Zamieszanie z W. Górskim. Nie będzie trenerem Odry
ŚCINAWA. Kilka dni temu na portalach społecznościowych i w mediach poświęconych dolnośląskiej piłce nożnej pojawiła się informacja iż Wojciech Górski z Legnicy będzie nowym trenerem 4-ligowej Odry Ścinawa. Okazuje się, że nie będzie. - Osobiście jest zaskoczony i rozgoryczony - mówi Wojciech Górski. - Co prawda po rozmowach z prezesem Odry i jego słownej deklaracji nie podpisaliśmy żadnej umowy o pracę, ale byłem przekonany, że mój transfer do Odry został klepnięty. Dotychczasowy trener Tomasz Wołoch miał być II trenerem i odpowiadać w klubie za szkolenie młodzieży. Teraz dowiaduję się, że nie ma tematu mojej pracy w Odrze. Poczułem się jak smarkacz. Nie dość, że zawaliłem urlop to jeszcze pokomplikowało mi to sprawy zawodowe. Mam wielki żal do działaczy Odry.
W mediach już pojawiła się informacja, że nowym trenerem Odry będzie były szkoleniowiec Orkana -Hubert ŁYSY. Okazuje się, że i ta informacja jest przedwczesna.
- Z Hubertem Łysym, podobnie jak z Wojciechem Górskim prowadzimy czy prowadziliśmy rozmowy na temat ich zawodowej przyszłości i ewentualnej pracy w Odrze - wyjaśnia prezes Odry Jacek WOŁOCH. - Chcieliśmy poznać ich wizję funkcjonowania klubu w 4 lidze. Nie podpisywaliśmy z nikim żadnej umowy. Nie podjęliśmy żadnej decyzji o tym kto wzmocni nasz sztab trenerski. Może w sobotę to ogłosimy. Będziemy mieli dwóch trenerów 1 zespołu, a Tomek WOŁOCH dodatkowo zostanie koordynatorem w klubie do spraw młodzieży i zarazem szkoleniowcem zespołu juniorów.
Wojciech GÓRSKI ma prawo czuć się rozgoryczony. Od stycznia zdobywa trenerskie kwalifikacje UEFA PRO i jednym z warunków jest samodzielna praca na poziomie minimum 4 ligi. Wiosną prowadził Gryfa Gryfów Śląski a kontynuacja pracy w Odrze była mu na rękę. "Po drodze" - jak przekonuje - nie przyjął pracy w innym klubie z 4 ligi z wielkopolski.
- Też słyszałem, że trenerem Odry będzie Hubert Łysy i nie ma do niego pretensji czy żalu. Dostał propozycję to ją przyjął albo przyjmie. Mam nadzieję, że wobec niego działacze Odry będą bardziej fair niż względem mnie... - kończy Wojciech GÓRSKI.