Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Zagłębie zapomniało o skuteczności

ZABRZE. Miedziowi momentami prezentowali się w Zabrzu, ale ponieśli zasłużoną porażkę. Bo nie można myśleć o zdobywaniu punktów jeżeli jedynym plusem w ofensywie był słupek po fantastycznym uderzeniu Filipa Starzyńskiego w 48 minucie, kilka strzałów Patryka Szysza. W zespole Zagłębia dałoby się wymienić więcej piłkarzy, którzy zawiedli w Zabrzu: Stoch( "asysta" przy golu Maneha), Ratajczak czy Podliński. Ten ostatni przez 90 minut raptem oddał jeden strzał z półobrotu w kierunku bramki bronionej przez Chudego. Owszem - pozyskany z Radomiaka Podliński walczy, zasłania się, przepycha w polu karnym ale w końcu sprowadzano go po to aby strzelał gole a nie był taranem. Okazuje się, że przeskok z 1 ligi do ekstraklasy dla piłkarzy to jednak jest jak podróż na Marsa... Jak na ironię w końcówce pojawił się Samuel Mraz, który dwukrotnie dostał kapitalne podania na głowę od Lorenzo Simicia i za drugim razem zmusił golkipera Górnika do wysiłku. Najgorsze jest to iż ławka rezerwowych Zagłębia jest ...wyjałowiona z ofensywnych graczy, takich playmekerów, którzy wchodząc mogliby zmienić losy meczu, odmienić wynik. Owszem są takowi w Akademii, ale przy Seveli małe mają szansę na zaistnienie w ekstraklasie...

Zagłębie zapomniało o skuteczności

Górnicy do meczu z lubińskim Zagłębiem podchodzili by przerwać serię 3 meczów bez zwycięstwa, Miedziowi natomiast chcieli podtrzymać passę zwycięstw, których seria przed tym meczem wynosiła dwie wygrane. W składzie zabrzan znów doszło do kilku zmian w porównaniu do ostatniego meczu. Po urazie do składu wrócił Adrian Gryszkiewicz, za kartki pauzował natomiast Erik Janża, którego na lewym skrzydle zastąpił Michał Rostkowski. W ataku partnerem Richmonda Boakye tym razem był Piotr Krawczyk.

PIĘKNA ASYSTA

W 3 minucie w znakomitej okazji znalazł się będący ostatnio w wyśmienitej formie Patryk Szysz. Napastnik Zagłębia wyszedł sam na sam z bramkarzem Górnika, jednak znakomity powrót zaliczył Gryszkiewicz, który powstrzymał piłkarza gości. W 7 minucie gospodarze mieli szansę po rzucie wolnym z boku pola karnego, jednak lubinianie poradzili sobie z tym zagrożeniem. W 13 minucie bardzo zaskakująco na bramkę uderzył Jesus Jimenez, ale jego strzał wylądował na bocznej siatce bramki strzeżonej przez Dominika Hładuna. W 17 minucie bardzo groźnie z 18 metrów uderzył Jakub Żubrowski, na szczęście dla piłkarzy Górnika, minimalnie chybił. Minutę później kolejny strzał z dystansu w wykonaniu lubinian, tym razem Martin Chudy obronił strzał Filipa Starzyńskiego. W 21 minucie Górnicy obejmują prowadzenie! Długą piłkę na lewej stronie pola karnego otrzymał Rostkowski, który fantastycznie na szybkości minął rywala i z linii końcowej boiska dograł w pole karne, tam piłkę przyjął Krawczyk i uderzył pod poprzeczkę po czym utonął w objęciach kolegów. 3 minuty później Chudy w świetnym stylu wybronił strzał z dystansu w wykonaniu Szysza. W 27 minucie po błędzie Starzyńskiego przed szansą stanął Boakye, jednak przeniósł piłkę ponad bramką. W 38 minucie groźnie atakował Kacper Chodyna, na szczęście Chudy przeciął jego podanie wzdłuż pola karnego. W 40 minucie znów w rolach głównych Ci dwaj zawodnicy i znów górą bramkarz Górnika, który obronił strzał zawodnika lubinian. 2 minuty później w kapitalnej sytuacji znalazł się podobnie Szysz, jednak główkując nie trafił w bramkę. 

 KROPKA NAD I

Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli goście, kiedy to z dystansu przymierzył Starzyński, Chudy odprowadził tylko piłkę wzrokiem, a ta uderzyła w słupek jego bramki i opuściła boisko. W 53 minucie po akcji Giannisa Masourasa celnie uderzał Boakye, ale Hładun wybronił ten strzał. Chwilę później dwukrotnie akcję przeprowadzali Boakye z Masourasem, jednak w obu przypadkach zabrakło wykończenia. W 58 minucie kolejny strzał Boakye, ponownie Hałdun był na posterunku. W 63 minucie groźnie uderzył Masouras i bramkarz gości z kłopotami, na raty, bronił ten strzał. Górnicy atakowali coraz groźniej i udokumentowali to drugą bramką! W 65 minucie w świetnym stylu w pole karne wszedł Masouras, który odegrał piłkę do Alasany Manneha, ten uderzył z tzw. „fałsza” pokonując Hładuna. Warto dodać, że strzelec bramki na boisku pojawił się kilkadziesiąt sekund wcześniej. Goście w 69 minucie blisko byli zdobycia kontaktowej bramki, kiedy to po rzucie rożnym minimalnie niecelnie główkował Lorenco Simic. Minutę później ponownie celnie uderzał Boakye, ponownie nieskutecznie. W 74 kolejny strzał Boakye, tym razem Hładun obronił z najwyższym trudem.

W 84 minucie Chudy świetnie wybronił strzał Chodyny, a dobitce zapobiegli obrońcy zabrzan. Kilka chwil później w polu karnym zablokowany został Szysz, który dzisiaj ewidentnie nie miał swojego dnia. W 89 minucie celnie zza pola karnego uderzył Jimenez, lecz jego strzał nie sprawił większych kłopotów bramkarzowi Miedziowych. W ostatniej minucie kolejny celny strzał, tym razem ze strony gości, ale Chudy nie dał się pokonać po strzale głową Samuela Mraza. Kilka chwil później Wojciech Myć arbiter główny tego spotkania zagwizdał po raz ostatni.

Górnik przełamał passę 3 meczów bez zwycięstwa, a wygrana była jak najbardziej zasłużony, zważywszy między innymi na to, że gospodarze oddali w tym meczu aż 12 celnych strzałów. A Zagłębie ? Wciąż nie wiemy na co stać zespół Martina Seveli w sezonie, który mocno Miedziowym ucieka...

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 2:0 (1:0)

1:0 - Piotr Krawczyk 21’

2:0 - Alasana Manneh 65’

Składy:

Górnik: Chudy - Gryszkiewicz, Paluszek, Wiśniewski - Rostkowski (64’ Wojtuszek), Kubica, Jimenez, Prochazka, Masouras - Boakye (88’ Koj), Krawczyk (64’ Manneh). 

Zagłębie: Hładun - Balić, Crnomarković, Simić, Chodyna - Żubrowski - Stoch (68’ Ratajczyk), Szysz, Starzyński, Drazić (88’ Mraz) - Podliński. 

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin)

Powiązane wpisy