KGHM Zagłębie Lubin „odmraża” środki z Genui i inkasuje „solidarnościowe bonusy"
LUBIN. Przed KGHM Zagłębiem Lubin kluczowe mecze, które zdecydują, czy Miedziowi ugrają awans do grupy mistrzowskiej, czy też czekać ich będzie „ mortal combat” w grupie spadkowej. Po pierwszych wiosennych kolejkach ligowych ciężko o dobry nastrój, ledwie zdobyty punkt i gra, delikatnie mówiąc, nie rzucająca na kolana. Optymizmu nie buduje także transfer, do Legii Bartosza Slisza. Nie trzeba nikogo przekonywać, jak ważny element z układanki trenera Ševeli wypada przed derbami ze Śląskiem. Jeśli gdzieś szukać pozytywów, to znaleźć je można w... klubowej kasie...
Sam transfer młodego pomocnika Bartosza SLISZA do Legii to 1,5 miliona Euro. Budżet lubinian zasilą, już w najbliższym czasie, inne poważne sumy. Nie wynikają one z bezpośredniej sprzedaży zawodników, to kwestia tzw. mechanizmu solidarności ( 5% sumy transferowej dzielone jest między kluby zawodnika w których szkolił się on: między 12 a 23 rokiem życia) lub procentu od dalszej sprzedaży zawodnika. W kontekście solidarnościowego podziału środków można zapewne spodziewać się dalszych wpływów. Nie będę zdziwiony, kiedy kolejny przelew trafi do Miedziowego klubu za... Bartosza Slisza, ruszającego niebawem w świat z Legii.
Póki co, kolejne talenty z miedziowej Akademii Piłkarskiej dostają szanse gry na szczeblu Ekstraklasy, licząc, że uda im się pójść w ślady Zielińskiego czy Piątka.
Pomóc w tym może osoba Martina Ševeli, trenera, który udowodnił, że nie boi się dawać szans wychowankom. Widać to już w Lubinie, ale markę trenera stawiającego na młodych, wyrobił sobie na Słowacji. Wypada mieć nadzieję, że wiosna w Lubinie będzie, mimo słabego początku, sportowo interesująca. W tej chwili zapowiada się, niestety, ciekawsza z punktu widzenia wpływów budżetowych do kasy miedziowego klubu.
Transfery: Adama Buksy z Pogoni Szczecin do New England Revolution i przejście Krzysztofa Piątka z Milanu do Herthy Berlin mogą oznaczać wpływy przekraczające 3 miliony złotych. W przypadku napastnika z MLS, oprócz „solidarnościowych” środków w grę wchodzi także procent od transferu zawodnika do klubu z Foxborough.
- W sprawie Adama Buksy mamy podpisane porozumienie z Pogonią Szczecin. Środki, które w ratach będą transferowane na konto Pogoni, będą także trafiać do nas. W przypadku transferu Krzysztofa Piątka wystawiliśmy pełnomocnictwo dla PZPN-u. Związek, już teraz w naszym imieniu, występuje do federacji niemieckiej i Herthy Berlin o te środki. Spodziewam się, że sprawa powinna zostać sfinalizowana w ciągu dwóch miesięcy. - mówi Artur Jankowski- prezes KGHM Zagłębia Lubin.
Nieco bardziej sprawa, wydaje się być, skomplikowana w przypadku środków z transferu Filipa Jagiełły do Genoa CFC. Interesujący ruch Miedziowych, którzy sprzedali zawodnika za 1,2 mln. Euro, jednocześnie wypożyczając go na rundę wiosenną 2019, nie został do tej pory sfinalizowany. Genoa ma dosyć specyficzne podejście do regulowania kwot transferowych o czym zresztą informowaliśmy, ujawniając, że Włosi mają zaległości także w stosunku do francuskiego Bordeaux. Nieoficjalnie mówi się, że ta lista może być dłuższa. Wydaje się, że sprawa może zmierzać do pozytywnego zakończenia, bo możliwości lawirowania Genoi zostały mocno ograniczone. W sukurs lubińskiemu klubowi przyszły PZPN i... FIFA.
- Jeśli chodzi o pieniądze z transferu Filipa Jagiełły, to po intensywnych zabiegach ze strony PZPN-u i naszego klubu na FIFA i federację włoską, 24. lutego otrzymaliśmy wyrok wydany przez światową federację, która przyznaje, że racja jest po naszej stronie. FIFA w wydanym wyroku nakazuje zapłatę pieniędzy w ciągu 45 dni od przesłania przez nas informacji do CFC Genoa wraz z załączonym rachunkiem bankowym. Myśmy to uczynili niezwłocznie. Zatem, od 24. lutego biegnie 45 dni. Liczymy, że w tym czasie pieniądze od Włochów zostaną zaksięgowane. Federacja włoska zna całą sprawę doskonale. W razie nie wywiązania się Genoa CFC ze zobowiązań wobec KGHM Zagłębia, włoskiemu klubowi może grozić zakaz transferowy, cała sytuacja może mieć ponadto wpływ na proces licencyjny Genoi.- podsumowuje prezes Artur Jankowski.