Festyn dla Marcelinki w Chróstniku (FOTO)
GMINA LUBIN. Do godziny 15.00, ale są szanse, ze dłużej czekają atrakcje, jakich w jednym miejscu region już dawno nie widział. Wszystko z myślą o chorej Marcelince, która boryka się z rzadką chorobą genetyczną. Jej leczeni ma mieć miejsce w Chinach. Imprezę zorganizowali sąsiedzi rodziny, ale nawet oni są zaskoczeni frekwencją zarówno tych, którzy odwiedzają wydarzenie, jak i tych, którzy wspierają jego organizację. Jeszcze jest czas, by wziąć udział w charytatywnym wsparciu dla małego dziecka.
Atrakcji na boisku w Chróstniku nie brakuje. Najmłodsi mają strefę aktywności, bańki mydlane, zabawy ze strażakami, malowanie twarzy, kolorowe warkoczyki, popcorn i watę cukrową oraz mnóstwo innych ciekawych zajęć i przekąsek. Dorośli mogą pojeździć na gokartach, super furą, przyjrzeć się broni palnej, posiłować na rękę i skorzystać z bardzo ciekawej strefy gastronomicznej. Jest tez kiermasz książek, loterie, licytacje - słowem mnóstwo atrakcji, z których dochód trafia do puszek dla Marcelinki. - MLD to bardzo rzadka choroba genetyczna. Leczenie w Chinach to jedyna nadzieja i szansa na życie naszej córki. W Polsce nikt nie leczy tej choroby. W Europie szukaliśmy pomocy, ale wszystkie ośrodki odmówiły. Tylko w Chinach zdecydowano się pomóc. Profesorowie stamtąd mówią, że mamy tam być już. Minimalna kwota potrzebna na badania wstępne to 300 tys. zł. Jak to uzbieramy, lecimy. Badają ją kwalifikują na terapię. By skończyć terapię, potrzebujemy docelowo 1 mln zł. Mam nadzieję, ze się uda i wrócimy, by żyć normalnie. Organizatorami tego festynu są nasi sąsiedzi, nasi przyjaciele. Oni znaleźli wszystkich, którzy tu są i przyłączają się do pomocy w ratowaniu życia Marcelinki. Jestem bardzo wzruszona. Widzę znajome i nieznajome twarze. Jest niesamowita atmosfera, To dla nas superdzień – mówiła Agnieszka Zalewska.
Festyn trwa do 15.00 i naprawdę warto tam się udać, by spędzić miło czas i jednocześnie pomóc choremu dziecku.
{gallery}galeria/wydarzenia/17-06-23-festyn-dla Marcelinki-chrostnik-fot-marzena-machniak{/gallery}