Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Przegrana Basketu z przykrym tłem w Świdnicy

Koszykarze Basketu Legnica przegrali drugi mecz w sezonie w 3. lidze. Na wyjeździe ulegli Domino Polonii Świdnica 80:88. Legniczanie na mecz do Świdnicy wybrali się w zaledwie 5 osób. Kontuzje i choroby zdziesiątkowały skład i mimo próśb o przełożenie spotkania, działacze w Świdnicy odmówili.

Przegrana Basketu z przykrym tłem w Świdnicy

Nie był to normalny mecz. Już przed spotkaniem doszło do zgrzytu na linii Polonia - Basket. Legniczanie ze względu na poważne braki kadrowe spowodowane kontuzjami i chorobami, prosili o przełożenie spotkania. Działacze ze Świdnicy nie zgodzili się jednak.

Jak komentuje to Basket Legnica:

- W naszej długiej przygodzie z koszykówką nigdy nie spotkaliśmy się z takim brakiem szacunku ze strony przeciwnej. Rywalizując razem od wielu lat na dolnośląskich parkietach nie spodziewaliśmy się, że zostaniemy potraktowani w ten sposób. Dzień przed meczem mieliśmy do dyspozycji tak naprawdę 2 zdrowych zawodników. W drużynie od czwartku choroba rozkładała kolejnych graczy. Paweł Macowicz, Damian Szablewski - temperatura ponad 40 stopni, w jednym przypadku skończyło się nawet nocna wizytą na legnickim SOR! Później wypadali kolejni- Łukasz Chmielewski i wracający do treningów Maciek Dziadulewicz.
Gospodarze nawet nie chcieli słyszeć o przełożeniu spotkania na inny termin, pomimo licznych prób z naszej strony. Grając tyle lat w koszykówkę nigdy nie spotkaliśmy się z podobna sytuacją. My zawsze byliśmy gotowi do rozmów, nawet dzisiejszy mecz w Świdnicy odbył się w niedzielę, ponieważ na prośbę gospodarzy zgodziliśmy się na przełożenie terminu! Rozumiemy, że mecz był zaplanowany, wszystko przygotowane. Ale nigdy nie byliśmy w sytuacji, gdzie 70% zespołu było niezdolne do gry! Ostatecznie do Świdnicy przyjechaliśmy w 5 osób. Daniel Iwański, Wojciech Jaworski, chory Jakub Kowalski, Łukasz Chmielewski z gorączką oraz Mateusz Giergielewicz ze skręconym stawem skokowym. Przyjechaliśmy narażając swoje zdrowie, bez żadnego rezerwowego, żeby nie oddać meczu walkowerem. W pierwszej połowie graliśmy jak równy z równym. Pomimo choroby wynik ciągnął Łukasz Chmielewski. Nasz kapitan był klasa sam dla siebie. A na tablicy do przerwy 47:46 dla Polonii. W drugiej połowie było widać ubytek sił w naszej drużynie. Goście odojechali na kilka punktów, a my żeby zaoszczędzić trochę sił zmienialiśmy obronę na strefową, narażając się na rzuty za 3 ze strony gospodarzy. Mimo wszystkich przeciwności do końca spotkania byliśmy w grze o zwycięstwo! Na nasze nieszczęście w nie najlepszej dyspozycji byli również Panowie z gwizdkami. Po celnej "trójce " Wojtka Jaworskiego i 2 osobistych Jakuba Kowalskiego zmniejszyliśmy straty na minutę przed końcem do 5 oczek. Przechwyciliśmy piłkę w obronie I wtedy szarżującemu na kosz Danielowi Iwańskiemu arbitrzy odgwizdali błąd kroków!! Błąd którego nie było, a który miał ogromne znaczenie dla końcowego wyniku. Przegrywamy 80:88.

Na pewno postawa fair play wymaga poświęceń a tym razem tego zabrakło. Kolejne spotkanie legniczanie zagrają u siebie 2 marca z WSTK Wschowa.

Domino Polonia Świdnica - Basket Legnica 88:80 (24:26, 22:19, 21:18, 21:17)

Polonia: Cisek, Rumniak 2, Słobodzian 21, Olszak, Kaczmarczyk, Ozga 16, Młynarski, Soboń 7, Sieńko 11, Kosmala 23, Stokłosa, Poradzisz 8.

Basket: Giergielewicz 8, Chmielewski 17, Jaworski 21, Kowalski 12, Iwański 22.

Powiązane wpisy