Szysz bez litości (FOTO)
LUBIN. Piątkowe spotkanie 2. kolejki PKO Ekstraklasy zakończyło się zwycięstwem KGHM Zagłębia Lubin nad Górnikiem Łęczna 3:1. Bramki dla Zagłębia zdobyli Sasa Zivec oraz Patryk Szysz, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, natomiast dla gości trafił Banaszak. Szysz to wychowanek... Górnika Łęczna, który przed trzema laty przyszedł z Łęcznej do Zagłębia za niecałe 150 tysięcy euro. Obecnie jego wartość specjaliści wyceniają w milionach euro a o zawodnika pytają czołowe kluby europejskie...
Spotkanie z Górnikiem Łęczna Miedziowi rozpoczęli w nieco zmienionym składzie niż przed tygodniem. Od pierwszej minuty wystąpili bowiem Łukasz Poręba, Sasa Zivec oraz Erik Daniel. Ale najważniejsza była zmianie na szpicy. Karol Podliński słusznie został oddelegowany do grzania siedziska na ławce rezerwowych a na klasycznej "9-ce" zagrał Patryk SZYSZ. Na tej pozycji nie widział zawodnika Martin Sevela, ale jak się wydaje przy obecnym stanie posiadania Zagłębia to idealny układ w ataku: Szysz, którego wspierają wahadłowi Eric Daniel i Sasza Żivec. Na tle mocno przeciętnego beniaminka wypadło to więcej niż dobrze
Worek z bramkami został szybko otwarty. W 22 minucie spotkania, znakomitą akcją popisał się grający w miedziowych barwach wychowanek Górnika Łęczna – Patryk Szysz, który po tym, jak okiwał na małej przestrzeni zawodnika Łęcznej i potężnym uderzeniem z dystansu pokonał Macieja Gostomskiego.
Gospodarze jednak zaledwie jedenaście minut cieszyli się z prowadzenia. W 33 minucie Leandro wrzucał z rzutu rożnego, Mak przedłużył głową do Banaszaka, a ten precyzyjnym strzałem pokonał Dominika Hładuna. Mamy zastrzeżenia do gry i przede wszystkim zestawienia defensywy Miedziowych, bo jak się wydaje zaliczenie 90 minut na zero z tyłu może być sporym wyzwaniem. No chyba, że parę stoperów stworzą... Dariusz ŻURAW i Adam BUCZEK.
W 55 minucie Zivec pokonał Gostomskiego mocnym strzałem z dystansu i gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie. 2:1. Najlepszą okazję w kolejnym kwadransie miał Serhii Krykun z Górnika, którego doskonale podaniem obsłużył Michał Mak. Ukrainiec doszedł do pozycji strzeleckiej, ale jego strzał z głowy pewnie wybronił bramkarz gospodarzy.
W końcowych minutach meczu Górnicy próbowali wejść w pole karne Miedziowych długimi podaniami, ale obrońcy nie dawali się zaskoczyć.
Skuteczniejszy byli gospodarze a konkretniej Patryk Szysz, który ponownie spoza pola karnego uderzył nie do obrony podwyższając prowadzenie swojej drużyny na 3:1. Co by nie powiedzieć Patryk ma "kopyto" jak się patrzy. W sezonie 2021/22 wszyscy bramkarze ekstraklasy będą drżeli w obawie przed uderzeniami Szysza.
DARIUSZ ŻURAW - TRENER KGHM ZAGŁĘBIA: - Tak się składa, że mieliśmy mało czasu na przygotowania, ponieważ zamykaliśmy 1. kolejkę i otwieraliśmy 2. Po małych korektach ostatniego meczu udało nam się zdobyć trzy punkty i strzelić również trzy bramki. Przed nami dużo pracy, ale mam nadzieję, że nasz zespół będzie grał coraz lepiej, bo zdecydowanie mamy odpowiedni potencjał. Cieszymy się ze zwycięstwa i z pokorą pracujemy dalej. Wydaje mi się, że bardziej stresowałem się debiutując w Lubinie jako trener niż jako zawodnik. Wobec szkoleniowca oczekiwania zawsze są duże, a dodatkowo miałem dość mało czasu. Nic nie obiecywałem na początku, ale mam nadzieję, że poprzez ciężką pracę będziemy w stanie osiągnąć dobry wynik. Chciałbym, aby mój zespół wyżej odbierał piłkę, ale po ostatnim meczu doszliśmy do wniosku, że najważniejsza będzie dyscyplina w grze. Były momenty kiedy za nisko się cofaliśmy, a to powoduje, że przeciwnik może nam łatwo zagrozić. To wymaga pracy. Próbowaliśmy dziś innego ustawienia, z jedna szóstką. Graliśmy jednak jeszcze zdecydowanie za wolno. Chcemy grać szybciej, alby przeciwnik miał z nami więcej problemów, ale wszystko wymaga czasu.
KAMIL KIEREŚ - TRENER GÓRNIKA: - Za nami mecz 2. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy KGHM Zagłębiem Lubin a Górnikiem Łęczna. Jesteśmy drużyną, która miała najkrótszy etap przygotowań. Po remisie z Cracovią przyjechaliśmy do Lubina z dużymi nadziejami. Wiedzieliśmy, że Zagłębie było podrażnione ostatnią porażką i będzie chciało narzucić swoje warunki oraz nas zdominować. Byliśmy na to nastawieni. Zagłębie zdobywało dziś bardzo ładne bramki. My mieliśmy fragmenty, w których tworzyliśmy dobre akcje, ale czegoś nam zabrakło. Traciliśmy bramki po prostych stratach, dając Miedziowym szansę na wyjście z kontratakiem. Zagłębie nie wychodziło dzisiaj do nas wysoko, a my pomimo tego, szybko wybijaliśmy piłkę. Przegrywając 0:1 doprowadziliśmy do rzutu rożnego, po którym wyrównaliśmy. Wydawało się, że będziemy mogli powalczyć o pełną pulę w drugiej połowie. Dobrą okazję zmarnował między innymi Krykun, który nie wykorzystał świetnego dośrodkowania. Ponieśliśmy porażkę, bo mieliśmy zbyt wiele prostych strat. Tydzień temu Cracovia nie skarciła nas za nie, ale dziś Zagłębie to wykorzystało i zgarnęło komplet punktów. Nasza kadra będzie jeszcze budowana i mam nadzieję, że wzmocnią nas nowi zawodnicy, którzy wzmocnią rywalizację. Musimy walczyć o kolejne punkty, aby zapewnić sobie bezpieczną pozycję w tabeli.
I na koniec będzie o ...murawie. Już dawno na własne oczy nie widzieliśmy takiego dywanika. Palce lizać i nic tylko wygrywać...
Zagłębie Lubin - Górnik Łęczna 3:1 (1:1)
Bramki: Szysz 22, 85 Żivec 55 – Banaszak 33
Zagłębie: Hładun – Chodyna, Simić, Soler, Bartolewski, Poręba (89 Dudziński), Baszkirow, Daniel (57 Wójcicki), Starzyński, Żivec (75 Podliński), Szysz.
Górnik: Gostomski - Szcześniak (88 Tkacz), Baranowski, Midzierski, Leândro, Mak, Gol (88 Cierpka), Kalinkowski, Krykun (71 Jagiełło), Śpiączka (88 Rymaniak), Banaszak (76 Wojciechowski).
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/30_07_21_Zaglebie_Lubin_Gornik_Leczna_fot_BSlepecka{/gallery}