Dokąd zmierza lokalny futbol?
REGION. Dokąd zmierza lokalna piłka nożna? Tak źle jak w tym sezonie było dawno. Burdy, bijatyki, przerwane mecze, zamykanie stadionów. Mało chwalebna burda w Jaworze to był początek lawiny.... Końcówka sezonu i zamiast emocji na boisku mamy emocje na Wydziale Gier i Wydziale Dyscypliny. Już od początku rundy niektóre drużyny dość niemrawo zabierały się do rozgrywek. Najpierw kłopoty kilku drużyn, które nie zgłosiły się do rozgrywek. Następnie tuż przed rozgrywkami już po ogłoszeniu terminarza wycofuje się kolejna drużyna, Płomienia Nieszczyce. Kiedy już rozpoczęły się rozgrywki w grupie drugiej klasy A duże problemy ma Rataj Paszowice. Nie wyjeżdża na pierwszy mecz, drugi odwołuje i po tym fakcie decyzja o wycofaniu drużyny z rozgrywek.
Po tych małych zawirowaniach wydawało się, że sytuacja została opanowana. Jednak to nie koniec kłopotów klubów naszego regionu. Kuleje nie tylko organizacja spotkań. Szwankuje też dyscyplina nie tylko na trybunach, ale i na boisku. W IV lidze i Klasie O po za sporadycznymi przypadkami jest dość spokojnie, tak w klasach A i B jest dużo gorzej. Rozgrywki się rozpoczęły dość spokojnie poza sporadycznymi walkowerami za niestawienie się na mecz przeciwnika, czy braku aktualnych badań lekarskich. Brak posiadania tego drugiego dokumentu nie wytrzymał KS Kłobuczyn z 2 grupy klasy B wycofując się po ośmiu kolejkach z rozgrywek.
Kolejnym problemem jest gra nieuprawnionych zawodników, przez co niektóre kluby straciły cenne punkty. Czym bliżej końca tym coraz więcej drużyn zaczęło posiadać kłopoty z utrzymaniem nerwów na wodzy i ze skompletowaniem składu. Jak do tej pory to najmniej problemów widać w grupie 1 klasy A. W drugiej nie ma walkowerów, ale za to granie „juniorami” dawała takie wyniki, że trudno było się chwalić wynikiem jak przegrywało się mecz dwucyfrowymi wynikami. Prym w grupie 2 klasy A w tym wiedli Relaks, Błękitni, Mewa i Kam-Pos. Nie lepiej było w grupie 3. Tam już po dwóch kolejkach wycofuje się Rataj. Po kilku kolejkach coraz więcej problemów, ale kadrowych zaczynają mieć piłkarze rezerw Czarnych Rokitki. Najpierw nie jadą do Wiadrowa, następnie grają ledwo zebranym składem by w końcu na własnym boisku wyjść w ósemkę i po 45 minutach zrezygnować z gry przy stanie 0:5 z Wilkowianką. Jak będzie za tydzień? Zobaczymy, czy Czarni wybiorą się na mecz do Gołaczowa. To nie koniec problemów w tej grupie. Już pod sam koniec rundy nerwy puściły w innych meczach, którymi zajmie się nie tylko Wydział Gier, ale i Wydział Dyscypliny. Chodzi tu o mecz z 12 kolejki, Fenix z Orłem i mecz z ostatniej kolejki Bazalt z Błękitnymi, kiedy to sędzia na kilka minut przed zakończeniem meczu musiał zakończyć zawody z powodu naruszenia nietykalności sędziego.
W klasach B nie było tak źle. Co roku mamy incydenty i to jest wpisane już w nasze rozgrywki. Tutaj też mamy małe i większe wpadki klubowe. Chociażby w grupie 1 mecz w ostatniej kolejce pomiędzy Kłosem, a Wiewierzanką przerwany w 89 minucie za usiłowanie naruszenia nietykalności sędziego. Najwięcej problemów Wydziałowi Gier jak do tej pory sprawiła grupa 3. Kilka zweryfikowanych meczy na korzyść drużyny przegrywającej, kilka za niestawienie się na zawody mistrzowskie. W grupie 2 poza wycofaniem Kłobuczyna było dość spokojnie. Najspokojniej było w grupie 4. Tutaj po za jednym walkowerem w ostatniej kolejce za niestawienie się na zawody gości, obyło się bez walkowerów. Trochę kłopotów z regulaminem było w grupie 5, ale i tutaj szybko się uporano z tym problemem i do końca raczej było spokojnie. Największym zagrożeniem w tej grupie była drużyna Sokoła, na którą to wszyscy spoglądali czy wytrzyma do końca rozgrywek.
