Idą po złoto...
LUBIN. Start Elbląg pomimo iż nie był faworytem tego spotkania postawił Miedziowym ciężkie warunki. Już w pierwszej połowie było wiadomo, że o trzy punkty w tym spotkaniu lubiniankom nie będzie łatwo. Wyrównana część spotkania zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem Startu, a przyjezdnym ewidentnie nie szło nie tylko w obronie, ale i ofensywie, gdzie brakowało również trochę szczęścia. Elblążanki złapały wiatr w żagle pod koniec pierwszej połowy i uwierzyły w siebie.
Kinga Grzyb: Cieszą nas kolejne trzy punkty. Mimo problemów wywozimy z ciężkiego terenu trzy punkty. Z pewnością czeka nas dużo pracy, by nie powtarzać takich błędów, które powodują nerwówkę.
Początek drugiej połowy to prawdziwa „demolka” w wykonaniu zawodniczek Zagłębia. Podopieczne Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej rzuciły osiem bramek z rzędu i prowadziły 22:16! Znakomite zawody rozgrywały Patrycje – Matieli i Świerżewska, w bramce kolejne piłki odbijała Monika Maliczkiewicz, a obrona Zagłębia była niczym mur. I kiedy wydawało się, że emocje w tym meczu dobiegły końca, zryw Startu sprawił, że elblążanki w końcówce wróciły do gry, doprowadzając do remisu. Ostatnie minuty należały do Miedziowych, które zachowały zimną krew w decydujących momentach, a wynik z rzutu karnego ustaliła Kinga Grzyb.
Patrycja Świerżewska:- Po tym co wydarzyło się we wrześniu wiedziałyśmy, że dzisiaj czeka nas bardzo ciężkie spotkanie. Od początku ten mecz nie układał się po naszej myśli, nasza obrona nie funkcjonowała dobrze, przez co Start bez większego problemu zdobywał kolejne bramki. Na szczęście po zmianie stron poprawiliśmy ten element i nasza gra zaczęła wyglądać dużo lepiej. Po nerwowej końcówce trzy punkty jadą do Lubina.
Malwina Hartman: - Mecz zaczęłyśmy od słabej grze w obronie i to zaważyło na wyniku do przerwy. Po zmianie stron były już zdecydowanie lepiej i udało nam się odskoczyć na kilka bramek. W ostatnich dziesięciu minutach zdarzyło się nam sporo błędów, przez co rywal dogonił wynik. Emocje były do ostatniego gwizdka, na szczęście przywozimy komplet punktów do Lubina.
EKS Start Elbląg – MKS Zagłębie Lubin 26:28 (16:14)
Start: Pająk, Kepesidou - Szczepanik 7, Waga 5, Choromańska 3, Rancić 3, Świerczek 2, Stapurewicz 2, Agović 2, Shupyk 1, Bojcić 1, Pękała, Gędłek.
Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż -Świerżewska 7, Matieli 6, Górna 4, Grzyb 4, Kochaniak 3, Zawistowska 2, Milojević 1, Kurdzielewicz, Galińska, Drabik, Stanisławczyk, Noga, Belmas, Hartman 1.