Złotym setem wywalczyli 11. miejse w PlusLidze
LUBIN. Zakończenia tegorocznego sezonu lepiej sobie Miedziowi wymarzyć nie mogli! W rewanżowym spotkaniu w walce o 11. miejsce tabeli pokonali Cerrad Enea Czarnych Radom 3:0, co przedłużyło bój o złotego seta. W nim emocji było dużo więcej, ale ostatecznie gospodarze postawili na swoim, wygrywając dodatkową odsłonę 15:12. Tym samym obronili 11. miejsce PlusLigi.
W mecz lepiej weszli goście, rozpoczynając od prowadzenia 4:1. Z czasem jednak ekipa Marcelo Fronckowiaka przejęła inicjatywę. Wojciech Ferens oraz Adam Lorenc świetnie spisywali się nie tylko w ataku, ale także obaj zanotowali pojedyncze bloki. Dobra dyspozycja lubinian pozwoliła im wyjść na czteropunktowe prowadzenie 14:10. Na boisku ewidentnie czuli się coraz pewniej i tylko zwiększali przewagę. Na skrzydle szalał Lorenc, dobrze też działał atak środkiem. Set szybko dobiegł końca (24:18), a kropkę nad „i” postawił Szymon Jakubiszak. Warto wspomnieć, że Wojciech Ferens w pierwszej partii zanotował aż 83% pozytywnego przyjęcia i 100% w ataku (8/8)
Po przerwie siatkarze Cuprum Lubin byli bardzo nakręceni i znów wypracowali znaczną przewagę (9:3). Sześć punktów różnicy pozwoliło im na luźniejszą i bardziej kreatywną grę, co wykorzystywał Miguel Tavares i korzystał z różnych wariantów rozegrania. Przewaga nad Czarnymi się utrzymywała, a drużyna gospodarzy cieszyła się z każdego kolejnego punktu. Cel był jeden – doprowadzenie do złotego seta. I był on coraz bliżej. Druga odsłona po asie serwisowym Ferensa padła łupem Miedziowych.
Trzeci set był zdecydowanie bardziej wyrównany niż poprzednie dwa. Walka punkt za punkt trwała do stanu 12:12. W kolejnych akcjach znów popisał się Adam Lorenc i przewaga wzrosła do czterech punktów (16:12). Radomianie walczyli zacięcie i bardzo ofiarnie: libero gości Maciej Nowowsiak po jednej z akcji wylądował w bandach reklamowych. Mimo ogromnej walki, przeciwnikowi nie udało się nawiązać walki.
O 11. miejscu miał zadecydować złoty set. Miedziowi nie zaczęli go najlepiej. Trzy punkty powędrowały na konto radomian. Na przełamanie z prawego skrzydła skutecznie zaatakował młody atakujący dolnośląskiego klubu. Potem jednak walka toczyła się długo. Po obu stronach siatki była ogromna wola zwycięstwa (7:7), a radomianie odzyskali wigor, którego wcześniej im trochę brakowało. Jednak im bliżej końca, tym bardziej lubinianie dominowali. Ostatecznie pokonali radomian także w złotym secie, a statuetka MVP jak najbardziej zasłużenie trafiła do miedziowego przyjmującego Wojciecha Ferensa.
Cuprum Lubin - Cerrad Enea Czarni Radom 3:0 (25:19, 25:17, 25:21) złoty set: 15:12
Cuprum: Maruszczyk (10), Ferens (17), Lorenc (20), Pietraszko (9), Jakubiszak (11), Tavares (5), Szymura (L) oraz Zawalski, Magnuszewski.
Cerrad: Dryja (5), Konarski (5), Yosifov (1), Zrajkowski, Pasiński (3), Sander (14), Masłowski (L) oraz Kędzierski (3), Firszt (4), Gąsior (6), Nowowsiak (L).
MVP: Wojciech Ferens