Raczej do końca rundy jesiennej nic chyba już takiego strasznego się nie stanie. Jednak istnieje wiele znaków zapytania czy wszystkie drużyny dotrwają do końca rozgrywek i czy nie wycofają się jeszcze przed rundą wiosenną.
Przed nami końcówka rundy jesiennej. Część drużyn klas B już odpoczywa i tutaj raczej jesteśmy spokojni. Jednak jak się potoczą pozostałe mecze przekonamy się za tydzień.
Na koniec opisy wydarzeń z ostatniej kolejki:
Klasa A grupa 3 – 14 kolejka: Bazalt Piotrowice – Błękitni Kościelec – przerwany przy stanie 2:3
Błękitni Kościelec w ramach 14 kolejki legnickiej A-klasy udali się do Piotrowic. Mecz został przerwany w 87 minucie spotkania przy stanie 2:3 dla Kościelca, ponieważ zawodnik gospodarzy naruszył nietykalność sędziego. Przez pierwszy kwadrans gry lepiej wyglądali gospodarze, którzy grali bardzo ostro i odważnie dzięki czemu konstruowali akcje ofensywne. Błękitni starali się odpowiadać grą z kontrataku, sztuka ta udała się dopiero w 30 minucie spotkania. Mariusz Huk prowadzący akcję lewą stroną boiska ściął do środka i bardzo precyzyjną wrzutką obsłużył Krzyśka Malickiego. Ten bez większych problemów wykończył akcję dając naszej drużynie prowadzenie. W drugiej połowie było do przewidzenia, że rywal ruszy do przodu z myślą odrobienia straty jednobramkowej i tak też się stało. Podczas zamieszania w naszym polu karnym, został faulowany zawodnik Bazaltu i sędzia wskazał na jedenasty metr od bramki. Pewny strzał w lewy róg bramki dał remis ekipie gospodarzy. Kościelec po stracie bramki ruszył do ataku a świetną sytuacje na zdobycie bramki miał bohater ostatniego spotkania Marcin Czupryk, jednak nie trafił w piłkę. Kolejny rajd ofensywny na bramkę przeciwnika wyprowadził Mariusz Huk, który wywalczył rzut karny i pewnie go wykorzystał dając nam prowadzenie. Długo z tego rezultatu nie mogliśmy się cieszyć, ponieważ Bazalt wyrównał po strzale z rzutu wolnego. Błękitni w późniejszej fazie meczu mieli jeszcze dwa rzuty karne, jednak został wykorzystany tylko jeden przez Mateusza Cilińskiego. Pięć minut przed zakończeniem spotkania zagotowało się w bocznej strefie boiska. Na murawę upadł nasz zawodnik, który trzymał się za twarz a sędzia postanowił ukarać gracza Bazaltu żółtą kartką. Decyzja ta nie spodobała się reszcie drużyny z Piotrowic, która zaczęła się przepychać i obrażać sędziego w konsekwencji czego arbiter zaczął pokazywać czerwone kartki. Jeden z zawodników gospodarzy nie wytrzymał napięcia i postanowił wymierzyć sprawiedliwości głównemu arbitrowi rzucając go piłką w twarz. Sędzia postanowił odgwizdać koniec meczu przy stanie 2:3 dla Błękitnych. Jakie będą konsekwencje? Tym zajmie się już Wydział Gier, który podtrzyma wynik albo przyzna walkower na naszą korzyść. (http://koscielec.futbolowo.pl)
Klasa A grupa 3 – 14 kolejka – Czarni II Rokitki – Wilkowianka Wilków – zakończony po 45 minutach przy stanie 0:5.
Niedzielne spotkanie Czarnych II Rokitki z Wilkowianką Wilków miało dość nietypowy przebieg.
Na boisku w Rokitkach w drużynie gospodarzy wystąpiło 8 zawodników, a mecz trwał zaledwie 45 minut.
Po pierwszej odsłonie spotkania, przy stanie 0-5, Czarni odmówili gry w drugiej części meczu.
Na drugim biegunie mamy jaskółeczki. Piękny stadion w Ścinawie, rozpoczęcie modernizacji stadionu w Złotoryi i kilka innych pozytywnych przykładów. Czasami można jednak odnieść wrażenie iż piłkarska centrala w wydaniu lokalnym nie panuje nad tym czym żyją kluby z miasteczek i wiosek. A może w swojej ocenie mylimy się? Dokąd zmierza mała piłka w legnickim regionie? No właśnie dokąd...