Optymizm w Głogowie. Czekają na Miedź!
GŁOGÓW. - To był taki nasz test. Poziom GKS – u określaliśmy jako wysoki . W meczu z Ruchem stawiali nas w roli faworyta, choć nie było łatwo, bo ciągle się zgrywamy. Mecz z Tychami, to już był dobry poziom szczególnie taktyczny. Ja sam zaczynałem sezon jeszcze z myślami o niedawnym ślubie, teraz jest już jak należy. W sumie wiemy już, że wszędzie możemy myśleć o punktach i z takim nastawieniem pojedziemy do Grudziądza – mówi ofensywny pomocnik Chrobrego, Łukasz Szczepaniak, który w trzech meczach strzelił bramkę i zaliczył dwie asysty.
Podopiecznych chwalił też Grzegorz Niciński, który przypomniał, że po słabym meczu na inaugurację z Podbeskidziem zespół zbliża się do gry jaką obiecywał.
– Gra jest wyraźnie coraz lepsza. To pozwala nam myśleć o punktach w meczu z Olimpią, ale wyniku nie da się przewidzieć. Mamy już natomiast podstawy aby liczyć na zdobycze w każdym pojedynku. Kluczem będzie wykorzystywanie nadarzających się okazji. Przemek Trytko pokazał, że gra głową to jego atut, a tyszanie w końcówce trafili w poprzeczkę. Wynik zawsze jest sprawą otwartą, ale zespół wie, że może grać skutecznie z najlepszymi w tej lidze. – powiedział Grzegorz NICIŃSKI, szkoleniowiec Chrobrego.
Dwa lata temu po trzech kolejkach Chrobry był pierwszy i utrzymał się w czubie do ósmej rundy. Teraz to drugi najlepszy start w historii gier w pierwszej lidze. Generalnie w Głogowie odetchnęli, bo nikt nie ma mocarstwowych planów, a zmiana warty po trenerze Mamrocie przebiega bardzo gładko. Solidne fundamenty utrzymują się, a Grzegorz Niciński, nie jest przecież trenerem, który uczy się zawodu i nie musi już udowadniać swojej przydatności. Od dawna wiadomo, że pierwsza szóstka jest spokojnie w zasięgu głogowian. Warunkiem jest stabilizacja kadrowa przynajmniej przez pełny sezon.