z powiatem lubińskim na utrzymanie bezpłatne j komunikacji na trasie Rudna – Lubin KGHM.
- Podczas tej wspomnianej sesji zapadła także decyzja, która w znacznym stopniu wspomoże mieszkańców posiadających małe dzieci. To była Pana inicjatywa. Skąd się ona wzięła?
Istotnie. Rada podjęła uchwałę o dofinansowaniu mieszkańcom Gminy Rudna opłat za pobyt dziecka w żłobku. Koszt pobytu dziecka w żłobku wynosił do tej pory prawie 500 zł. Tymczasem za pobyt dziecka w przedszkolu rodzice płacili jedynie 90 zł. Nic dziwnego zatem, że większość rodziców chciała by ich 2,5 letnie dzieci uczęszczała do przedszkola. Prawo przewiduje taka możliwość by utworzyć grupę dla tak małych dzieci w przedszkolu. Jednak by to zrobić musielibyśmy zaadaptować salę gimnastyczną do potrzeb tej grupy. Po analizach doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie dofinansować mieszkańcom pobyt ich dzieci w żłobku. Tym bardziej, że do tej pory było tam zaledwie 1/3 dziecin w stosunku do możliwości żłobka. Teraz także za pobyt dziecka w żłobku mieszkańcy płacą 90 zł. Myślę, że rozwiąże to problemy tak przedszkola jak i żłobka.
A co uważa Pan za największy problem który należy rozwiązać.
- Myślę, że jest on znany wszystkim. Zająłem się nim jeszcze będąc komisarzem i sądzę, że bez względu na to jaki byłby wynik wyborów każdy wójt by kontynuował rozpoczęte prace. Chodzi oczywiście o drogi, drogi i jeszcze raz drogi. Dzisiaj są już prowadzone szeroko zakrojone prace nad bieżącą renowacją dróg. To można zrobić stosunkowo szybko. Oczywiście takie „łatanie” na dłuższą sprawę nie rozwiązuje problemu. Niebawem będziemy kłaść nowy dywanik asfaltowy w tych najbardziej newralgicznych miejscach. W najgorszym stanie w gminie były i są drogi powiatowe. I na tych drogach bardzo mocno się skupiliśmy. Równolegle staramy się dogonić sąsiednie gminy w pozyskiwaniu środków zewnętrznych na remonty naszych dróg.
Które konkretnie drogi wyremontujecie w najbliższym czasie?
- Już wiemy, że jest pozytywna decyzja w sprawie odcinka Naroczyce- Chobienia. Czekamy tylko na informację w jakim procencie otrzymamy dofinansowanie z Funduszu Dróg Samorządowych. Z własnych środków rozpoczęliśmy już remont drogi Stara Rudna-Wądroże. Położymy tam całkowicie nowy dywanik na odcinku 700 metrów. Powinniśmy to zrealizować w ciągu miesiąca. Nową nawierzchnie zyska także droga Brodowice-Chełm. Na bieżąco pracują w gminie dwie firmy, które zajmują się usuwaniem ubytków. Naprawiamy drogi technologią pac zerowania (wypełnianie ubytków grysem i zalewanie go masą bitumiczną – dop. red.) i kładzenia łat.
Wspomniał Pan, że będziecie chcieli pozyskiwać środki zewnętrzne na remonty dróg. Coś więcej o tym może Pan powiedzieć?
- Obiecałem to mieszkańcom w czasie kampanii i słowa dotrzymuję. Jesteśmy w trakcie składania wniosków o remonty kilku dróg. Razem z remontem chodników w wioskach i nową nawierzchnią drogową. Jesteśmy tez już po pierwszym spotkaniu ze starostą lubińskim. W związku z tym, że gmina nie może wnioskować do Funduszu Dróg Samorządowych o środki na remont dróg powiatowych, to przy współpracy z powiatem takie wnioski będą składane. Jeszcze w tym roku złożony zostanie wniosek na odcinek Orsk-Chełm. W przyszłym roku pójdą wnioski na kolejne odcinki najbardziej zniszczonych dróg powiatowych. Tego typu działania będziemy intensywnie kontynuować.
- To o czym Pan mówił udało się zrobić dość szybko. Czy jest jednak coś co będzie wymagało dłuższych prac , a jest dość pilne w realizacji.
- Chyba nie ma gminy w Polsce, w której by takich spraw nie było. U nas jest to choćby budowa obwodnicy Rynarcic. Przez wieś idzie droga wojewódzka. Panuje tam duży ruch związany z transportem m.in. z zakładami KGHM . O obwodnicy miejscowości mówi się już od wielu lat i jak na razie nie doprowadziło to do zadowalających efektów. W najbliższym czasie spotkam się z przedstawicielami Dolnośląskich Dróg i Kolei oraz KGHM. Będę chciał uzyskać informacje na jakim etapie jest ta sprawa i wrócić do jak najszybszej realizacji tej inwestycji.
Jak obecnie układa się współpraca pana z Radą gminy i z sołtysami? W czasie kampanii wyborczej w większości popierali oni Pana kontrkandydata.
- Wielokrotnie powtarzałem, że jestem w gminie po to żeby służyć mieszkańcom, dla nich pracować i rozwijać gminę Rudna. I jak sądzę to właśnie robię. Myślę, że i rada Gminy i sołtysi zrozumieli że nie taki straszny „ten obcy”, jak o mnie mówiono. I że rzeczywiście coś dobrego dla gminy może zrobić. Miałem już wiele spotkań z sołtysami. Kontaktowałem się z radnymi podczas sesji. Rozmawiają ze mną, analizujemy razem dobre pomysły i jak widać, po dwóch sesjach, radni akceptują je. Rozmawiamy, rozmawiamy i jeszcze raz rozmawiamy. Zawsze i wielokrotnie powtarzałem, że współpraca może przynieść tylko pozytywne efekty. Myślę, że nadal w tym kierunku razem będziemy szli – wszystkim zależy na tym, żeby gmina się rozwijała, żeby było nowocześnie, żeby było bezpiecznie. Mam nadzieję, że kolejne tygodnie i miesiące pokażą, że będę mógł wykonać cele i zadania jakie przed sobą postawiłem. Z korzyścią dla gminy oczywiście. Jestem pełen optymizmu co do przyszłości.
Dziękuję za rozmowę