P. Kura: w starym Zagłębiu Miedziowym jest miedź. Trzeba rozważyć jej wydobycie
ZŁOTORYJA. Niczym bumerang wraca sprawa powrotu KGHM Polska Miedź do tzw. starego Zagłębia Miedziowego. Paweł KURA, radny Sejmiku Dolnośląskiego stawia sprawę wprost: - Samorządy w tzw. „Starym Zagłębiu” , w regionie Złotoryja-Bolesławiec marzą o wznowieniu wydobycia w Zakładach Górniczych „Konrad”. Dla nich to ogromna szansa na rozwój gmin w bardzo szybkim tempie. Musimy nie tylko pochylić się nad ta kwestią, ale zrobić wszystko aby tak się stało.
Nie jest tajemnicą, że KGHM Polska Miedź S.A. otrzymał zgodę od ministerstwa środowiska na zmianę koncesji na poszukiwania i rozpoznanie złóż miedzi w rejonie Synkliny Grodzieckiej, czyli w trójkącie, którego wierzchołki oparte są o miasta Lwówek Śląski, Złotoryja, Bolesławiec. Złoża miedzi w tych rejonach szacowane są na 100 milionów ton. Do 1998 roku KGHM wydobywał tam jeszcze surowiec. Teraz miedziowa spółka jedynie bada teren, ale to nie daje pewności, że wydobycie miedzi zostanie tam wznowione.
– Kluczowa jest analiza możliwości wydobycia- mówi Paweł Kura, radny Sejmiku Dolnośląskiego. – To dla mnie bardzo ważna kwestia, o której dyskutujemy z włodarzami miast. Złoża miedzi w starym Zagłębiu oznaczają nie tylko bezpieczeństwo surowcowe kraju, ale i miejsca pracy i ogromne wsparcie dla samorządów - dodaje Paweł Kura.
Emocje studzi rzeczniczka KGHM Polska Miedź S.A., Sylwia Jurgiel, która w rozmowie z Radiem Wrocław podkreśla, że „Przedsiębiorstwo, które występuje o postępowanie w sprawie koncesyjnej, ma też prawo do zmian, ma prawo wprowadzać jakieś modyfikacje. I tak właśnie też tutaj się stało”. To standardowa procedura.
Na wyniki precyzyjnych analiz możliwości wydobycia musimy jednak jeszcze poczekać. Co nie zmienia faktu, że powrót miedziowego giganta do „Starego Zagłębia” oznaczałoby powrót lat świetności dla okolicznych gmin oraz ich mieszkańców.
- Musimy jako radni Sejmiku, jako parlamentarzyści, którym leży na sercu dobro Złotoryi, Lwówka Śląskiego czy Bolesławca lobbować za gospodarczymi rozwiązaniami korzystnymi dla polskiego przemysłu wydobywczego, KGHM i jednostek samorządu terytorialnego - mówi Paweł KURA, deklarując gotowość podjęcia konkretnych działań w tym kierunku.
Łyk historii najnowszej...
29 września 1972 r. w sali konferencyjnej Klubu NOT przy Zakładach Górniczych„Konrad” odbyło się wyjazdowe posiedzenie egzekutywy KP PZPR w Bolesławcu z udziałem decydentów górnictwa miedziowego. Uczestniczyli w nim m.in.: mgr inż. Władysław Luboch – I z-ca dyrektora generalnego Zjednoczenia Górniczo-Hutniczego Metali Nieżelaznych w Katowicach, dr inż. Tadeusz Zastawnik – dyrektor Zarządu KGHM Lubin i doc. dr inż. Jan Wyżykowski – odkrywca wielkiej Polskiej Miedzi Tematem spotkania było obszerne opracowanie pt. „Perspektywy dalszego rozpoznania złoża rud miedzi synkliny grodzieckiej”, przygotowane przez zespół specjalistów zakładu w składzie: mgr inż. Alfred Cholewiak, mgr inż. Józef Szczerba, mgr inż. Tadeusz Kłos, inż. Tomasz Stanisławczyk, mgr Jan Paździora przy udziale Stefana Piechowicza.
