Po porażce w Łodzi: to nie ten zespół, który wygrał ze Śląskiem!
LUBIN. Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin meczem ze Śląskiem Wrocław zawiesili sobie poprzeczkę na wysokości top 8 Ekstraklasy. W Łodzi, jakby zmitygowali się, że to jednak za wysoko. Miedziowi piłkarsko mają potencjał, aby grać z najlepszymi w Ekstraklasie, problem w tym, że nie zawsze to potwierdzają. - ŁKS zagra o życie, my też tak zagramy.- zapowiadał po meczu ze Śląskiem Alan Czerwiński. No i... ŁKS faktycznie zagrał, czy Zagłębie? Pytanie retoryczne.
Bezpośrednio po meczu zagadnąłem Łukasza Piątka, były piłkarz Miedziowych, zapytany co przeważyło szalę na stronę ŁKS-u odpowiedział: - Myślę, że większa determinacja z naszej strony, musimy wygrywać, za wszelką cenę, wyrywać punkty przeciwnikowi. Czasami nasza gra może nie wyglądać ładnie, ale w końcu trochę szczęścia się do nas uśmiechnęło. Cieszymy się, że 3 punkty zostają w Łodzi.- podsumował pomocnik ŁKS-u.
Dało się wyczuć optymizm, że nie wszystko stracone, że łodzianie w meczach z bezpośrednimi rywalami z dołu tabeli, będą w w stanie sobie poradzić i jakoś uratować ekstraklasowy by, choć na chwilę obecną wydaje się to ciężkim zadaniem.
Zupełnie inne nastroje w szatni, po drugiej stronie. Bramkarz Miedziowych, Dominik Hładun w rozmowie dla e-legnickie.pl
Frustrującym doświadczeniem było oglądanie Miedziowych Łodzi. Ci sami zawodnicy, którzy grali przeciwko Śląskowi, ale inna drużyna? Jak pan to wytłumaczy?
Dominik Hładun: Sam się zastanawiam. Ze Śląskiem zagraliśmy super mecz. Przyjechaliśmy do Łodzi i zupełnie inna drużyna. Za bardzo otworzyliśmy środek, przez to ŁKS grał dużo prostopadłych piłek. Efekty było widać. Nie wiem co się stało, na pewno, nie byliśmy tym samym zespołem, który wygrał ze Śląskiem.
Mecz ze Śląskiem miał być przełomem, po 3 meczach w których Zagłębie zdobyło ledwie punkt. Po meczu w Łodzi, okazuje się, że na razie jest tylko przerywnikiem w meczach w których Miedziowi punktowali mizernie lub w ogóle.
Liczyliśmy na to, że mecz ze Śląskiem będzie tym przełom. Najpierw punkt w Płocku, później zwycięstwo w dobrym stylu ze Śląskiem. Wierzyliśmy, że będziemy się piąć w górę tabeli.
ŁKS zyskał dodatkową wiarę, że może powalczyć o utrzymanie, Zagłębie bardzo mocno skomplikowało swoją sytuację w grze o górną „8”.
Jechaliśmy do Łodzi po 3 punkty, a nie zdobyliśmy nawet jednego. Była nadzieja, że będziemy piąć się w górę tabeli. Pozostaje wierzyć, że wygramy pozostałe mecze, bez punktów ciężko będzie ten cel zrealizować.
Miedziowy rollercoaster zjechał raptownie w dół, po meczu ze Śląskiem. Uda się się wrócić na tor w górę tabeli w meczu z Lechią?
W lidze dobrze sobie radzimy z Lechią Gdańsk. Ratują nas tylko 3 punkty i wierzę, że uda się je zdobyć.
Czytałem spekulacje na temat pańskiej przyszłości w Lubinie. Czy to może być pańska ostatnia runda dla Miedziowych?
Na razie o tym nie myślę, chcę zdrowy dograć do końca rudny. Dobrze się czuję w Lubinie. Zobaczymy co będzie z moim zdrowiem, z moją formą. Usiądziemy z zarządem, po sezonie i zdecydujemy.
Dziękuję za rozmowę.
Fot. Zagłębie.com(Tomasz Folta)