Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Primel nie zatrzymał Chrobrego. Głogowianie przepędzili demony...

GŁOGÓW. Z jedenastką Chrobrego było już tak kiepsko iż wielu w połowie rundy jesiennej wskazało drużynę z Głogowa jako głównego kandydata do spadku. Nerwy puściły nawet miejscowym aktywistom PiS-u, którzy na sesji Rady Miasta wręczyli prezydentowi Głogowa Rafaelowi ROKASZEWICZOWI piłkę-szmaciankę czyniąc go głównym odpowiedzialnym za...słabe wyniki Chrobrego i bierne przyglądanie się temu co dzieje się na Wita Stwosza( siedziba klubu).

Chrobry przetrzymał kryzys. Efekt? Trzy kolejne wygrane pod rząd, cztery kolejne mecze bez straty bramki pozwoliły głogowianom na opuszczenie strefy spadkowej. 

Primel nie zatrzymał Chrobrego. Głogowianie przepędzili demony...

W niedzielę Chrobry pokonał 1:0 Stal Mielec , drużynę aspirująca do awansu do ekstraklasy. Ten mecz zakończył domowy maraton głogowian.

- Uczulam zawodników, żeby cały czas była pokora bez zapominania, gdzie byliśmy i ile jeszcze przed nami - powiedział po wygranej ze Stalą Mielec trener Chrobrego Ivan Djurdjević. - Gratulacje dla chłopaków, dla zespołu. Jeszcze jeden mecz do przodu, który dodaje nam pewności siebie i to było widać. Pierwsza połowa była dosyć wyrównana z lekką przewagą Stali, która miała jedną, dwie okazje i mogła wyjść na prowadzenie. Wytrzymaliśmy, choć tę połowę graliśmy trochę bojaźliwie. Nie była aż tak pewna, jakbyśmy chcieli. Może to takie badanie sił przez moją drużynę. Jednak Stal to zespół, który budzi respekt, więc to może nie strach, a trochę sprawdzenie, jak to będzie, jak ten mecz może się rozwinąć. Na drugą połowę był jasny przekaz, co mamy robić. Bardzo udany mecz, bardzo dobry motorycznie, bo cisnęliśmy wtedy przeciwnika bardzo mocno. Do tego bardzo ładna akcja zespołu, którą zaczął Lebedyński i sam skończył. Mieliśmy jeszcze kilka innych okazji i kontrolowaliśmy mecz do końca. W tych momentach uczulam zawodników, że po ciężkim okresie jest teraz lepszy, ale cały czas pokora bez zapominania, gdzie byliśmy i ile jeszcze przed nami.

- Jeśli teraz z tego wychodzimy, to mamy tę ciężką lekcję za sobą, z której trzeba zapamiętać wnioski, by taka sytuacja już się nie powtórzyła - mówi Mikołaj Lebedyński, autor bramki dającej Chrobremu trzy punkty w meczu ze Stalą Mielec.

Bramkowa akcja miała miejsce w 59 minucie. Bardzo dobrym podaniem zaczął ją Mikołaj Lebedyński i ruszył do przodu, by powrotnie otrzymać piłkę od Marcela Ziemanna. Można powiedzieć, że od Lebedyńskiego się zaczęło i na nim skutecznie zakończyło.  - Fajnie, że nawet niewielką liczbą osób potrafimy wyjść z kontrą i zakończyć ją bramką w meczu przeciwko dobremu zespołowi - powiedział krótko napastnik pomarańczowo-czarnych, nie chcąc podkreślać swojej w tym wszystkim roli.

Po reakcji było widać, jak bardzo drużynie zależało. Rozgrzewający się zawodnicy w trakcie akcji pokrzykiwali do kolegów, jakby chcąc nimi sterować. „Idziesz sam”, „teraz podaj”, „strzelisz to”. To jak tlen, którego tak długo brakowało.
- Fajnie, że cieszymy się wszyscy, nie tylko ci, którzy grają. Każdemu w zespole zależy i to należy traktować jako naszą siłę - dodaje Lebedyński. - Cieszy, że jako drużyna, łącznie ze sztabem, trzymaliśmy się razem i ciężką sytuację - jeśli tak można powiedzieć - przetrwaliśmy. Mamy nadzieję, że to najgorsze już za nami. Cieszą trzy punkty i dobry styl. Od początku sezonu ciężko o to walczyliśmy. Dobrze to wygląda i dalszą ciężką pracą oraz koncentracją będziemy chcieli to utrzymać.

Po pierwszych kolejkach i przy widocznym już kryzysie Jarosław Ratajczak powiedział, że on i jego koledzy zdołają się z tego wygrzebać, bo widząc to z bliska nie wierzy w inny scenariusz. Z czasem słowa obrońcy jakby traciły na mocy i dopiero teraz okazuje się, że nie mówił w ten sposób tylko dlatego, że tak wypada. Do zrobienia jeszcze sporo, lecz światło w tunelu świeci mocno.
Lebedyński: - Jarek miał rację. Też przecież znam ten zespół od środka i uważam, że nie mamy zawodników, którzy powinni grać tylko i wyłącznie o utrzymanie. Długo to trwało. Nie mogliśmy się przełamać, bo nawet jak był moment ze zwycięstwem i myślą, że to już to, dalej nie szło. Ten początek mógł nas tylko wzmocnić. Jeśli teraz z tego wychodzimy, to mamy tę ciężką lekcję za sobą, z której trzeba zapamiętać wnioski, by taka sytuacja już się nie powtórzyła.

Dodajmy iż w bramce Stali pojawił się doskonale znany z Górnika Polkowice Damian PRIMEL, syn Pawła, z kolei bardzo kojarzonego i wspominanego m.in. w Miedzi Legnica. Primel zastąpił w bramce Seweryna Kiełpina i mamy nadzieję iż wpuszczony go nie odstawi tego niesłychanie ambitnego golkipera ponownie na ławkę rezerwowych...

Przed Chrobrym kilka dni odpoczynku i niedzielny wyjazdowy mecz do Suwałk. Pojedynek z Wigrami to kolejny mecz z serii "być albo nie być" Chrobrego...