Opracowany materiał przedstawiał: dotychczasowy przebieg poszukiwań i rozpoznania złoża, udokumentowanie bazy surowcowej i propozycję dalszego rozpoznania złoża, zakres i dotychczasowy przebieg inwestycji ZG „Konrad”, dotychczasowy przebieg eksploatacji i program wydobycia na lata 1974 – 1985 oraz ekonomiczne przesłanki i kierunki górniczego zagospodarowania.
Uczestnicy spotkania pozytywnie ocenili przedstawiony pakiet propozycji, zaś odkrywca wielkiej Polskiej Miedzi doc. dr inż. Jan Wyżykowski wyraził następującą opinię: czy istnieje potrzeba dalszego wydawania na dalszy rozwój kopalnictwa rud miedzi. Mówi się, że nie jesteśmy tacy bogaci… warto inwestować bez żadnego ryzyka. Nie żałujmy pieniędzy na rozwój. Chcę oświadczyć, że w tej chwili nie ma lepszych warunków eksploatacji (wg zapisu magnetofonowego w posiadaniu autora).
W pierwszym okresie po 29 września 1972 r. wypadki potoczyły się szybko. W zakładzie Projektów i Dokumentacji Geologicznych Kombinatu Geologicznego „Zachód” we Wrocławiu przystąpiono do wykonywania dokumentacji geologicznej. W Biurze Projektów CUPRUM we Wrocławiu przystąpiono do wstępnego opracowywania założeń budowy kopalni miedzi o roboczej nazwie „Bolesławiec” (generalny projektant mgr inż. Władysław Magiera). W zakresie projektowym rozpatrywano dwa warianty kopalni: o wydobyciu 2,0 i 4.5 mln ton rudy rocznie. Warto przypomnieć dwa przewidywane parametry eksploatacyjne: pierwszy - wydobycie 2,0 mln. ton rudy rocznie, produkcja 23.700 ton Cu w koncentracie i 6.200 kg srebra; drugi - wydobycie 4,5 mln. ton rudy rocznie, produkcja 53.700 ton Cu w koncentracie i 13.950 kg srebra.
Projektanci lansowali model kopalni o wydobyciu 5,0 mln ton i organizacji wydobycia dwoma zespołami szybów: o wydobyciu 2,0 mln ton rocznie i o wydobyciu 3,0 mln oraz budowę szybu wentylacyjnego B-III. Odnośnie lokalizacji szybów bliźniaczych B-I i B-II w Żeliszowie oraz szybu wentylacyjnego B-III w Kruszynie istniała zgodność pomiędzy projektantami a kierownictwem ruchu zakładu. Natomiast kontrowersje wystąpiły odnośnie lokalizacji szybów proponowanej przez kierownictwo zakładu w rejonie Raciborowic. Sugestie projektantów zmierzały, aby do tego celu wykorzystać istniejące szyby L-I i L-II pogłębiając szyb L-I do poziomu 1000 m.
Rozstrzygnięcie tych kontrowersji przyszło z najmniej oczekiwanej strony. Decyzja rządu z 1975 r o manewrze gospodarczym i ograniczeniu inwestycji. spowodowała zdjęcie projektu z desek projektantów oraz zniknięcie tematu budowy kopalni „Bolesławiec”. Natomiast badania geologiczne prowadzone przez Kombinat Geologiczny „Zachód” we Wrocławiu ukończone zostały w grudniu 1978 r. wykonaniem „Dokumentacji geologicznej złoża rud miedzi Wartowice” (w kategorii C-2), w której na podstawie wykonania 32 otworów badawczych przedstawiono następujące informacje o zasobach: ruda miedzi 53.457 tys. ton, Cu w rudzie 655,9 tys. ton, średnie miąższość złoża 1,80 m, średnia zawartość Cu 1,23 %, średnia zawartość Ag 38 g/t.
