Każdy bije Cuprum jak chce i kiedy chce...
LUBIN. Coś nam i kibicom wydaje się, ze KGHM Polska Miedź wykładając miliony na siatkarskie Cuprum nie zrobił najlepszego biznesu...Cuprum wystartowało w PlusLidze najgorzej jak tylko mogło. Piąć pojedynków = pięć porażek i raptem jedynie cztery ugrane sety i jeden,jedyny punkcik na koncie... Efekt ? Ostatnie miejsce w tabeli bez perspektyw na poprawę sytuacji...Jak widać kasa od KGHM nie zawsze daje szczęście i wyniki...
Po niemal dwutygodniowej przerwie Miedziowi wrócili do realiów meczowych. W niedzielę w Regionalnym Centrum Sportowym w Lubinie mierzyli się ze Ślepskiem Malow Suwałki. Zwycięsko z meczu wyszli przyjezdni, wygrywając go 3:0 (25:19, 25:22, 25:20).
Pierwszy punkt w spotkaniu powędrował na konto lubinian po widowiskowym podwójnym bloku, a chwilę później asa serwisowego posłał rozgrywający gospodarzy - Miguel Tavares. W kontrze jednak czuwał Bartłomiej Bołądź i po jego atakach na tablicy wyników widniał remis 3:3. Przy zagrywce Tuanigi goście odskoczyli na dwa punkty, a Miedziowym trudno było dogonić rywala. W ataku brylował Bołądź, natomiast po „miedziowej” stronie atakował Ronald Jimenez. Siatkarzom Cuprum wynik jednak odjeżdżał. Partię zakończył Marcin Waliński.
Po przerwie gra zrobiła się dużo bardziej wyrównana (7:7). Trener Marcelo Fronckowiak wprowadził na boisko Bartosza Makosia i Miedziowi zaczęli grać na dwóch libero. Lepiej zaczęła wyglądać ich gra na siatce – pojawiło się więcej wybloków, ale również więcej piłek wędrowało do środkowych. Dzięki skutecznym atakom Przemysława Smolińskiego, a także fenomenalnej obronie Makosia, gospodarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie 14:12. Następny fragment gry był nieco niższych lotów, bo obie drużyny popełniały proste błędy, psując zagrywki. Końcówka jednak znów była zacięta, pełna długich akcji, gdyż obydwa zespoły dobrze broniły. As Tuanigi zbliżył gości do zwycięstwa w secie (21:24), lecz Jimenez mocnym atakiem obronił pierwszą piłkę setową. Kolejną wykorzystał Waliński.
W trzeciej odsłonie trener Fronckowiak postawił na zmiany. Na rozegraniu rozpoczął Mariusz Magnuszewski, a na przyjęciu szansę dostał Daniel Muniz de Oliveira. Chwilę później Dawida Gunię zastąpił Szymon Jakubiszak. Walka toczyła się punkt za punkt. Smoliński, który dobrze spisywał się w drugiej partii, równie dobrze wkroczył w kolejną. Jednak gdy na zagrywkę wszedł Kevin Klinkenberg, suwałczanie wysunęli się na trzypunktowe prowadzenie. Dobrze grali wyblokiem i w obronie. Mecz zakończył Bartłomiej Bołądź atakiem z prawego skrzydła.
Mecz 6. kolejki PlusLigi 2020/2021
Cuprum Lubin – Ślepsk Malow Suwałki 0:3 (19:25, 22:25, 20:25)
Cuprum: Gunia (2), Ferens (7), Smoliński (10), Jimenez (11), Tavares (1), Penchev (5), Szymura (L) oraz Maruszczyk, Lorenc (1), Oliveira (1), Magnuszewski (1), Jakubiszak (3).
Ślepsk: Waliński (10), Klinkenberg (14), Bołądź (12), Takvam (8), Sapiński (6), Tuaniga (1), Filipowicz (L), Czunkiewicz (L) oraz Warda, Rudzewicz, Sacharewicz.
MVP: Kevin Klinkenberg