Koronacja Mistrzyń Polski w piątkowy wieczór
LUBIN. Zagłębie wciąż niepokonane w regulaminowym czasie gry. Miedziowe Wojowniczki zremisowały w derbowym meczu z KPR Kobierzyce 23:23 (10:10), przegrywając po rzutach karnych 1:3. Tym samym do zdobycia mistrzostwa potrzebujemy już tylko dwóch punktów! Taka okazja nadarzy się już w najbliższy piątek( godz.18) !
Emocje w tym spotkaniu były i to wielkie, a w samej końcówce sięgnęły zenitu. Obie drużyny walczyły o wygraną, która miejscowym dawałaby awans na drugie miejsce w tabeli, przyjezdnym zapewniała mistrzowski tytuł na pięć serii przed zakończeniem rozgrywek. Zagłębie było bardzo blisko osiągnięcia celu, w końcówce odwróciło losy spotkania, jednak mecz zakończył się remisem, a karne lepiej rzucały Kobierki.
Początek nie był udany dla Miedziowych. Chociaż Zagłębie prowadziło 2:1 to kolejne cztery bramki zdobyły zawodniczki KPR-u i mieliśmy 2:5. W dziesiątej minucie o czas dla drużyny poprosiła Bożena Karkut, a zadaniem lubinianek było między innymi wyłączenie z gry Kingi Jakubowskiej, która rzucała jak na zawołanie, mając na swoim pięć bramek w 12 minut. Wskazówki trenerki Zagłębia szybko przyniosły efekt, gdyż w kilka minut miedziowe zniwelowały straty do jednego trafienia - 6:5. KPR był na prowadzeniu, ale lubinianki nie pozwoliły rywalkom odskoczyć, głównie za sprawą znakomitych interwencji Moniki Maliczkiewicz. Zagłębie naciskało, poprawiło skuteczność w ataku i dopięło swego niespełna pięć minut przed końcem połowy, doprowadzając do remisu po 10 za sprawą Joanny Drabik. Do przerwy bramki już nie padły, a wynik remisowy zwiastował jeszcze większe emocje po przerwie.
W drugą połowę dużo lepiej weszły miejscowe, które szybko odskoczyły na cztery bramki, przez co Zagłębie znów musiało gonić wynik. Podopieczne Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej doszły rywalki na jedną bramkę po kwadransie gry i znów złapały wiatr w żagle. W 49. minucie bramkę po kontrze rzuciła Malwina Hartman i mieliśmy remis po 18. I znów lubinianki zaczęły grać skuteczniej w ofensywie i twardo w obronie, a miedzy słupkami cuda wyczyniała Monika Maliczkiewicz. Od momenty doprowadzenia przez Miedziowe do remisu mecz znów był „na styku”, a każda akcja mogła przesądzić o końcowym triumfie, tym bardziej, że trzy minuty przed końcem notowaliśmy remis po 21. Zagłębie miało swoje szanse, aby przełamać rywalki i wyjść na prowadzenie, ale brakowało przysłowiowej kropki nad „i”. Ta sztuka udała się czterdzieści sekund przed końcem, kiedy indywidulaną akcją po raz kolejny popisała się Patrycja Matieli. Zagłębie wyszło na prowadzenie 23:22 i było krok od wygranej za trzy punkty. Niestety w ostatniej akcji brazylijska rozgrywająca pomyliła się, podała wprost w ręce rywalek i w ostatniej sekundzie na remis rzuciła Aleksandra Tomczyk. Mieliśmy rzuty karne, które wciąż przedłużały nadzieję Miedziowych na mistrzostwo po tym meczu.
Karne lepiej rzucały jednak gospodynie. Dla Zagłębia trafiła tylko Karolina Kochaniak, dla Kobierzyc rzucały: Jakubowska, Mokrzka i Despodovska. KPR wygrał 3:1 i zgarnął dwa punkty, jeden wraca do Lubina. Tym samym Zagłębie do zdobycia mistrzostwa potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa...!
Okazja ku temu już w najbliższy piątek, kiedy Zagłębie w hali Regionalnego Centrum Sportowego podejmować będzie Start Elbląg.
KPR Kobierzyce – MKS Zagłębie Lubin 23:23 (10:10) k. 3:1
KPR: Kowalczyk, Zima - Buklarewicz 2, Despodovska 2, Ivanović, Jakubowska, Janas 2, Koprowska, Kucharska 2, Mokrzka, Tomczyk 1, Ważna 1, Wicik 1, Wiertelak 2.
Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz, Drzemicka - Drabik 6, Galińska 1, Górna, Grzyb 4, Hartman 3, Kochaniak 1, Kurdzielewicz, Matieli 3, Milojević, Świerżewska 2, Zawistowska 3, Belmas, Noga.