Siódemka w końcu wygrała w Gorzowie
Siódemka Miedź Legnica pokonała 33:27 Budimex Stal Gorzów na otwarcie 6. kolejki Ligi Centralnej. Nasza drużyna rozegrała kapitalny mecz i zasłużenie zgarnęła komplet punktów rozsiadając się tym samym w czołówce tabeli!
15 (słownie: piętnaście) – tyle kolejnych porażek poza Legnicą zanotowaliśmy w Lidze Centralnej. 13 w sezonie 2021/22 i 2 w obecnych rozgrywkach. Czarna seria zakończyła się w piątkowe popołudnie w Gorzowie. Wreszcie wygraliśmy na wyjeździe i to w jakim stylu! Mało tego. Pokonaliśmy Stal po sześciu kolejnych ligowych przegranych.
Końcowy rezultat nie jest dziełem przypadku. Zespół trenera Tomasza Górecznego jest ewidentnie rozpędzony i na sukces, cytując klasyka, zwyczajnie zasłużył. W ciągu sześciu dni wygrał właśnie trzeci mecz! Najpierw ligowy z Anilaną Łódź, potem w Pucharze Polski ze Śląskiem Wrocław, a teraz w niegościnnym od lat Gorzowie.
– Jesteśmy w formie, moja drużyna dobrze wytrzymała fizycznie ten meczowy maraton. Świetnie dziś wyglądaliśmy w każdym elemencie, funkcjonował atak pozycyjny, kontra i obrona. No i słowa uznania dla bramkarzy. Wygraliśmy dziś jako drużyna, która pokazała wielki charakter. Mam nadzieję, że teraz łatwiej będzie nam się grać na wyjazdach, że ta psychologiczna blokada pękła – mówi trener Tomasz Góreczny.
To, że w bramce mamy nie lada fachowców, wie już chyba każdy. Trener Góreczny ma duży komfort jeśli chodzi o tę pozycję. Ostatnio błyszczał Łukasz Mazur, tym razem show dał Marcin Teterycz, który po przerwie popisywał się udanymi interwencjami. Z drugiej strony boiska świetnie spisywali się skrzydłowi – Łukasz Kużdeba mecz zakończył z 10 bramkami, a Michał Czarnecki z 6.
Ewidentnie rozkręcają się też nasi rozgrywający – Filip Kruszelnicki i Michał Wojtala. Obaj w Gorzowie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. No i tak, jak w poprzednich spotkaniach, na kole kawał dobrej roboty wykonali Maciej Stańko i Dominik Nowosielski.
W pierwszej połowie nasze zwycięstwo stało jednak pod znakiem zapytania. Bo to Stal lepiej weszła w mecz. Gospodarze byli na 2-3 bramkowym prowadzeniu przez 25 minut. Na 5 minut przed przerwą wyrównał Michał Wojtala (14:14). Końcówka pierwszej połowy była już spektaklem Siódemki, a w roli głównej wystąpił Łukasz Kużdeba, który rzucił 3 bramki. A że w tym fragmencie spotkania straciliśmy ledwie jedną, to na przerwę schodziliśmy wygrywając 17:15.
W drugiej połowie to my byliśmy zespołem, który dyktował warunki gry. Miejscowi co prawda zdołali doprowadzić do remisu (20:20 w 40 min.), ale przez kolejnych 8 minut zdołaliśmy uciec z wynikiem na dystans 4 trafień (26:22). Nasza zdeterminowana drużyna przewagi tej już nie roztrwoniła. Ba! W ostatnich minutach Czarnecki i Szymon Pacek zafundowali nam okazałe, delegacyjne 6-bramkowe zwycięstwo.
– Cieszy to, że w kolejnym meczu jesteśmy bardzo konsekwentni. Przez 60 minut gramy swoje, nie mamy przestojów, bez względu na wynik gramy swoje. Słowa uznania dla chłopaków – oto puenta naszego szkoleniowca, Tomasza Górecznego.
BUDIMEX STAL GORZÓW – SIÓDEMKA MIEDŹ HURAS LEGNICA 27:33 (15:17)
STAL: Nowicki, Marciniak – Gumiński 2, Napierkowski 6, Zając, Pietrzkiewicz, Wychowaniec 4, Przybylski 3, Renicki 2, Nieradko, Jaszkiewicz 2, Droździk, Ripa 1, Stupiński 7 (4). Karne: 6/4. Kary: 6 min.
SIÓDEMKA: Mazur, Teterycz, Stachurski – Pacek 2, Przybylak 2, Czarnecki 6, Kuliński, Nowosielski, Kruszelnicki 4, Klimaszewski, Kużdeba 10 (2), Wojtala 2, Stańko 3, Łukawski, Gregułowski 2, Pacuła 2 (2). Karne: 5/4. Kary: 6 min.