Grali jak natchnieni
MKS Zagłębie Lubin S.A.
LUBIN. Szybka wymiana ciosów zwiastowała emocjonujące spotkanie w hali RCS. Miedziowi prowadzenie odzyskali w szóstej minucie, kiedy po silnym rzucie Stanisława Gębali mieliśmy 4:3. Rozgrywający Zagłębia w dziesiątej minucie miał na swoim koncie trzy bramki, a gospodarze wygrywali 5:3. Podopieczni Bartłomieja Jaszki i Jarosława Hipnera złapali wiatr w żagle i zaczęli „odjeżdżać” rywalom. W osiemnastej minucie było 8:5 i o czas poprosił szkoleniowiec gości. Chwilę później było już… 10:5. Lubinianie grali jak natchnieni, akcje napędzał Maciej Tokaj, w bramce po raz kolejny szalał Marcin Schodowski. W końcówce pierwszej połowy byliśmy świadkami gry bramka za bramkę i do przerwy było 14:10.
Drugą połowę lepiej dużo rozpoczęli mielczanie, dobra obrona i skuteczne akcje ofensywne sprawiły, że w niespełna siedem minut po zmianie stron Stal doprowadziła do remisu po 14. Lubinianie wciąż czekali na pierwsze trafienie po przerwie, tymczasem goście zwietrzyli swoją szansę. Strzelecki impas w drugie połowie przełamał w końcu Wojciech Hajnos i Zagłębie znów prowadziło. Chwilę później o czas poprosił Dawid Nilsson, a Miedziowi wygrywali 17:14. Wcześniejszy przestój gospodarzy okazał się chwilowy. Lubinianie odrobili lekcję z Piotrkowa Trybunalskiego i nie pozwolili rywalom się rozpędzić. Od wyniku 14:14 podopieczni Bartłomieja Jaszki i Jarosława Hipnera znów zaczęli grać swoje i kwadrans przed końcem prowadzili 21:15. Gospodarze pewnie zmierzali po cenną wygraną, rzucając nawet bramki w podwójnym osłabieniu. Po końcowej syrenie zawodnicy Zagłębia cieszyli się z trzech punktów, przybliżających ich do fazy play-off!
Marek Marciniak: -Po porażce w Piotrkowie chcieliśmy jak najszybciej udowodnić sobie jak i naszym kibicom, że to był tylko wypadek przy pracy. Dzisiaj wróciliśmy do swojego stylu gry i cieszymy się z kolejnego zwycięstwa w lidze.
Michał Chodara (Stal Mielec): Zabrakło nam zdecydowanie konsekwencji i na pewno powrotu do obrony, bo byliśmy karceni szybkimi kontrami Zagłębia. To główna broń Lubina w tym sezonie, zawodnicy dużo i szybko biegają, a do tego mają w bramce świetnie dysponowanego Marcina Schodowskiego.
MVP meczu: Marcin Schodowski (Zagłębie)
MKS Zagłębie Lubin – SPR Stal Mielec 32:23 (14:10)
Zagłębie: Schodowski, Bartosik, Wiącek – Borowczyk, Pawlaczyk, Gębala 5, Dudkowski 2, Sroczyk 6, Tokaj 3, Pietruszko 1, Marciniak 3, Hajnos 5, Bogacz, Kupiec 2, Adamski 2, Drobiecki 3, Chychykalo.
Stal: Andelić, Wiśniewski, Witkowski – Krępa 7, Mochocki, Kornecki, Jędrzejewski 1, Nowak, Valyntsau 3, Chodara 3, Olszewski, Wojdak 4, Ivanović 5, Krupa.