Ujawniono sekrety Legnicy (FOTO)
LEGNICA. W Galerii Piastów legniczanie spotkali się z autorem długo oczekiwanej na naszym lokalnym rynku książki - Marcinem Makuchem. Z wykształcenia historyk, aktualnie dyrektor Muzeum Miedzi, po raz drugi sięgnął za pióro i dokładnie po czterech latach wydał kolejne „Sekrety Legnicy”. - My historycy tak mamy, że czasami musimy pobawić się w detektywów, trzeba zadać parę pytań i na nie znaleźć odpowiedzieć – tłumaczy autor kontynuację poprzedniej bestselerowej powieści o zagadkach piastowskiego grodu. Czy druga sekretna część pobije sukces swej poprzedniczki? Sądząc po premierowej sprzedaży egzemplarzy Sekretów Legnicy i tłumie czytelników Makucha na spotkaniu z autorem, będzie się także cieszyć dużym zainteresowaniem i nie mniejszą popularnością.
Tym razem w książce znajdzie się ponad 30 niezależnych od siebie opowieści, odkrywających nieznane autentyczne historie,ciekawostki lub skrzętnie ukrywane fakty, które miały miejsce w Legnicy na przestrzeni dwustu lat - począwszy od XIX wieku po czasy nam współczesne. Będzie więc o wielkiej powodzi z 1907 roku, wiecu Hitlera, pożarze kościoła św. Jana, agentach CIA, szpiegu w ratuszu czy historii z 1982, która pozostała w cieniu wydarzeń lubińskich.
- Myślę, że na nowo udało mi się obudzić pamięć o miejscach, które dziś mijamy obojętnie i które nie funkcjonują w naszej świadomości jako coś interesującego – mówi Marcin Makuch podczas spotkania z czytelnikami. - Przykładem jest restauracja „Pod Klonem” na ul. Wrocławskiej. Przed wojną nazywała się Musentemple czyli Świątynia Muz. Okazało się, że właściciel tej restauracji był karczmarzem poetą, który witał swoich gości wierszykami swojego autorstwa. Również wystrój jego gospody był zaaranżowany na wzór antycznej świątyni muz. Takich ciekawostek jest ogrom...
Autor Sekretów Legnicy lekkim piórem opowiada o ciekawych historiach, które autentyczność uwierzytelnia licznymi fotografiami i dokumentami. Docenili to legniczanie, których na spotkaniu z autorem było ponad setkę. Dlatego po autograf na premierowym egzemplarzu książki czekać trzeba było w długiej kolejce.
- Najlepszy moment w całym etapie tworzenia jest jak zobaczyłem książkę gotową, bo dopiero dziś te książki dojechały z drukarni bezpośrednio na spotkanie – zwierza się dyrektor Muzeum Miedzi. -To jest ten moment, kiedy człowiek widzi namacalny efekt swojej pracy.
Czy istnieją jeszcze nieodkryte karty historii Legnicy, na kanwie których powstanie trzecia część Sekretów? Tego nie udało się dowiedzieć od autora. Jedno jest pewna: ta publikacja powinna się znaleźć w księgozbiorze każdego to czuje się legniczaninem z krwi i kości!
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/kultura/13-12-19-sekrety-legnicy-fot-ewa-jakubowska{/gallery}