Klub wycofuje B-klasę! Cały plan spalił na panewce
GŁOGÓW. Jak szybko przystąpili, tak szybko zrezygnowali. Chrobry Głogów przed sezonem wyszedł z inicjatywą powołania trzeciego zespołu do rozgrywek Klasy B. Występ podopiecznych Andrzeja Kwaśnika w rundzie jesiennej można nazwać tragikomedią. Drużyna wielokrotnie do meczów przystępowała w niekompletnym składzie a klub stał się pośmiewiskiem u pozostałych drużyn z tej ligi.
Początkowo wydawało się, że powołanie trzeciego zespołu może być magnesem do pozostania większej ilości zawodników w szeregach Chrobrego. W klubie planowano już kolejne awanse, marząc o tym, trzeci zespół grał na poziomie klasy okręgowej. Pierwsze mecze pokazywały, że z wejściem do Klasy A nie powinno być problemu, ponieważ głogowska młodzież pokonywała kolejnych rywali. W każdym kolejnym meczu przewaga na boisku malała, a od ósmej kolejki rywale zaczęli kpić z klubu. I wcale nie chodzi nawet o remisy w starciach z LZS-em Koźlice i Zrywem Kotla, a o liczebność kadry, która pojawiała się na niektórych meczach.
Zdarzało się, że Chrobry na meczach pojawiał się w ośmioosobowym składzie i takim musiał walczyć o kolejne ligowe punkty. Zdarzało się, że na własne oczy spotkania oglądał dyrektor Zbigniew PREJS, który musiał m.in. przełknąć gorycz remisu w starciu ze Zrywem Kotla. W tym meczu głogowianie nie mogli narzekać na brak składu, bo wsparcie w Klasie B otrzymali od czwartoligowych rezerw, które swój mecz z Górnikiem Złotoryja rozegrały dzień wcześniej. Na nic to się nie zdało, bo ambitni zawodnicy z Kotli urwali punkt faworytowi co Prejsowi dało z całą pewnością do myślenia.
Jak się okazuje, przygoda trzeciego zespołu Chrobrego w rozgrywkach dobiegła końca już po pierwszym półroczu.
– Potwierdzam, że otrzymaliśmy rezygnacje klubu z udziału w rozgrywkach Klasy B. Zgodnie z regulaminem rozgrywek, ich wyniki zostaną anulowane. Żałuje tylko, że profesjonalny klub w takim momencie odpuszcza, bo sprawi to, że będziemy mieli kolejną pauzę w tej grupie – mówi Adam MICHALIK, dyrektor Podokręgu Legnica.
Kilka tygodni temu Chrobry pochwalił się faktem, że znalazł się w gronie certyfikowanych akademii jako jeden z liderów pod kątem szkolenia. Przemilczał jednak fakt, że pierwotnie decyzja była negatywna. Powyższe chaotyczne działania mogą tylko potwierdzać, dlaczego tak mogło się stać. Potem powyższą decyzję jednak zmieniono. Dlaczego? Nie można wykluczyć, że mocno zabiegał o to sam Prejs, który w imieniu Chrobrego w wyborach na prezesa PZPN głosował na Cezarego Kuleszę…