Jednak w wyniku decyzji rządu sytuacja uległa zamrożeniu i zniknęła w owym czasie z pola widzenia. Aby sprawa ponownie nie została zapomniana opublikowałem artykuł informacyjny w kwartalniku PAN „Gospodarka Surowcami Mineralnymi” (t. 6 – z. 4/1990) pt Idea budowy kopalni miedzi „Bolesławiec”.Dwadzieścia odbitek tego artykułu zostało przesłanych do osób i instytucji zajmujących się zagadnieniami geologii i górnictwa.
Drugie podejście
Po zakończeniu eksploatacji w ZG „Konrad” w 1989 r. złoże „Wartowice” nie było przedmiotem zainteresowania jako potencjalna baza zasobowa przemysłu miedziowego.
W 1995 r. dokonano ponownego przeliczenia ilości zasobów w złożu „Wartowice” według nowych, zmienionych kryteriów bilansowości, wprowadzonych dla pokładowych złóż rud miedzi w 1995 r. Ilość zasobów bilansowych w złożu „Wartowice” w kategorii C-1 i C-2 do głębokości 1250 m jest następująca: zasoby bilansowe wolne w kat. C-2 - 59,0 mln. Mg, w kat. C-1 - 20,1 mln Mg, zasoby bilansowe w filarach ochronnych - 17,6 mln Mg oraz zasoby szacunkowe poniżej głębokości 1250 m - 8,5 mln. Mg. Zasoby sąsiedniego pola Synkliny Grodzieckiej (obszar byłej kopalni „Konrad”) również udokumentowano w 1995 r. według nowych kryteriów bilansowości. Ilość tych zasobów w kategorii C-2 jest następująca: zasoby bilansowe wolne - kategoria C-2 – 57,2 mln Mg oraz zasoby bilansowe w filarach ochronnych – kategoria C-2 - 809 tys. Mg.
Od marca 2011 r. odbywały się prace poszukiwawcze i rozpoznawcze złóż rud na tym obszarze pod kątem występowania mineralizacji miedziowej w utworach cechsztynu. Wiercenia te prowadzone są w ramach koncesji posiadanej przez KGHM Polska Miedź S.A. na ten obszar pod nazwą „Synklina Grodziecka”. Według informacji Grzegorza Lipienia, kierownika projektu „Synklina Grodziecka”, obecnie jest to jedyne miejsce w Polsce, gdzie istnieje szansa udokumentowania zasobów o charakterze przemysłowym i na budowę kopalni.
Według pozostawionej przez ZG „Konrad” dokumentacji jest tu jeszcze ponad 100 mln ton rudy o miąższości złoża 1,5 do 1,7 m i zawartości około 1,4% miedzi, a także około 50 g/t srebra i innych pierwiastków. Niemniej według oświadczenia ówczesnego prezesa KGHM Herberta Wirtha wielkości te są niewystarczające, żeby myśleć o ekonomicznym zagospodarowaniu istniejącego złoża, gdyż postulowaną wielkością zasobów jest 300 mln ton rudy. Dlatego rozpoczęto rozpoznawanie w celu udokumentowania większej ilości zasobów.
Inż. Grzegorz Lipień przedstawił następującą opinię: Jeżeli chodzi o to złoże, to jest jedynym złożem w Polsce, które według naszej oceny w najbliższej dającej się przewidzieć przyszłości może być zagospodarowane. Bo tylko tutaj jest złoże o charakterze przemysłowym. W grudniu 2012 r. zakończyła się analiza chemiczna rdzeni wiertniczych. Odkryliśmy bogate pokłady miedzi, srebra oraz złota. Koncentracja tych dwóch pierwszych metali w rudzie jest tak wysoka, że wydobycie tego złoża najprawdopodobniej będzie opłacalne. Pokłady miedzi na świecie bowiem kurczą się, a jej cena jest niezmiennie wysoka.
Złoże w Warcie Bolesławieckiej zapowiada się póki co bardzo obiecująco, ponieważ zawartość miedzi w rudzie jest podobna do tej, która wydobywana jest w kopalniach LGOM, a ilość srebra jest większa niż w najbogatszej pod tym względem kopalni Lubin.
Paweł KURA jak widać wie doskonale o jaką stawkę toczy się gra...