Kibice Zagłębia kontra prezydent Raczyński
LUBIN. Kilka lat temu lubiński Ratusz wyszedł z inicjatywą przejęcia piłkarskiego Zagłębia. Ale kibice miedziowego klubu powiedzieli zdecydowanie NIE temu pomysłowi, a na meczach pojawiły się wówczas transparenty o wymownej treści "Raczyński łapy precz od Zagłębia". Po kilku latach względnego rozejmu lubińscy fani znów mają powody aby wypowiedzieć wojnę prezydentowi miasta. A wszystko za sprawą okazałego muralu, który za zgodą MPWiK spółka z o.o. w Lubinie powstał na ścianie budynku należącego do spółki. Kibice mural namalowali a zaraz potem dowiedzieli się, że mural musi... zniknąć ze ścian budynku. I niestety znika. Zamiast tego powstanie graffiti z dinozaurami, bo dinozaury są bardziej lubińskie niż herb Zagłębia...
Na stronie grupy kibicowskiej OCB 03 czytamy:
" ... Ponad 2 miesiące temu w naszym środowisku powstał pomysł aby ożywić ścianę przy parku wrocławskim, która należy do MPWiK. Postanowiliśmy zrobić malowidło typowo kibicowskie, które będzie na miarę naszych umiejętności. Dość szybko ustanowiliśmy, że musi to być wrzuta „MIĘDZYZAKŁADOWY KLUB SPORTOWY”. Wydawało nam się to logiczne, a argumentów było kilka: długa powierzchnia – więc długi napis będzie pasował. Ściana należąca do spółki miejskiej, więc rysowanie herbu „ZAGŁĘBIE LUBIN SA” czy malowanie piłkarzy nożnych mogłoby nie spodobać się partii, która ma „monopol” na Lubin od wielu lat. Partii, która wyraźnie w różnych sytuacjach zaznacza, że nie ma zamiaru wspierania jakichkolwiek wydarzeń czy inicjatyw, które wiązałyby się z Zagłębiem nożnym. Tym razem mamy wrażenie, że idą o krok dalej: nie tylko nie wspierać ale i przeciwdziałać, a nawet utrudniać działalność.
Przejdźmy dalej, zwracając uwagę na sytuację z pandemią (byliśmy świadomi nadchodzącego zamknięcia stadionów) stwierdziliśmy, że jest to idealny moment aby wolny od aktywnego kibicowania czas poświęcić na malowanie miasta. Użyliśmy do tego ultrasowskich zasobów finansowych, które wzmacniacie w głównej mierze Wy – kibole, którzy wspieracie naszą działalność wrzucając pieniądze do przedmeczowej puchy. Reasumując: ścianę przyozdobiliśmy „za swoje”. Czyli nikt z MPWiK nie płacił ani za „robociznę” ani za materiał.
Jak widać zadziałaliśmy (jakie to rzadkie) legalnie, z pisemnym przyzwoleniem. Aby uzupełnić informację na temat ściany chcemy przypomnieć, iż w stanie sprzed grafa ta powierzchnia była biała od kilku lat.
Napis „MIEDZYZAKŁADOWY KLUB SPORTOWY” można by nawet rozważać marketingowo. Skoro miasto wydaje pieniądze na bilbordy (ZOOLUBIN) rozproszone na Dolnym Śląsku, to chyba zależy im na promocji miasta i jego atrakcji. Dlaczego ludzie przyjeżdżający z innych miast, chcący odbyć weekendowy spacer w parku wrocławskim nie mieliby zwrócić uwagę na naszego wrzuta, co mogłoby zainspirować do sprawdzenia terminarzu czy to piłki ręcznej, czy nożnej i pozostania w Lubinie do godzin wieczornych, celem zobaczenia widowiska sportowego na najwyższym szczeblu krajowy. Do tego momentu wszystko wydaje się być spójne i logiczne.
A teraz fakty najbardziej bieżące. Po zakończeniu naszej pracy, zaledwie po kilku dniach dostajemy informację, że Kowboj Robert podjął decyzję o namalowaniu w trybie natychmiastowym na tej ścianie dinozaurów. Ekipa zadziałała bardzo sprawnie co możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach, gdzie widać, że zostały już poczynione pierwsze kroki w celu zniszczenia naszego grafa ".
Nietrudno zrozumieć gniew kibiców... Służby MPWiK rozpoczęły zamalowywanie grafu. W miejsce kibicowskiego malowidła podobno ma powstać graffiti dinozaurów, których figury znajdują się w Parku Wrocławskim.