KGHM Zagłębie rzuciło Pogoń na kolana
LUBIN. Po 81 dniach "zamrożenia" futbolu, do gry wróciła rodzima ekstraklasa. A w niej Zagłębie Lubin walczące o finałową "8". Okres pandemicznego zamrożenia najwidoczniej posłużył Miedziowym, którzy w Szczecinie rzucili Pogoń na kolana wygrywając 3:0. Losy meczu rozstrzygnęły się do przerwy. Wygrana pozwoliła podopiecznym Martina Seveli doskoczyć do ósmej lokaty. Teraz najważniejsze jest podtrzymanie dobrej dyspozycji ze Szczecina i pokonanie w kolejnym meczu Lecha Poznań.
Miedziowi rozpoczęli mecz w składzie przewidywalnym i chyba na chwilę obecną najmocniejszym. Od pierwszej minuty dominacja taktyczna i pod względem przygotowania motoryczno-biegowego lubinian nie podlegała dyskusji. Już w 3 minucie po akcji i podaniu Czerwińskiego, w polu karnym główkował Białek, ale Stipicia wybronił uderzenie. To była zapowiedź "miedziowego tąpnięcia" na stadionie w budowie...W 7 minucie na listę strzelców wpisał się Drazić. Bartosz Białek wygrał pojedynek z Malcem, dograł do Dejana Drazicia, a ten myląc obrońców pewnym uderzeniem pokonał golkipera Portowców.
Miedziowi objęli prowadzenie i cofnęli się na swoją połowę. Pogoń atakowała i dwukrotnie Dominik Hładun ratował Miedziowych przed utratą gola. Z kolei po uderzeniu Frączczaka piłka trafiła w słupek. Kiedy wydawało się, że Pogoń przejmie inicjatywę, wystarczyła kontra po której bramkarz gospodarzy najpierw wybronił piłkę po uderzeni głową Białka , ale był bezradnych przy strzale Demjana Bohara.
Tuż przed przerwą Filip Starzyński w tempo zagrał do Białka, który ograł Zeha, wyszedł sam na sam ze Stipicą i pewnie wygrał ten pojedynek. Zagłębie w pierwszej części mogło "dorżnąć" Pogoń. Blisko zdobycia gola był Białek, a po jednej z akcji Matynia wybił piłkę z pustej bramki gospodarzy.
W drugiej połowie Miedziowi grali...ekonomicznie skupiając się na pilnowaniu własnego przedpola. Jednak kilka kontr gości "pachniało" golem. Pogoń próbowała zdobyć gola ale poza trafieniem Matyni z rzutu rożnego w obramowanie bramki po prawdzie nie stworzyła sobie 100-procentowych okazji do zdobycia gola.
MARTIN SEVELA - TRENER KGHM ZAGŁĘBIA LUBIN:
- Rozegraliśmy dobry mecz. Od początku dominowaliśmy. Dobrze graliśmy w ofensywie. W pierwszej połowie strzeliliśmy trzy bramki, ale mieliśmy dużo okazji. W drugiej połowie zmieniliśmy strategię na defensywną. Czekaliśmy na straty piłki przez Pogoń. Chcieliśmy robić szybkie ataki. Było kilka takich 3 na 3. Brakowało nam finalnego podania. Komplet punktów jedzie z nami do Lubina. Trzy bramki na wyjeździe to dla nas bardzo dobry wynik. Mamy tydzień, żeby przygotować się do kolejnego meczu. Chcemy po meczu za tydzień mieć awans do górnej ósemki, dlatego damy z siebie maksimum.
KOSTA RUNJAIC - TRENER POGONI SZCZECIN:
- Na pewno inaczej wyobrażaliśmy sobie mecz. Wynik nas zawiódł, podobnie jak gra w defensywie. Wiedzieliśmy, że Zagłębie ma jakość w ofensywie. Nie wiedziałem, że z taką łatwością będą przechodzić przez naszą obronę. Jeżeli po takiej przerwie, tak szybko tracisz gola, to wiadomo, że nie będzie łatwo. Staraliśmy się, ale w każdej akcji Zagłębie było niebezpieczne. Próbowaliśmy w drugiej połowie, mieliśmy kilka okazji, ale się nie udało. Zagłębie pokazało jakość. Staraliśmy się, ale niedostatecznie. Dla Zagłębia był to prosty mecz. Mogli na nas czekać i grać z kontry. Jeżeli chcemy sobie poradzić z Cracovią, to nawet nie wiem, o ile procent musimy się poprawić. Pozytywem jest to, że mamy kilka dni, by porozmawiać o tym meczu. Chcemy pokazać się z lepszej strony za tydzień.
Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 0:3 (0:3)
0:1 - Dejan Drażić 7’
0:2 - Damjan Bohar 27’
0:3 - Bartosz Białek 42'
Pogoń Szczecin: 1. Dante Stipica - 2. Jakub Bartkowski, 33. Mariusz Malec, 23. Benedikt Zech, 15. Hubert Matynia – 16. Santeri Hostikka (22. David Stec 64’), 8. Damian Dąbrowski (14. Kamil Drygas 60’), 27. Sebastian Kowalczyk, 29. Marcin Listkowski 25. Paweł Cibicki - 9. Adam Frączczak (C) (63. Hubert Turski 60’).
Zagłębie Lubin: 30. Dominik Hładun - 44. Alan Czerwiński, 2. Bartosz Kopacz, 33. Lubomir Guldan (C), 3. Sasa Bilić - 4. Jewgienij Baszkirow, 18. Filip Starzyński (13. Dawid Pakulski 90’), 95. Dejan Drażić (24. Jakub Tosik 86’), 7. Sasa Zivec (77. Patryk Szysz 77’), 39. Damjan Bohar - 21. Bartosz Białek.