Filmowa Złotoryja jak w Los Angeles...
ZŁOTORYJA. Po trwającym ponad godzinę koncercie "Jesienny Romans" czyli miłosnej podróży opowiedzianej najpiękniejszymi piosenkami w różnych językach, nadszedł czas na wręczenie nagród laureatom 8. edycji Dolnośląskiego Festiwalu Filmowego Złoty Samorodek. – Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona Złotoryją i jej mieszkańcami, ale przede wszystkim poziomem filmów, jakie na tym festiwalu mogliśmy zobaczyć. Poziom był bardzo wysoki i wyrównany, dlatego musieliśmy się trochę skłócić przez te dwa dni. W Złotoryi poziom filmów jest co najmniej taki jak w Los Angeles – chwaliła jurorka Beata Zaborek-Sroka.
– Bardzo się cieszę, że mogłem uczestniczyć jako juror w tym festiwalu. Kino niezależne jest szkołą przyszłych talentów filmowych. Bez kina niezależnego, bez kina amatorskiego, bez ludzi, którzy z ogromną pasją zaczynają swoją przygodę z kinem nie byłoby później tych kinowych arcydzieł. Ja wielokrotnie powtarzam, że nie lubię oceniać filmów niezależnych, dlatego że w każdym z tych filmów są rzeczy, które mi się bardzo podobają i chciałbym przyznawać główne nagrody każdemu filmowi – dodał Andrzej Kawecki (na gali zabrakło trzeciego z jurorów Przemysława Bluszcza, który musiał wyjechać do Warszawy na plan filmowy).
Niestety wszystkie filmy nie mogły otrzymać nagrody głównej, dlatego jurorzy przyznali po trzy miejsca w trzech kategoriach.
Zanim jednak wymienimy te produkcje, musimy napisać, że wyróżnienie otrzymał film „Uwięziona” Filipa Jeleniewicza, a nagrodę specjalną jury przyznało „Portretowi konia” w reżyserii 95-letniego Witolda Giersza.
W kategorii filmów fabularnych zwyciężył Rigor Mortis w reżyserii Aleksandra Zawadzkiego, w którym młody chłopak budzi się po imprezie z dziurą w pamięci i martwą dziewczyną w salonie, co rozpoczyna niespodziewany łańcuch wydarzeń. – Jestem zaskoczony. Nie spodziewałem się, że dostane się do finału, a co dopiero, że zajmę pierwsze miejsce – powiedział reżyser, który na rozdanie statuetek przyjechał z Warszawy.
Na drugim miejscu uplasowała się „Afonia” (reżyser: Marta Z. Nowak).
Trzecie miejsce zdobyła „Funeralia” w reżyserii Bartłomieja Błaszczyńskiego.
W kategorii filmów dokumentalnych zwyciężyły „Koniki na biegunach” (reżyser: Marcin Lesisz).
Drugie miejsce zdobyła produkcja „601. Tragedia Buczy” w reżyserii Agnieszki Żądło.
3. miejsce otrzymał „ojciec.syn” (reżyser: Jakub Gomółka).
W animacji zwyciężył obraz „Czekaj na mnie we śnie” w reżyserii Natalii Durszewicz.
2. miejsce przypadło w udziale filmowi „Jutro nas tam nie ma” (reżyser: Olga Kłyszewicz).
Na trzecim miejscu uplasowała się „Ponowa” (reżyser: Paulina Koniuk-Fonżychowska).
– Chciałbym pogratulować wszystkim twórcom, którzy znaleźli się w finale naszego festiwalu, a w szczególności zwycięzcom. Mam nadzieję, że państwo będziecie wracać do Złotoryi. Może nasze miasto stanie się plenerem waszego kolejnego filmu. Mamy tutaj przepiękne miasto, przepiękną okolicę i przepiękną historię, na której można zbudować niejedną fabułę. Natomiast wiem z doświadczenia, że każdy taki festiwal, każda nagroda, chociażby najskromniejsza, dodaje skrzydeł i życzę państwu, aby wam te skrzydła nigdy nie opadły – dodał na zakończenie festiwalu Robert Pawłowski burmistrz Złotoryi.