Samuraj na flance Zagłębia
LUBIN. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że kibice Zagłębia Lubin wreszcie doczekają się transferu do klubu. Nowym nabytkiem Miedziowych ma zostać pomocnik Stomilu Olsztyn – Koki Hinokio, który w poprzednim sezonie był podstawowym graczem pierwszoligowca. Japończyk rozegrał 31 spotkań, zdobywając w nich pięć goli i notując trzy asysty, a swoimi występami przykuł uwagę innych zespołów. Nieco ponad miesiąc temu mówiło się o zainteresowaniu między innymi ŁKS-u Łódź, jednak dziś 20- latkowi zdecydowanie bliżej do Lubina.
O możliwym transferze Hinokio zrobiło się głośniej kilka dni temu, gdy testy w Zagłębiu rozpoczął Konrad Handzlik z Warty Poznań. Teraz sprawy nabrały rozpędu, o czym na Twitterze poinformował Krzysztof Stanowski.
Hinokio trafił do Stomilu przed dwoma laty, w debiutanckiej kampanii notując dziewiętnaście ligowych występów (1039 minut), które okrasił dwoma golami- z Olimpią Grudziądz oraz Wartą Poznań.
Ostatni sezon był w wykonaniu Japończyka dużo lepszy, bo pomocnik zbierał pochlebne recenzje, przy okazji dorzucając więcej konkretów w ofensywie. Dwudziestolatek uzbierał 31 spotkań, 5 goli i 3 asysty.
Japończyk uchodzi za jeden z większych talentów zaplecza Ekstraklasy, a jego głównymi atutami są drybling oraz szybkość, co niejednokrotnie pokazywał na boiskach I ligi. Dwudziestolatek może występować zarówno na lewym skrzydle jak i na pozycji numer dziesięć, co na pewno zwiększyłoby pole manewru Martina Seveli.
Umowa Hinokio ze Stomilem jest ważna jeszcze przed rok, więc sternicy lubińskiego klubu będą musieli liczyć się z wydatkiem. Wspomniany wcześniej ŁKS oferował olsztynianom 250 tysięcy złotych, jednak ostatecznie transakcji nie sfinalizowano.