Rzeczny remis na inaugurację 4 ligi (FOTO)
ŚCINAWA. W spotkaniu inaugurującym 4-ligowy sezon beniaminek tej klasy rozgrywkowej Odra Ścinawa zremisował na swoim stadionie z Nysą Zgorzelec 1:1 (1:0). Co ciekawe do siatki trafiali wyłącznie ścinawianie. Na 1:0 Piechuta, a na 1:1... Trawka, od którego odbiła się piłka. Mecz nie był porywającym widowiskiem. - Na pewno dała o sobie znać trema tłumaczył Tomasz WOŁOCH, trener Odry. - No i zagraliśmy dzisiaj bez "zęba", tak lajtowo i w naszych poczynaniach za mało było boiskowej agresji...
Antybohaterami spotkania była trojka sędziowska z Wałbrzycha. Przez pierwszą połowę prawdziwe show dawał linowy biegający od ławki rezerwowej Odry, gdzie dyskutował i groził. A pod koniec meczu po zagraniu piłki ręką w polu karnym arbitrom zabrakło odwagi aby podyktować karnego...
Był to ciężki do oglądania mecz. Sporo niedokładności, chaosu w poczynaniach obu zespołów. Odra starała się narzucić się swoje warunki gry. W 2 minucie tuż nad poprzeczką uderzył Damian Cichuta, a potem Piechuta, ale to goście mocniej straszyli. Groźnie z wolnego uderzał Jaworski, a dwie, trzy akcje kapitalnymi interwencjami w polu karnym wyjaśniał Seta. - Były to trudne decyzje, bo rywale byli z pół metra ode mnie, ale każdy wślizg był przemyślany i świadomie celowałem w piłkę, a nie w nogi - powiedział Dawid SETA. - Po meczu czujemy ogromny niedosyt, bo rywal był w naszym zasięgu, a generalnie 4 liga nie wydaje się poza naszym zasięgiem. Zabrakło nam dzisiaj agresji - to był nasz atut w okręgówce. I na pewno dała o sobie znać trema, bo jednak nazwa 4 liga robi wrażenie. W każdym razie w moim odczuciu byliśmy bliżsi odniesienia zwycięstwa. Jest w drużynie po meczu taka sportowa złość, ale jak ochłoniemy to z pewnością uszanujemy punktową zdobycz.
Odra starała się atakować, ale pomysł na wrzucanie piłki do Piechuty długo nie przynosił efektu. W 30 minucie po akcji na skrzydle Damiana Cichut w polu karnym uderzył Piechuta pokonując Spałka w bramce Nysa.
Po zdobyciu gola Odra mogła dobić rywala przeprowadzając najbardziej widowiskową akcję meczu. Trzy podania, Dudka kapitalnie zagrał do Srebniaka, ale uderzenie pozyskanego z Iskry Księginice zawodnika minimalnie minęło słupek.
Po przerwie impet Odry trwał 120 sekund i po akcji Damiana Cichuta bliski wepchnięcia piłki do siatki był Srebniak. Potem jeszcze Łodej mocno przyatakował golkipera gości i bramkarz nie złapał piłki, która wpadła do siatki,ale sędzia słusznie odgwizdał faul na bramkarzu. Od tego momentu nieoczekiwanie Odra cofnęła się oddając inicjatywę gościom. Ci starali się atakować, ale gol padł po przypadkowym zdarzeniu i odbiciu piłki od Trawki co zmyliło dobrze broniącego Grzegorza Pyzio w bramce gospodarzy.
Pod koniec meczu Odra "obudziła się" i postawiła wszystko na jedną kartę. Sporo było oskrzydlających akcji. Piłka spadała w pole karne i bramkowe Nysy i raz obrońca gości zagrodził piłkę ręką, ale to uszło niestety uwadze sędziom...
Tomasz WOŁOCH: - Trema zjadła moich zawodników. Pierwsza połowa w miarę pozytywnie, a w drugiej połowie jakby im spętało nogi. Do tego doszła taka a nie inna praca sędziów, ale nie chciałbym się teraz na gorąco nad tym rozwodzić. Szanujemy zdobyty punkt, bo przypominam, że jesteśmy beniaminkiem i każdy punkt jest na wagę złota. Rywal miał swoje sytuacje, ale byłem spokojny o interwencje Dawida Sety. Gdybyśmy ten mecz zagrali raz jeszcze to w ustawieniu nic bym nie zmienił, ale na odprawie położył bym większy nacisk na psychologię na zbudowanie w zespole takiej pozytywnej wiary w swoje umiejętności.
Odra TOTAL Ścinawa - Nysa Zgorzelec 1:1 (1:0)
Piechuta - Trawka (sam)
ODRA: G.Pyzio - Karpiński, Seta, Rytkowski ( 60 min.Trawka), M.Cichuta - Srebniak, Dudka( 78 min.Smolny),K.Pyzio, Łodej, D.Cichuta ( 69 min. Boguń) - Piechuta.
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/15_08_17_Odra_scinawa_nysa_zgorzelec_fot_BSlepecka{/gallery}